Polskie gry w 2021 roku – tytuły, na które czekamy

Polskie Gry 2021
Polskie Gry 2021

Po podsumowaniu ostatniego roku wśród polskich gier tym razem wybiegamy w przyszłość. Jest wiele rodzimych produkcji na horyzoncie, których premiera została zaplanowana na 2021 rok, ale my wybraliśmy naszym zadaniem najciekawsze. Nie zabrakło nowych odsłon znanych serii, jak Shadow Warrior 3, czy Sniper Ghost Warrior Contracts 2 oraz wyczekiwanych powrotów w stylu Kangurka Kao. Jest też kilka zupełnie nowych projektów.

Zobacz jeszcze:

chernobylite art

Chernobylite

Jakub: Chociaż oficjalna data premiery Chernobylite nie została jeszcze ogłoszona, to można się spodziewać, że gra pojawi się na rynku w 2021. Produkcja studia The Farm 51 już od października 2019 roku jest dostępna w usłudze Early Access. W notce na karcie Steam deweloperzy informowali o tym, że planowany czas pobytu gry w inkubatorze to 10-14 miesięcy. Czas więc najwyższy, by gra pokazała się światu w pełnej krasie. Muszę przyznać, że gry, których akcja rozgrywa się w Czarnobylu zawsze mają miejsce na mojej liście życzeń. Chernobylite ma być survival horrorem, w którym pierwsze skrzypce odgrywać będzie system swobodnej eksploracji i nieliniowa fabuła. Gracz wciela się w postać fizyka, który po 30 latach wraca na miejsce katastrofy, by rozwiązać tajemnicę zniknięcia swojej ukochanej. W grze nie zabraknie potyczek z innymi mieszkańcami Zony i jak łatwo się domyślić, nie chodzi tutaj wyłącznie o innych stalkerów.

Dark Envoy

Dark Envoy

Kamil: To pierwsza, ale nie ostatnia gra RPG w naszym zestawieniu. Tytuł autorstwa studia Event Horizon, twórców ciepło przyjętego Tower of Time, zapowiada się co najmniej tak samo dobrze. W Dark Envoy trafiamy do niezwykłego świata, w którym magia przenika się z zaawansowaną technologią, a naszym zadaniem będzie towarzyszyć rodzeństwu podczas szalenie niebezpiecznej podróży. Historia ma charakter nieliniowy, tak więc od naszych wyborów będzie zależało jak potoczą się losy bohaterów. Za rekomendację należy uznać inspirację takimi tytułami jak Divinity, XCOM oraz Dragon Age.

Dying Light 2

Dying Light 2

Kamil: Zombie, wielki otwarty świat, pełna swoboda i rewelacyjna oprawa, to cechy wspólne tylko jednej gry. Ale co tak naprawdę się dzieje z Dying Light 2? Produkcja, która zdawało się, że była już praktycznie ukończona w 2019 roku, wciąż nie ukazała się na rynku. Przecież twórcy publikowali obszerne gameplaye, które robiły naprawdę świetne wrażenie. Aż nagle, okazało się, że sytuacja wcale nie wygląda dobrze i wewnętrzne przepychanki w firmie mocno utrudniają proces produkcji. Pewności nie mamy czy kontynuacja wielkiego hitu z 2015 roku zadebiutuje w najbliższych dwunastu miesiącach, ale jesteśmy pełni optymizmu. Pytanie tylko, czy gra pojawi się na sprzętach poprzedniej generacji, czy może powtórzy się historia z Dying Light, które było tworzone na PlayStation 3 i Xbox 360, ale ostatecznie ominęło te platformy. Z drugiej strony, jeśli miałaby się powtórzyć historia z Cyberpunk 2077…

Gamedec 1

Gamedec

Kasjan: Gamedec to jeden z nielicznych polskich RPG na horyzoncie, ale wielu by stwierdziło, że chyba najbardziej interesujący. Tytuł osadzono w uniwersum autorstwa Marcina Przybyłka, które zostało wykreowane w książce pod tym samym tytułem. Gamedec to cyberpunkowy detektyw, który bada przestępstwa popełniane w wirtualnych światach. I choć brzmi to dziwnie, to Warsaw City w odległej przyszłości jest miejscem, gdzie większość czasu spędza się w symulacjach fikcyjnych światów, a nie w rzeczywistości. Gamedec okazał się kickstarterowym sukcesem, bo podstawowy cel zbiórki „pękł” w 36 godzin, a łącznie zebrano ponad 170 tysięcy dolarów. Obecnie pewna jest premiera w przyszłym roku na PC, nie wiemy jeszcze zbyt wiele o wersjach konsolowych.

Inkulinati art

Inkulinati

Kasjan: Inkulinati, czyli Monty Python spotyka się z Darkest Dungeon. Tak chyba najprościej określić tę produkcję od Yaza Games, a mam za sobą dwie godziny spędzone w wersji demo. Gra przyciąga uwagę gracza niebanalną oprawą, która jest inspirowana średniowiecznymi ilustracjami i manuskryptami, a wszystko zostało narysowane ręcznie. Gracz musi przyjąć rolę jednego z tytułowych inkulinati, którzy rysują swoją armię na dwóch stronach wielkiej księgi, a postacie przywołują z pomocą żywego atramentu. Inkulinati zaskoczyło mnie pomysłem, oprawą graficzną i najważniejsze – dużą grywalnością. Pieniądze z kampanii na Kickstarterze powinny pomóc twórcom nad realizacją swoich świetnych pomysłów.

Inkulinati – sprawdzamy polską grę ufundowaną na Kickstarterze

Kangurek Kao

Kangurek Kao

Robert: Zanim na świat wyszedł Wiedźmin. Zanim powstał Dying Light lub Call of Juarez. Zanim wszyscy zachwycali się This War of Mine… Polskim towarem eksportowym, jeśli chodzi o przemysł growy, był kangur. Wczesne lata 2000 były okresem, kiedy platformówki 3D sunęły na fali popularności rozpoczętej w końcówce lat 90. Tryumfy święciły takie marki, jak Rayman, Mario, Ratchet & Clank, czy właśnie swojski torbacz. Na Kangurku Kao wychowały się tysiące polskich graczy, ale niestety wraz z wydaniem części trzeciej świat się zmienił, a kangur musiał zawiesić bokserskie rękawice. Aż do dziś. Myślę, że sami ludzie z Tate nie wiedzieli, co mają w swoich rękach i uważali, że przygody Kao to już przeszłość. Do stworzenia części czwartej przekonali ich sami fani, grupując się w ruch #BringKaoBack. Kangurek to bez dwóch zdań najbardziej oczekiwana przeze mnie polska gra. Uwielbiam platformówki, a z tym tytułem spędziłem masę świetnych godzin. Panie i panowie z Tate, uwielbiam was, że zdecydowaliście się na taki ruch! Z niecierpliwością czekam na pre-ordery pudełek i nie mogę się doczekać, by poczuć napływ nostalgii.

Land of War

Land of War: The Beginning

Kasjan: Shooterów nigdy za wiele, a Polacy nie raz pokazali, że potrafią je tworzyć. Painkiller, Bulletstorm, Call of Juarez – mam wymieniać dalej? Ciekawym projektem jest Land of War: The Beginning od rodzimego MS Games. Twórcy tego drugowojennego shootera skupiają się na pierwszym okresie trwania wojny, czyli m.in. na napadzie Niemiec na Polskę. Mówi się oczywiście o rozgrywce w stylu Call of Duty, czy Medal of Honor i o wielu broniach do dyspozycji z tamtego okresu. Założenia dobre, projekt ambitny – w przyszłym roku przekonamy się, jak wyjdzie.

Manor Lords

Manor Lords

Jakub: Manor Lords to propozycja od studia Slavic Magic, na które składa się wyłącznie jedna osoba. Póki co nie poznaliśmy zbyt wielu szczegółów na temat projektu. Twórca obiecuje wiele, a ambicji z pewnością nie można mu odmówić. Kwestia tego w jakim stopniu sprosta wyznaczonym sobie celom i ile, z dobrze wyglądających na papierze pomysłów, uda się zrealizować. Najprawdopodobniej będziemy mieli okazję przekonać się o tym już wiosną przyszłego roku, gdyż to właśnie wtedy gra zawitać ma do usługi Early Access. Manor Lords ma być strategią, której akcja dzieje się w realiach średniowiecznych, ale nie jest inspirowana konkretnym wiekiem lub wydarzeniami. Gracz odpowiedzialny będzie zarówno za budowę miast, jak i dowodzenie wojskiem. Obie mechaniki mają być zaawansowane pod względem złożoności, a starcia odbywać mają się na wielką skalę.

Premiera Outriders scaled e1602234623690

Outriders

Konrad: W Outriders od People Can Fly według pierwotnym założeń mieliśmy już grać od jakiegoś czasu, ale, jak to ostatnimi czasy bywa, premiera gry musiała zostać opóźniona ze względu na miłościwie nam panującą pandemię. Szkoda, bo na kolejną produkcję polskich mistrzów brutalnej jatki ochotę mam niezmierną, a oni sami nie wypuścili nowej gry od czasów Gears of War: Judgment z 2013 roku (umówmy się, remastery Bulletstorma się nie liczą). Porównanie do Gearsów nie jest jednak wcale bezcelowe, bo Outriders będzie do nich zdecydowanie bliżej niż choćby do leciwego już Painkillera. Nowy tytuł People Can Fly ma bowiem prezentować akcję z trzeciej osoby, a i fabularnie walczyć będziemy o przetrwanie ludzkości, choć tym razem w roli najeźdźców obcej planety Enoch. Gra posiadać ma także elementy RPG, więc jest szansa, że wcale nie będzie to tylko „głupia szczelanka”.

Papetura art

Papetura

Robert: Papetura to nietypowy point & click, którzy przypomina mi trochę kultowego Neverhooda. Tyle, że gdy tam wszystko było zrobione z plasteliny, polscy autorzy (a z początku jeden autor) przy swojej grze wykorzystali papierowe modele. Sami musicie przyznać, że wygląda to ślicznie. Będziemy tu mieli okazję poznać historię samotnego stworka Pape, który został uwięziony w kwiecistym więzieniu. Gdy pewnego dnia udaje mu się uciec z niewoli, po drodze spotyka magiczną istotę Turę, którą będzie musiał się zaopiekować. Niestety czyhają na nich ogniste potwory, które pragną spalić papierowy świat. Papetura zapowiada się na naprawdę ciekawą artystyczną przygodówkę w stylu tytułów od Amanita Design. Osobiście oczekuję dobrych zagadek wykorzystujących połączenie z papierowym światem, ale myślę, że warto będzie w nią zagrać nawet dla samej oprawy graficznej.

Phantom Doctrine 2 The Cabal

Phantom Doctrine 2: The Cabal

Kasjan: Phantom Doctrine 2: The Cabal to kolejna odsłona nieźle przyjętej turówki, której ja dałem bardzo wysoką ocenę w swojej recenzji. Zacierałem rączki, gdy zobaczyłem, że opublikowano zwiastun „dwójki” i…okazuje się, że turowych zabaw w agenta już nie będzie. W The Cabal akcję w czasie rzeczywistym śledzić będziemy z perspektywy trzeciej osoby. Nie powiem, czar trochę prysł, ale to ciągle może być dobra gra – nie bez powodu tu się znajduje. Dalej oczekuję jakości, ale jakoś widzę CreativeForge Games przy turówkach, to im przecież wychodziło najlepiej.

Phantom Doctrine – recenzja

Shadow Warrior

Shadow Warrior 3

Konrad: To, co Flying Wild Hog zrobili z rebootem pierwszego Shadow Warriora to było czyste złoto. Świetna grafika, ciekawy design poziomów, a do tego kapitalny system walki. Shadow Warrior 2 tylko nadbudował na dokonaniach poprzednika, stając się swego rodzaju looter-shooterem w otwartym świecie. Decyzja dziwna, ale koniec końców udana. Shadow Warrior 3 z kolei stawia kilka kroków wstecz, powracając do bardziej liniowej konstrukcji poziomów, co wcale nie oznacza jednak, że będziemy się tu nudzić. Lo Wang, tym razem biorący na cel smoka, w części tej zyska kilka nowych zdolności, znacząco zwiększających jego mobilność. Nie tylko będzie mógł on bowiem używać linki z hakiem do szybkiego pokonywania większych odległości, ale także biegać po ścianach czy wykonywać podwójny skok. W teorii pozwoli to na zdecydowanie bardzie interesujący projekt etapów, ale jak będzie w praktyce? Tego nie wiemy, ale po doświadczeniach z grami Flying Wild Hog, jestem o to spokojny.

Shadow Warrior 2 – recenzja

Sniper Ghost Warrior Contracts 2 e1600184722575

Sniper: Ghost Warriors Contracts 2

Konrad: Sniper: Ghost Warriors Contracts było restartem i krokiem wstecz, którego seria ta tak bardzo potrzebowała. Tajemnicą poliszynela jest to, że CI Games raczej średnio radziło sobie z produkcją wysokobudżetowych gier, czego smutną konsekwencją było zrezygnowanie z nich po nieudanym Ghost Warrior 3. Firma dostosowała więc kolejny projekt do swoich możliwości, dzięki czemu Contracts okazało się naprawdę świetną, kameralną strzelanką snajperską. Po dwójce nie spodziewam się niczego, a jedynie więcej tej samej, dość wyjątkowej rozgrywki. Ponownie bowiem przyjdzie nam wziąć udział w pięciu misjach jako strzelec wyborowy, by z ukrycia i odległości zdejmować kolejne cele. Tym razem tytułowe kontrakty wykonywać będziemy jednak nie pośród malowniczych krajobrazów mroźnej Syberii, a w nieco bardziej standardowych sceneriach Bliskiego Wschodu. Nie mogę się już doczekać.

Recenzja Sniper: Ghost Warrior Contracts

The Medium e1604405727140

The Medium

Tomek: Bloober Team należy do obecnej czołówki deweloperów zajmujących się horrorami na konsole i komputery. Studio dostarczyło nam kilka ciekawych projektów, w które warto zagrać. The Medium to jednak szansa na przeskoczenie do innej ligi. Ambitny projekt to jeden z najciekawszych „ekskluzywów” na nowe konsole Microsoftu. The Medium ma pozwolić nam na swobodne przemieszczanie się pomiędzy dwoma równoległymi światami, co ma zaowocować interesującą rozgrywką, która miejmy nadzieję, będzie szła w parze z dobrą historią. Do tego przy straszaku maczał place legendarny Akira Yamaoka znany choćby z serii Silent Hill. Możemy być pewni, że szykuje się ciekawy tytuł, który będzie gratką dla fanów horroru. Ja już zacieram ręce i szykuje miejsce na dysku konsoli. Wisienką na torcie jest fakt, że The Medium będzie dostępne do pobrania w ramach usługi Game Pass.

tohu

TOHU

Robert: Jeśli obecność w tym zestawieniu Papetury jako przygodówki zrobionej przez polskie studio to za mało, warszawskie Fireart Games ma dla fanów tego gatunku własną propozycję. TOHU to również klasyczny point & click z urokliwym stylem wizualnym. Jako dziewczynka wejdziemy do świata, w którym planety są… Uwaga, rybami! Naszym celem będzie odkrycie prawdy na temat bohaterki i jej mechanicznego alter ego. Granie dwójką protagonistów w przygodówkach nie jest niczym nowym, ale wydaje mi się, że w TOHU autorzy będą mogli wykorzystać ten pomysł na kilka ciekawych sposobów, by stworzyć unikalne zagadki, gdyż sam świat rybo-planet daje ku temu wiele możliwości. Osobiście nie mogę się doczekać i chętnym zobaczenia czegoś ładnego i słodkiego, zachęcam dodać tytuł do listy życzeń.

War Mongrels

War Mongels

Kasjan: Polacy z Destructive Creations nie zatrzymują się i po ciepło przyjętym Ancestors Legacy tworzą kolejną grę, która ma skupić się na autentycznych wydarzeniach z historii. Tym razem przeniesiemy się na wschodni front II wojny światowej w izometrycznej grze taktycznej czasu rzeczywistego. War Mongrels, bo tak nosi tytuł nowej gry Gliwiczan, zapowiada się na polską odpowiedź na Commandosów, czy wydanego niedawno Partisans 1941. Fabuła War Mongrels skupia się na podróży dwóch żołnierzy Wehrmachtu, którzy postanowili zdezerterować i przejść do partyzantów. Jak w grach tego typu, każdy bohater ma swój własny zestaw umiejętności i zalet, a gracze muszą nauczyć się skutecznie je łączyć, aby przechytrzyć wroga podczas różnych misji. Nie mogę się doczekać!

The Witcher Monster Slayer

Witcher: Monster Slayer

Robert: Wychodzi na to, że każdy musi mieć swoją podróbkę Pokemon GO. Był Harry Potter, Minecraft jest w becie, a na horyzoncie czai się Wiedźmin. Każda z tych gier jest w mniejszym lub większym stopniu do siebie podobna, więc jeśli ktoś grał w którąkolwiek z nich, bez problemu odnajdzie się również w Monster Slayer. Wielkiej filozofii tu nie ma; bierzemy telefon, wychodzimy na miasto i łazimy. W Pokemonach łapaliśmy stworki do pokeballi, tutaj będziemy polować na bestie znane z wiedźmińskiego uniwersum. Sukces kieszonkowych potworów na komórki był fenomenem światowym. Nie łudźmy się, że Wiedźminowi będzie blisko do jego dogonienia. Może to być przyjemny tytuł, ale według mnie skończy jak Harry Potter. Pokemony się tak przyjęły, bo miały dobrą markę. Wiedźmin nie jest tak medialny. Mimo wszystko jestem ciekawy i na pewno zagram. Mam nadzieję, że produkcja Monster Slayer się nie przedłuży, by można było w niego pograć w okresie wakacyjnym, kiedy sprawdzi się najlepiej.

Witchfire

Witchfire

Kamil: Na nową produkcję studia The Astronauts czekamy już trzy lata i na progu każdego kolejnego roku mamy nadzieję, że Witchfire zadebiutuje w trakcie kolejnych dwunastu miesięcy. Nie inaczej będzie w 2021, wszak każda produkcja certyfikowana znakiem jakości w postaci osoby Adriana Chmielarza, to wydarzenie nie tylko na rodzimym podwórku. Nowa produkcja twórców Zaginięcia Ethana Cartera będzie pełnokrwistym FPS-em osadzonym w mrocznym świecie fantasy. W grze wcielimy się w pogromcę czarownic, wymierzającego sprawiedliwość w imię kościoła. Tytuł ma głównie bazować na soczystej rozgrywce, tak więc warstwa fabularna zepchnięta zostanie na boczny tor, tak jak miało to miejsce w Bulletstorm.