Ranking serii Gothic i tworów gothicopodobnych – pokaż mi swoje towary!

Piranha Bytes logo

Gothic to gra kultowa w Polsce. Nie ma nawet z czym dyskutować, musiała więc kiedyś trafić na Gamerweba, a nasze rankingi są jak najbardziej dobrą okazją do pewnych podsumowań. Losy tej serii, jak również firmy, która ją stworzyła, są jednak nieco pokręcone. Postanowiliśmy więc z Konradem i Robertem opowiedzieć o wszystkich produkcjach Piranha Bytes, a także o wszystkich Gothicach – od, w naszym odczuciu, najsłabszego do najlepszego.

Arcania Fall of Setariff art

12. Arcania: Fall of Setarrif

Spellbound Entertainment | 2011

Robert: To chyba było wiadome, że Upadek Setariff otworzy ten ranking. Słaby dodatek do średniej gry. Tak naprawdę to najpewniej zrobione od niechcenia zakończenie czwórki, bo autorzy musieli wywiązać się z umowy. Nic więcej. Jeśli potraktujemy to jako dodatkowy rozdział, to jest znośnie. A właściwie teraz to już jest integralna część Arcanii w Complete Tale. Jednak jeśli ktoś oczekiwał tego rozszerzenia przed premierą, to mógł się sromotnie zawieść. No bo dostajemy tutaj zaledwie dwie godziny rozgrywki osadzonej na korytarzowej mapie z paroma odnogami i trochę napisanej na kolanie fabuły. I to dosłownie napisanej na kolanie, choć powstrzymam się od spoilerowania. Produkcja powtarza wszystkie bolączki Arcanii i nie dodaje nic nowego, jeśli chodzi o rozgrywkę. Ba, autorzy byli tak leniwi, że nie zamierzali nawet poprawić powszechnego ataku klonów. Ta morda typa, którą posiada 3/4 męskich NPC-ów wywołuje u mnie odruch wymiotny i prześladuje w snach, kiedy tylko sobie o niej przypomnę… Upadek Setariff to takie dzisiejsze niskobudżetowe DLC, które w 2011 roku zostało wydane jako pełnoprawny dodatek. Powiedziałbym, że pomijalne, chyba że jakimś cudem chcecie poznać zakończenie Arcanii, to można sobie przedłużyć rozgrywkę o te dwie godzinki.

Gothic 3 The Beginning

11. Gothic 3: The Beginning

HandyGames | 2008

Kasjan: Rodzynek w tym zestawieniu, bo jest to jedyna gra w serii, która ukazała się na telefony komórkowe (z systemem Java). Za grę odpowiedzialne było studio HandyGames. Niech Was nie zmyli „trójka” w tytule, bo fabularnie, akcja gry ma miejsce jeszcze przed wydarzeniami z pierwszej części Gothica. Na fali popularności Gothica, The Beginning również u nas się przyjął. Jak na grę na komórkę, to całkiem wiele znajdziecie o niej informacji i materiałów wideo. Trzeba również przyznać twórcom, że postarali się z kreacją świata i wątkiem fabularnym. Jedna z dłuższych i ciekawszych gier na tamte czasy.

Gothic 3 Forsaken Gods

10. Gothic 3: Forsaken Gods

Trine Games | 2008

Robert: Gdyby to był materiał wideo, właśnie usłyszelibyście moje głębokie westchnięcie. Dzisiaj ta gra jest w miarę grywalna w formie spatchowanej Edycji Rozszerzonej, jednak za moich czasów, kiedy ten dodatek wychodził, Zmierzch Bogów nosił miano Zmierzchu bugów. Jeśli sądzicie, że Cyberpunk był w tym niezły, przy rozszerzeniu do Gothica trójki złapalibyście się za głowę. Ta gra ledwo działała! Grając na premierę dosłownie nie mogłem jej skończyć przez błędy, jakie napotkałem. Udało mi się to dopiero po latach, właśnie przy okazji Edycji Rozszerzonej. Naprawdę, to jest niebo a ziemia! Choć należy przyznać, że nawet poprawiony Zmierzch nie jest jakimś wybitnym dziełem. Wiecie, to gra zlecona po kosztach hinduskiej grupie modderów, bo Piranha Bytes czasowo straciła prawa do marki i JoWood ratował się czymkolwiek. No co mogło pójść nie tak? Gra jako kanoniczne uznaje zakończenie Adanosa (co jest znamienne, bo pierwszy Risen również zaczyna się od sytuacji podobnej do tego endingu). Bezimienny wraca do Myrtany i postanawia raz na zawsze skończyć wojnę. Tak, fabułę i dialogi napisałbym lepsze po pijaku (ten patetyczny Bezimienny zbawiający Myrtanę XD), ale mechanicznie to 1:1 Gothic 3. Wycięto Nordmar i Varant, więc zwiedzamy samą Myrtanę, nawet lekko ładniejszą, ale to wciąż to samo. Jeśli lubicie trójkę i piękno jej świata, powinniście zagrać. Radzę jednak zakrywać uszy podczas fabuły.

Arcania A Gothic Tale

9. Arcania: A Gothic Tale

Spellbound Entertainment | 2010

Konrad: Uwaga, kontrowersyjna opinia: Arcania to bardzo przyjemna produkcja, w którą w momencie premiery zagrywałem się jak głupi. Nie da się jednak ukryć, że z samą serią Gothic tytuł ten ma niewiele wspólnego. Zniknął gdzieś cały ten mroczny klimat oryginałów, diametralnemu uproszczeniu uległy absolutnie wszystkie charakterystyczne dla nich systemy, a i fabularnie tytuł ten podkopywał podstawy ukochanego przez wielu lore. W zasadzie, gdyby nie napotykani tu i ówdzie starzy znajomi, Arcania mogłaby bezproblemowo uchodzić za kompletnie nowe IP. Zresztą z podobnego założenia wyszło JoWood, wydawca serii, który po latach postanowił przechrzcić ów tytuł z Arcania: Gothic 4 na Arcania: A Gothic Tale, by finalnie przy okazji remastera na ósmą generację konsol kompletnie wyrzucić słówko „gothic” z tytułu. I nie pytajcie mnie, co chcieli tym osiągnąć, bo nie mam absolutnie zielonego pojęcia.

Risen 2

8. Risen 2: Dark Waters

Piranha Bytes | 2012

Robert: Risen 2 to ciężki orzech do zgryzienia, który podzielił fanów Piranha Bytes. Bo o ile pierwszy Risen kontynuował formułę Gothica i dość wiernie naśladował kultową dwójkę, tak ten Risen chciał odnaleźć własną tożsamość. Udało mu się, wprowadzając do cyklu powiew świeżości, ale nie wszystkim się to spodobało. Niektóre mechaniki uproszczono i w pewnym sensie można powiedzieć, że gra stała się bardziej przyjazna konsolom. Z tego powodu był to krótszy tytuł, który bardziej stawiał na fabułę. Świat nie był już otwartą mapką, a zestawem kilku wysp, z których część była mocno korytarzowa. Uzbrojenie przeszło rewolucję; do lamusa odeszły wielkie miecze i tarcze, zamiast tego mogliśmy bić się szablami i rapierami. Ponadto po raz pierwszy w historii producenta wprowadzono broń palną w postaci pistoletów i muszkietów. Ikoniczny system trzech frakcji został zaś zastąpiony wyborem pomiędzy inkwizytorami i tubylcami. Mieliśmy także dostęp do statku, na którym niczym w Mass Effect zbieraliśmy załogę, którą później zabieraliśmy na misję. W pamięci zapadł mi szczególnie gnom Jaffar, który uczył się ludzkiego języka od piratów i polubił przekleństwa. Już sam ten opis zarysowuje trochę inną grę od Gothiców. Czy polecam? Jasne! Choć lekko drewniana, to wciąż dobra produkcja w pirackich klimatach dla fanów action RPG. Aha, i był to jedyny Risen, który miał polski dubbing.

Risen

7. Risen

Piranha Bytes | 2009

Konrad: Risen to niezwykle ciekawy przypadek w całym dorobku Piranha Bytes, bo teoretycznie można by go uznać za swego rodzaju reboot pierwszego Gothica. Mamy tu bowiem bezimiennego bohatera trafiającego na odciętą od świata zewnętrznego wyspę, o wpływy nad którą walczą trzy ugrupowania, a pod którą czyha starożytne, tylko czekające na odpowiedni moment, by się wybudzić zło. Znajdziecie tu również charakterystyczne dla twórców drewno i stosunkowo wysoki poziom trudności. Risen w momencie premiery naprawdę dał mi nadzieję, iż Gothic nie umarł, a jedynie zmienił tytuł i będzie trwał wiecznie. Ciekawostką jest też fakt, że Risen i Arcania: Gothic 4 pojawiły się na rynku w dość krótkim odstępie czasu, walcząc o tytuł „tego prawdziwego Gothica”. Jako, że kontynuacje Risena odpłynęły w pirackie klimaty, a Arcania się wzięła i zdechła – tytułu tego obecnie nie dzierży nikt.

Risen 3

6. Risen 3: Titan Lords

Piranha Bytes | 2014

Kasjan: Ciekawa sytuacja, bo w naszym rankingu to ostatni z Risenów jest najwyżej, a cały growy świat jednoznacznie ocenił go najgorzej z całej trylogii. Cóż, wyłamujemy się z pewnych schematów w tych rankingach, tak i tutaj najbardziej doceniamy Titan Lords. Chyba najbardziej podoba nam się w Risen 3 to, że jest bardziej klimatyczny niż poprzednie odsłony, mieszając pirackie klimaty ze średniowiecznym fantasy. Ekipa z Niemiec w wielu aspektach wróciła też do korzeni, co również musi się podobać. Lepiej wyglądał też system walki, fabularnie Risen 3 wypadał korzystniej niż poprzedniczki – jednym słowem: progres. Oczywiście jeśli chcecie zagrać w Riseny, to tylko i wyłącznie na blaszakach – darujcie sobie jakieś konsolowe edycje, nieważne czy zwykłe, czy „rozszerzone”. Nie ma sensu psuć sobie rozgrywki.

Elex

5. Elex

Piranha Bytes | 2017

Robert: Po konflikcie z wydawcą i niespełnionych ambicjach Gothica 3, Piranha Bytes dotkliwie poczuła porażkę i poszła bezpieczną drogą. Autorzy postawili na sporo mniejsze, ostrożne i bardziej pofragmentowane tytuły przy okazji serii Risen. Nie wszystkim się to jednak spodobało, a wśród graczy i dziennikarzy ich gry zbierały coraz to niższe noty. Gdzieś z tyłu głowy zarówno twórców, jak i fanów, gnieździło się wspomnienie wielkiego i otwartego świata z trzeciego Gothica. Postanowiono spróbować raz jeszcze. Jak napisałem w swojej starej recenzji, ELEX to taki Gothic 3. A raczej jest tym, czym Gothic 3 miał być w zamyśle producentów, gdyby udało się go dokończyć. Różnorodną grą z otwartym światem. Tyle tylko, że w ELEX-ie postawiono na klimaty science fiction. A raczej nietypowy miks fantasy z postapo i sci-fi. To trudna gra wracająca do korzeni serii i próbująca je połączyć z naleciałościami Risena (np. system walki i broń palna). Jest to bez wątpienia największy tytuł w portfolio niemieckiego producenta, choć należy zaznaczyć, że z racji miszmaszu tematycznego, nie wszystkim spodoba się taki tygiel klimatów. No i co by nie mówić, to przyszłość firmy. Najpewniej kolejną grą Piranha Bytes, którą być może ogłoszą na tegorocznym Gamescomie, będzie ELEX 2. Trzymamy kciuki, by było jeszcze lepiej.

Gothic 3

4. Gothic 3

Piranha Bytes | 2006

Kasjan: Gothic 3 to fantastyczna produkcja. To zdanie byłoby prawdą, gdyby nie te cholerne bugi i optymalizacja. Gra łatana, czy to przez twórców, czy graczy – dobrych kilka lat. W dniu premiery modliłeś się, żeby Gothic 3 się odpalił. Potem chciałeś żeby łaskawie gierka się wczytała i herbata nie zdążyła ostygnąć. Jak już chodziła, to byłoby miło, gdyby nic się nie wywaliło przy okazji…no dobra, ale po tych kilku lat łatania, da się grać w Gothica 3. Ba, da się czerpać z niego radość, w końcu jest tutaj kilkadziesiąt godzin dobrego grania. Ostatnia odsłona serii przygotowana przez Piranha Bytes, wyróżnia się systemem rozwoju postaci, ciekawymi questami (choć z krótkim wątkiem głównym), czy świetnie przygotowanym światem. Jeśli chodzi o potencjał, to nie wiem czy nie najlepsza gra na tej liście…tym razem jednak Piranha Bytes nie udźwignęła tego ciężaru i resztę historii już znacie sami.

Gothic 2

3. Gothic II

Piranha Bytes | 2002

Konrad: O ile pierwszy Gothic był czymś w rodzaju nieoszlifowanego diamentu, o tyle druga część sagi o bezimiennym bohaterze owego szlifu się doczekała, aczkolwiek wciąż nie był to diament godny miejsca w salonie najdroższego jubilera. Poprawiono niemalże wszystko, co nie do końca działało w oryginalne. Otrzymaliśmy zatem ładniejszą grafikę, większy świat i bardziej epicką fabułę, a uproszczeniu uległo także sterowanie, dzięki czemu grało się po prostu przyjemniej. Nie oznacza to jednak, że Gothic II przez wszystkich został przyjęty z otwartymi ramionami, bo choć nie dało się ukryć, iż była to produkcja zdecydowanie lepsza i bardziej przemyślana niż oryginał, była też od niego dużo łatwiejsza, co nie spodobało się części fanów. Problem ten naprawiono dopiero przy okazji rozszerzenia Noc Kruka, które gracze przyjęli z tak olbrzymim entuzjazmem, że obecnie jest ono niemalże tożsame z drugim Gothiciem. Jednak nawet samodzielnie, pomimo niższego poziomu trudności i charakterystycznej dla Piranha Bytes drewnianości, Gothic II to wciąż kapitalna produkcja, w którą po prostu należy zagrać.

Gothic

2. Gothic

Piranha Bytes | 2001

Konrad: Pierwszy kontakt z Gothiciem to droga przez mękę. Niezachwycająca już lata temu oprawa graficzna, niewybaczający i momentami wręcz niesprawiedliwy poziom trudności, a do tego masa mocno dyskusyjnych rozwiązań technicznych pokroju wchodzenia w interakcję z otoczeniem za pomocą kombinacji dwóch przycisków. Wystarczyło jednak zacisnąć zęby i przeboleć te wszystkie niedociągnięcia, by odkryć, że Gothic pod wieloma względami oferuje znacznie więcej niż większość konkurencyjnych RPG-ów ze szczególnym wskazaniem na niepowtarzalny wręcz poziom immersji. Piranha Bytes zdołała bowiem stworzyć naprawdę żyjący świat, którego mieszkańcy mieli swoje codzienne rytuały. I nie ograniczało się to tylko i wyłącznie do bohaterów ludzkich, bo również zwierzęta i czyhające za magiczną barierą potwory nocą zasypiały w bezpiecznych jaskiniach, by rankiem wyruszyć na żer. Wraz z wciągającą fabułą, olbrzymią swobodą rozgrywki, a także masą charyzmatycznych bohaterów sprawiało to, że w Górniczej Kolonii autentycznie chciało się przebywać i odgrywać rolę jeszcze jednego skazańca.

Gothic 2 Noc Kruka

1. Gothic II: Night of the Raven

Piranha Bytes | 2003

Robert: Zaskoczenia nie ma, najlepszym Gothiciem zostaje Noc Kruka, czyli rozszerzenie do części drugiej i jednocześnie jeden z najlepszych addonów w historii gier. W odróżnieniu od innych dodatków z tego zestawienia, które były samodzielnymi grami, Noc Kruka wchodziła w strukturę dwójki, dodając do już obecnego contentu nowe zadania, odrębną lokację, masę postaci i trochę ekwipunku.  Gra przebudowywała również niektóre elementy podstawki, sprawiając, by rozgrywka stała się trudniejsza. Zmieniono chociażby system rozwoju postaci i koszt umiejętności rósł wprost proporcjonalnie do wydawanych punktów. Noc Kruka balansowała z odmiennymi miejscami akcji, oferując klimaty pustynne, lekko tropikalne i pirackie, które Piranha Bytes rozwinęła później przy okazji Risena 2. Wróciły także postacie z jedynki, a sam Kruk stawał się naszym antagonistą. W Polsce dodatek ukazał się niestety aż dwa lata po jego niemieckiej premierze. Z tego powodu część aktorów głosowych się różni i grając w Noc Kruka mamy dziwną przeplatankę pomiędzy oryginalnymi i nowymi głosami. To właściwie jedyny minus. Kiedyś dodatek sprzedawany był na oddzielnej płycie, dzisiaj znajdziecie go jako integralną część Złotej Edycji Gothica np. na Steamie. Jeśli ktoś nie grał, to chyba najwyższa pora nadrobić.

Sprawdźcie też nasze pozostałe rankingi: