Rok 2017 już za nami, tak więc po kilkunastu redakcyjnych podsumowaniach i zestawianiach przyszła w końcu pora na te najważniejsze. Oto lista 30, naszym zdaniem, najlepszych gier ubiegłego roku.
Dla jednych minione dwanaście miesięcy było wyjątkowe, inni odczuwają lekki niedosyt. Kilku premier zabrakło, ale być może dzięki temu skorzysta 2018. Jednak mimo wszystko, niewielu odważy się nazwać rok 2017, słabym okresem w kontekście nowych gier. To tyle tytułem wstępu. Gotowi na nasze…
Top 30 gier 2017 roku
30. Little Nightmares
29. Fire Emblem: Echoes
28. Filary Ziemi
27. RiME
26. Regalia: Of Men and Monarchs
25. Sonic Mania
24. Destiny 2
23. NiOh
22. Uncharted: The Lost Legacy
21. Halo Wars 2
20. Yakuza 0
Kasjan: Pierwszą dwudziestkę otwieramy Yakuzą 0. Ciężko pominąć taki tytuł w zestawieniu, zwłaszcza jeśli Tomek pisze o nim: Każdy posiadacz PlayStation 4 powinien jak najprędzej popędzić do sklepu po swoją kopię Yakuza 0. Jest to jedna z najlepszych gier w jakie grałem w ciągu ostatnich 15 lat. I choć cykl Yakuza nie jest popularny w naszym kraju, to polecamy zapoznanie się z Yakuzą wszystkim posiadaczom konsoli Sony. Poza dość przeciętną oprawą graficzną i brakiem polskiej lokalizacji, gra praktycznie pozbawiona jest wad.
Dishonored: The Death of the Outsider
Marta: Po bardzo ciepło przyjętym przez krytyków Dishonored 2, Arcane Studio powraca do swojego mrocznego świata w Dishonored: Death of the Outsider. Akcja samodzielnego dodatku rozgrywa się się wydarzeniach z drugiej części, a jego główną bohaterką jest Billie Lurk, która postanawia pomóc w szalonej misji swojemu byłemu mentorowi i głównemu antagoniście cyklu. Ich plan: zabić Odmieńca, dzięki któremu moce ma każdy bohater gry. Jak to zwykle w tytułach z serii Dishonored bywa, gameplay jest różnorodny co pozwala nam eliminować wrogów, tak jak lubimy. Warto wrócić do świata Dishonored, chociażby po to, aby okraść bank, przemierzać raz jeszcze ulice Karnaki i wsłuchać się w rozmowy szczurów.
19. What Remains of Edith Finch
Robert: What Remains of Edith Finch to produkcja niezależnego studia Giant Sparrow. I jeśli kogoś zadziwi obecność w tej topce wydawałoby się najzwyklejszego symulatora chodzenia, to cóż… po prostu jest to dobry przedstawiciel tego gatunku. What Remains of Edith Finch to przede wszystkim udany sposób na opowiadanie historii okraszonej nutą artyzmu. Jako tytułowa bohaterka będziemy musieli odkryć losy poszczególnych członków rodziny Finchów. Na sam koniec wartym zwrócenia uwagi jest fakt, że rozgrywka w tym tytule polega głównie na… umieraniu. Zaciekawieni?
18. Elex
Jakub: ELEX wzbudził wiele skrajnych emocji i dla niektórych z pewnością znajdzie się na liście największych rozczarowań roku. U nas wprawdzie daleko, aczkolwiek znalazł się wśród kandydatów do gry roku. Grze od Piranha Bytes można zarzucić wiele, ale frajdy płynącej z miejscami topornej rozgrywki nie sposób się wyrzec. Sztywne animacje, bugi, słabe polskie tłumaczenie i dużo niedopowiedzeń w fabule nadrabia niesamowita przyjemność z eksploracji świata, zadania poboczne i gothicowy klimat ELEX-a. „Piranie” utrzymują, że nie zamierzają rozszerzać swojej produkcji o DLC, także niewykluczone, że doczekamy się zapowiedzi kontynuacji.
17. Torment: Tides of Numenera
Kamil: Na duchowego spadkobiercę Planescape: Torment, gracze musieli czekać 18 lat, ale warto było. Torment: Tides of Numenera stworzone przez studio inXile, okazało się jedną z najlepszych gier RPG ubiegłego roku, a jej największą wadą jest krótki, bo trwający nieco ponad 20 godzin, czas rozgrywki. W 2018 życzyłbym sobie więcej gier z takimi problemami.
16. Crash Bandicoot N.Sane Trilogy
Robert: Przeżyjmy to jeszcze raz! Do naszego zestawienia gier roku trafia kolekcja tytułów sprzed dwudziestu lat! I zanim ktoś powie, że tak być nie powinno, już wszystko tłumaczę. N. Sane Trilogy nie jest remasterem w myśl niechlubnego znaczenia tego słowa. To nie zwykłe podbicie rozdzielczości tekstur lub przeportowanie gry na nowe systemy. Tegoroczny Crash jest pełnoprawnym remake’iem! Oznacza to, że został stworzony od nowa. I uwierzcie mi, studiu Vicarious Visions wręcz idealnie udało się oddać ducha klasycznych tytułów od Naughty Dog. Dzisiaj Crash bawi tak samo, jak bawił dawniej. To naprawdę świetna platformówka. Jeśli jeszcze nie miałeś styczności z Crashem – zagraj w N. Sane Trilogy. A ja osobiście mam nadzieję, że ostatecznie sprawdzą się plotki o premierze tej kolekcji na innych platformach.
15. Resident Evil 7
Kamil: Z jednej strony powrót do źródeł, czyli upiornej rezydencji, z drugiej zastosowanie po raz pierwszy w historii serii, perspektywy pierwszoosobowej. Takie połączenie okazało się strzałem w dziesiątkę. Miłośnicy serii, dostali tytuł, który w końcu tchnął nową jakość w podupadającą markę. Jest strasznie, klimatycznie, różnorodnie i co warto podkreślić, oprawa graficzna stoi na najwyższym poziomie. Resident Evil 7: Biohazard, to solidna porcja survivalowego horroru i z pewnością jeden z najlepszych przedstawicieli gatunku ostatnich lat.
14. Syberia 3
Robert: Niezmiernie cieszy mnie fakt, że Syberii 3 koniec końców udało się trafić do naszego zestawienia najlepszych gier tego roku. W gruncie rzeczy jest to przecież bardzo dobra pozycja i moim zdaniem niezasłużenie spotkała się z tak chłodnym przyjęciem. Jeśli ktoś jest fanem gier przygodowych, to Syberia powinna go zadowolić. W dziele Sokala znajdziemy przede wszystkim świetną fabułę, bardzo dobre zagadki, które zmuszają do myślenia, a do tego udane połączenie filmowości z klasyką. Co prawda, gra przy premierze cierpiała na pewne problemy, ale po aktualizacjach zostały one w dużej mierze wyeliminowane. Dlatego teraz w Syberię 3 powinno grać się jeszcze lepiej. Świetna kontynuacja cenionej serii!
13. Hellblade: Senua’s Sacrifice
Kamil: Ninja Theory pokazało, że bardzo dobra gra indie może nie tylko cechować się świetną narracją, czy świeżym pomysłem na rozgrywkę, ale również rewelacyjną, niemal fotorealistyczną oprawą graficzną. Hellblade: Senua’s Sacrifice od strony audiowizualnej zapiera dech w piersiach i niemal pozbawione jest błędów. Ale ta gra to nie tylko uczta dla zmysłów, to również porządny kawałek wymagającej rozgrywki z ciekawymi bossami oraz nietuzinkowa historia. To niesamowite, jak mistyczna podróż celtyckiej wojowniczki do wikińskiego piekła, przeradza się w opowieść o walce z problemami psychicznymi i radzeniu sobie po stracie bliskiej osoby. Majstersztyk.
12. The Evil Within 2
Radek: The Evil Within 2 jest grą idącą pod prąd. Nie dość, że produkcja Tango Gameworks pozbawiona jest jakichkolwiek trybów wieloosobowych, stawiając wyłącznie na fabularną kampanię, to Bethesda nie miała nawet możliwości dodania do gry jakichkolwiek mikrotransakcji. Jakby tego było mało, The Evil Within 2 jest w gruncie rzeczy liniową grą, posiadającą tylko dwa większe obszary, które można swobodnie eksplorować. Wszystko to zapowiadało klapę i rzeczywiście, Bethesda nie może być zadowolona z wyników sprzedaży, ale gra broni się doskonałą rozgrywką, ciekawą fabułą oraz niesamowitym klimatem. O artystycznej porażce nie może być więc mowy, gdyż druga odsłona serii poprawia wszystkie bolączki poprzedniczki, czyniąc z The Evil Within 2 jeden z najlepszych survival horrorów ostatnich lat.
11. Forza Motorsport 7
Radek: Pierwsze zetknięcie serii Forza Motorsport z konsolą Xbox One nie należało do najlepszych. Gra wydawała się robiona w pośpiechu, aby tylko zdążyć na premierę najnowszej platformy Microsoftu. Turn10 jednak poprawiło wszystkie problemy „piątki” i w Forza Motorsport 6 widać było dopracowanie najdrobniejszych szczegółów, z czego seria słynie od samego początku. Jednak przez coraz lepsze części podserii o podtytule Horizon, fani uświadamiali sobie, że Forza Motorsport rozwija się zbyt wolno i należałoby oczekiwać czegoś więcej. Choć Forza Motorsport 7 nie jest rewolucyjną częścią serii, zachowując rdzeń rozgrywki, jedynie dodając nowe elementy, to ciężko jest nie zauważyć, że cykl doszedł do momentu, w którym do nowych odsłon można implementować jedynie kosmetyczne zmiany. W Motorsport 7 grafika znów prezentuje doskonały poziom, a poczucie prędkości jest jeszcze lepsze niż w edycji sprzed dwóch lat. I tylko małą drzazgą w oku okazały się lootboxy, które zastąpiły paczki kart z „szóstki”. Gdyby zmiana zakończyła się wyłącznie na podmienieniu paczki na skrzynkę, nikt by nie zakrzyknął o nieuczciwych praktykach, ale w lootboxach oprócz dobrze znanych kart ułatwiających lub utrudniających rozgrywkę (za premię w postaci waluty lub punktów doświadczenia), mogliśmy wylosować chociaż nowe, to bezużyteczne stroje, a nawet samochody. Mimo wszytsko Forza Motorsport 7 jest o trzy długości przed resztą konkurencji, a że jest to pierwsza odsłona, która trafiła też na komputery osobiste, nic dziwnego, że społeczność gry się rozrasta, a produkcja Turn10 znajduje się w gronie najlepszych produkcji 2017 roku.