5. Irony Curtain: From Matryoshka with Love
Robert: Na miejsce piąte dociera do nas gra wprost z południa Polski. Irony Curtain: From Matryoshka with Love od zespołu Artifex Mundi to efekt pójścia tego studia w kierunku klasycznych gier point & click. Dostaliśmy stosunkowo krótką, ale ciekawą i intensywną produkcję, która wzięła na warsztat parodiowanie ustroju socjalistycznego. Niezbyt trudne zagadki, ładna oprawa, wszechobecna ironia i przyjemna opowieść sprawiają, że Matryoshka to idealny tytuł do zrelaksowania się, chociażby podczas zimowych wieczorów. A skoro pamięć o czasach komuny w narodzie wiecznie żywa, dlaczego by, zamiast oglądać po raz setny filmy Barei, nie sięgnąć po Irony Curtain? Humoru i tu znajdzie się co niemiara!
4. Green Hell
Jakub: Tak duży sukces oraz ciepłe przyjęcie Green Hell zaskoczyły chyba wszystkich. Już podczas pobytu w Early Access gra rodzimego Creepy Jar cieszyła się nadzwyczaj dużym zainteresowaniem, co pozwoliło twórcom na rozwinięcie skrzydeł. Po premierze pełnej wersji było tylko lepiej. Fani doczekali się sporej ilości darmowych rozszerzeń, regularnie wzbogacających zawartość gry o kolejne mechaniki. Ten osadzony w amazońskiej puszczy survival-horror, ciekawi swoją tajemniczością oraz nieprzewidywalnością. Poziom trudności jest dość wysoki, a pełen niebezpieczeństw świat wymusza na graczu ciągłe zaangażowanie. Amazonia prezentuje się zjawiskowo, a bogactwo flory i fauny podkreśla jej unikatowość. Już wkrótce gra powinna doczekać się wyczekiwanego przez wielu graczy trybu kooperacji, a w przyszłym roku Green Hell doczeka się swojej konsolowej premiery. Mam nadzieję, że uzdolniona ekipa z Creepy Jar w przyszłości jeszcze nie raz nas zaskoczy.
3. Sniper Ghost Warrior: Contracts
Konrad: CI Games w pogoni za trendami branży zrobiło sobie niemałe kuku próbując uczynić ze Sniper: Ghost Warrior 3 grę na modłę serii Far Cry. Skutkiem tego były mało zadowalające oceny i wyniki sprzedaży, co doprowadziło studio do rezygnacji z segmentu gier AAA. Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo już w dwa lata po wspomnianym fiasku, polski snajper powstał niczym feniks z popiołów pod postacią Sniper: Ghost Warrior Contracts, czyli mniejszej odsłony serii starającej się znaleźć złoty środek między otwartym światem trójki i (troszkę większymi niż normalnie) korytarzami poprzedniczek. Rozwiązanie to opłaciło się, bo Contracts nie wydaje milionów na gonienie konkurencji, a gracze dostali zaskakująco solidną grę snajperską pozwalającą im na pewną dozę kreatywności w podejściu do wykonywania kolejnych misji.
2. We. the Revolution
Robert: Drugie miejsce w rankingu polskich gier roku 2019 zajmuje dzieło autorstwa krakowskiego studia Polyslash. We. The Revolution bierze na siebie ciężki i nieczęsto wykorzystywany w grach temat Rewolucji Francuskiej i robi to znakomicie. To nie tylko wierne przedstawienie tych realiów, ale i bardzo dobra gra sama w sobie, będąca połączeniem przygodówki, strategii z naciskiem na zarządzanie, a także rozwiązań znanych z cenionego Papers, Please. Jeżeli odważycie się piąć do władzy po trupach jako sędzia trybunału rewolucyjnego, ta gra będzie dla was!
1. Blair Witch
Konrad: Najnowsze dzieło Bloober Team to nie tylko najlepsza gra w dorobku krakowskiego studia, ale również najlepsza polska produkcja w tym roku. U podstaw Blair Witch to dalej ten sam typ gry, który pozwolił wybić się rodzimej firmie i zaistnieć w świadomości graczy na całym świcie. Różnica polega jednak na tym, że tym razem do klasycznego symulatora chodzenia z dreszczykiem, dorzucono kilka nowych mechanik sprawiających, że produkcja nabrała nieco survivalowego charakteru. Jak można wnioskować po tytule gry, Blair Witch to adaptacja kultowej filmowej marki. Zatem jako były policjant wyruszamy wraz ze swoim wiernym psiakiem Bulletem do środka mrocznego lasu, by wesprzeć lokalne biuro szeryfa w poszukiwaniach zaginionego chłopca. Bardzo prędko okazuje się jednak, że wcale nie jest o zwykły las, a bohater zaczyna doświadczać paranormalnych wydarzeń, powiązanych z jego własną przeszłością. Historia w Blair Witch wciąga momentalnie, a sama gry trzyma w napięciu do końca.