Destiny 2 – recenzja

destiny 2 1 e1490645651491

Destiny po prawie trzech latach wróciło na tapetę gamingowego świata za sprawą sequel’u. Na pierwszy rzut oka Destiny 2 nie wiele się różni od pierwszej części z 2014 roku. W produkcji jest sporo tych samych przeciwników, identyczna stojąca na wysokim poziomie oprawa graficzna i koncepcja rozgrywki. Po zagłębieniu się w świat wykreowany przez Bungie spokojnie można jednak uznać, że gra zasługuje na miano drugiej części. Deweloper wyciągnął wnioski z jedynki, zmian jest sporo, a produkcja wciąga jak rzeka na wiele godzin.

Przede wszystkim druga odsłona otrzymała rozbudowaną kampanię. W pierwszej części wiele osób narzekało na ten element gry. W Destiny 2 kampania została dopracowana, a główna opowieść zapewnia około 8-10 godzin rozgrywki. W historii nie brakuje świetnych filmowych wstawek, tragicznych wydarzeń, ale i zabawnych sytuacjami rozluźniających klimat. Jak zwykle jest pięknie, epicko, a w tle brzmi niesamowita muzyka. Fabuła nie jest wprawdzie zbytnio oryginalna i nie odbiega od kinowych filmów science fiction. Ziemia została znowu najechana przez niebezpiecznego przeciwnika – Czerwony Legion. Tym razem wróg wycelował w samo centrum i uderzył w strażników oraz tajemniczego Wędrowca, który daje im siłę i nieśmiertelność. Pozbawieni mocy wojownicy muszą poradzić sobie bez światła, stworzyć ruch oporu i pokrzyżować plany Dominusa Ghaula.

Destiny 2 20170906222623
Destiny 2

Historia nie odbiega od standardów dzisiejszej popkultury, nie zaskakuje, ale dzięki filmowym przerywnikom i epickim starciom daje sporo satysfakcji oraz przyjemności. Bungie przemyślało także całą konstrukcję gry i przechodząc kolejne misje co chwilę dostajemy jakieś nowe aktywności poboczne, zadania i możliwości do sprawdzenia. Sprawia to, że ciągle jesteśmy czymś zajmowani i nie tylko chcemy pchać fabułę do przodu, ale korzystać z nowych funkcji i misji pobocznych.

Gra zachęca do eksploracji świetnie zaprojektowanego świata. Cieszy bardzo dodana mapa planet, która pozwala sprawdzić gdzie jesteśmy i co dzieje się w naszej okolicy. Zmieniono przebieg wydarzeń publicznych, które są niemal co chwilę i mamy je oznaczone na mapie. Dzięki temu łatwo do nich dotrzeć, a  kilka godzin można stracić jeżdżąc tylko od jednego do drugiego wydarzenia. Co jakiś czas, gdy graczy jest sporo, zmieniają się one w większe starcia heroiczne, gdzie do pokonania mamy np. dwóch wielkich bossów zamiast jednego.

W czasie swobodnej eksploracji planety, poza mapą i częstymi wydarzeniami publicznymi zmieniło się sporo innych kwestii. Nie ma już robota rozdającego zadania (Bounty), a każda lokalizacja otrzymuje codziennie inne wyzwania. Za ich wykonywanie otrzymujemy punkty doświadczenia i żetony, które później wymieniamy na reputacje u danego dowódcy.

Destiny 2 20170913235121
Bywa bardzo tłoczno

Po ukończeniu głównego wątku dochodzą kolejne zadania. Dodatkowo na planetach od samego początku są dłuższe misje – „przygody”, niekoniecznie związane z głównym wątkiem gry. Poza tym zostały oczywiście proste patrole, polegające na przeskanowaniu jakiegoś obiektu czy zebraniu danych materiałów wypadających z eliminowanych wrogów.  Mamy większą swobodę oraz więcej „pracy”. Mapy są przepełnione także ukrytymi skrytkami, sekretami i miejscami, gdzie trudno się dostać, ale za to gdy już się tam pojawimy czeka nas sowita nagroda. Świat gry żyje i nie brakuje losowych wydarzeń jak np. pojawienie się na danym obszarze jakiegoś twardego bad assa, którego koniecznie trzeba wyeliminować.

W Destiny 1 wielu graczy po przejściu głównych misji i strików nie wyrabiało eksploracji, wolnego zbierania surowców i nudnych powtarzalnych patroli. Dzięki tak przebudowanemu systemowi eksploracji planet ciągle coś się dzieje. Aktywności, sekretów i misji, jest naprawdę sporo, a znane z pierwszej odsłony patrole są jedynie malutkim dodatkiem.

Zmiany w systemie reputacji i zbieranie żetonów uatrakcyjniło grę. Nie ma frustracji z wolnym levelowaniem, wszystko dzieje się dość szybko, a za każde kolejne napełnienie paska reputacji wypadają ciekawe fioletowe elementy uzbrojenia. Podobnie sprawa wygląda z levelowaniem, po osiągnięciu maksymalnego 20 poziomu, punkty doświadczenia zdobywamy dalej, ale już nie dla jakiś Orb of Light, a konkretnych białych enagramów. Wypadają z nich farby do zbroi, bronie czy ulepszenia broni. Gra się dzięki temu o wiele przyjemniej. Fioletowe lepsze uzbrojenie pojawia się często, nie tak rzadko jak w jedynce. Zarazem nadal chcemy sprawdzać co otrzymaliśmy i cieszymy się z tego faktu. Samo nasycenie (Infuse) broni jest także mniej uciążliwe i robimy je za pomocą odłamków, które wypadają z rozmontowywania fioletowych broni.

Jednym słowem małe dobrze przemyślane zmiany sprawiły, że gra jest bardzo wciągająca i zarazem atrakcyjniejsza dla szerszego grona graczy. Wyeliminowano wiele elementów, które odpychały od jedynki. W końcu nie wszyscy mieli siłę i samozaparcie by grać 5 godzin i nie dostać ani jednej fioletowej bądź złotej broni. Nie każdego pociągał wcześniejszy system levelowania, zbierania światła, reputacji i wykonywania nudnych zajęć. Teraz grając wydaje się, że ciągle coś się dzieje i przy każdej sesji gry występuje ten sam syndrom – a zrobię jeszcze tylko to jedno wydarzenie publiczne, a jeszcze odwiedzę to miejsce, a zbiorę jeszcze kilka skrzynek… Muszę przyznać, że ta swobodna eksploracja wciągnęła mnie na wiele godzin i nadal mi się nie znudziła, a w końcu Destiny 2 to nie tylko to. Poza fabułą oraz zwiedzaniem planet mamy jeszcze tryb multiplayer, striky, rajd, różne cotygodniowe eventy i bardzo wymagające misje.

Starcia multiplayer przeszły dużą przemianę. Przede wszystkim jest bardziej kameralnie. Nie ma już starć  6 vs. 6, ponieważ zastąpiono je walkami  4 vs. 4. Mapy są mniejsze, jest o wiele mniej broni ciężkiej. Na planszy gdy pojawia się broń ciężka może ją zebrać tylko 1 osoba. W jedynce z otwartej skrzyneczki wypadało kilka pakunków, w które zaopatrywało się 2-3 członków drużyny. Przebudowano także klasyfikacje broni ciężkiej. Od drugiej części do tego rodzaju uzbrojenia zalicza się m.in. strzelba, która często była używana w bliskich starciach. Ciężka broń zmniejsza także naszą mobilność i nie jest już tak praktyczna i zabójcza. Liczy się skill i zgranie drużyny, jeśli jakiś team rozbiega się po mapie najczęściej po prostu przegrywa. Na pewno deweloperzy Destiny 2 szykują się na profesjonalne zawody online.

Destiny 2 20170916214539

Świadczyć o tym może rozbudowana zakładka klanów. Klany pozwalają wspólnie uczestniczyć w różnych aktywnościach oraz zbierać  punkty doświadczenia. Po przekroczeniu danego progu wszyscy członkowie zespołu otrzymują bonusy związane z noszeniem oznaczeń klanowych. Zgrana ekipa jest zwłaszcza potrzebna, gdy podchodzi się do nocnego szturmu oraz najazdu (rajd). W grze jest tylko jeden rajd i kilka szturmów. Na razie tych elementów jest mało i sam osobiście uważam, że te z Destiny 1 były lepsze, bardziej epickie i oryginalniejsze. Mam nadzieję, że Bungie porcjuje zawartość gry, by ciągle ją wzbogacano o nowości, dlatego liczę nie tylko na płatne rozbudowane DLC, ale i darmową zawartość. Jeśli Bungie to zapewni, szersze grono graczy zostanie na dłużej w świecie Destiny 2.

Wiele osób narzeka na system płatnych dodatków, który ma psuć rozgrywkę. Szczerze? Malowania i modyfikacje broni to popierdółki bez których można żyć. Malowania wypadają niemal co chwilę z jakiś skrzynek lub enagramów, podobnie zresztą jak modyfikacje uzbrojenia. Do tego modyfikacje mają mały wpływ na rozgrywkę. Jeśli ktoś zdecyduje się inwestować prawdziwą gotówkę, to nie zyska przewagi nad nami, a jedynie będzie mieć kosmetyczne zmiany w wyglądzie.

Podklasy postaci przyszły także przemianę. Każda klasa dostała nową podklasę, ale niestety uproszczono drzewko talentów. Jest znacznie mniej opcji dostosowania postaci do stylu naszej gry.

Destiny 2 20170915231135

Produkcja nadal ma świetną oprawę graficzną i audio. Nareszcie doczekaliśmy się polskiej lokalizacji gry, ale niestety nie ma możliwości ustawienia polskich napisów i angielskiego audio. Polska wersja językowa ma dobrą jakość, ale niektóre głosy brzmią wapniacko. Totalnie nie trawię polskiego ghosta, a teksty Zavali bardziej mnie rozbawiają niż budują klimat. Szkoda, że zrezygnowano z Grimoire Cards, które dzięki polskiej lokalizacji na pewno zainteresowałby większą rzeszę graczy.

Destiny 2 to świetny sequel, który rozbudował i rozwinął dużo elementów z pierwszej części. Po ukończeniu głównego wątku fabularnego zostaje jeszcze wiele do zrobienia i tak naprawdę gra dopiero się zaczyna. Fani pierwszej części powinni być zachwyceni. A reszta? Spróbować nie zaszkodzi. Choć trzeba pamiętać, że z czasem rozgrywka w Destiny 2 sprowadza się do powtarzanie tych samych misji i przemierzania tych samych lokacji, a powtarzalność nie lubi samotności. Towarzysze broni są więc mile widziani.

Destiny 2 recenzja – galeria

Plusy
  • Wiele dodatkowych aktywności
  • Świetna oprawa graficzna i audio
  • Gameplay
  • Wiele usprawnień i przemyślanych zmian
Minusy
  • Dubbing niektórych postaci w polskiej wersji
  • Fabuła
9
Ocenił Damian Stefański
Recenzja PlayStation 4

Recenzja powstała w oparciu o rozgrywkę z konsoli PlayStation 4

Recenzje gier OpenCritic