Choć roku 2019 był dość spokojny i nie obrodził w zbyt wiele hitów, tak fani pierwszoosobowych shooterów, mieli sporo powodów do radości. To było dość różnorodne 12 miesięcy, bo i nie mogliśmy narzekać na brak sieciowych strzelanej jak i tych nastawionych na rozgrywkę dla jednego gracza. Tak samo różnorodne jest nasze zastawienie pięciu najlepszych FPS-ów za ten okres, wśród których nie zabrakło także mocnego polskiego akcentu. Czyli jest małe zaskoczenie, no bo kto by się tego spodziewał na początku roku.
Zobacz jeszcze:
- Top 50 najlepszych gier dziesięciolecia (2010-2019)
- Top 20 najlepszych polskich gier dziesięciolecia (2010-2019)
- Najciekawsze premiery gier w 2020 roku
- Najciekawsze polskie premiery w 2020
- Najlepsze seriale 2019 roku
Najlepszy shooter/strzelanka – nasz wybór
5. Sniper: Ghost Warrior Contracts
Konrad: CI Games w pogoni za trendami branży zrobiło sobie niemałe kuku próbując uczynić ze Sniper: Ghost Warrior 3 grę na modłę serii Far Cry. Skutkiem tego były mało zadowalające oceny i wyniki sprzedaży, co doprowadziło studio do rezygnacji z segmentu gier AAA. Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo już w dwa lata po wspomnianym fiasku, polski snajper powstał niczym feniks z popiołów pod postacią Sniper: Ghost Warrior Contracts, czyli mniejszej odsłony serii starającej się znaleźć złoty środek między otwartym światem trójki i (troszkę większymi niż normalnie) korytarzami poprzedniczek. Rozwiązanie to opłaciło się, bo Contracts nie wydaje milionów na gonienie konkurencji, a gracze dostali zaskakująco solidną grę snajperską pozwalającą im na pewną dozę kreatywności w podejściu do wykonywania kolejnych misji.
4. Apex Legends
Kacper: Sporo osób liczyło w tym roku na trzecią część Titanfall. Kiedy Respawn Enterteinment ogłosił prace nad jakąś produkcją, większość nie miała już wątpliwości. A jednak. Studio zamiast Titanfall 3 stworzyło Apex Legends – sieciowy FPS battle royale, dostępny na wszystkich platformach za darmo. Coś, czego mało kto się spodziewał, a większość bardzo sceptycznie do projektu na starcie podchodziła – głównie mogliśmy czytać zarzuty graczy, że Electronic Arts chce jedynie uciułać trochę grosza przez popularność battle royale, wykreowaną głównie przez Fortnite od Epic Games. Jak się jednak okazało – obawy były błędne. Apex Legends to wspaniała produkcja. Studio Respawn stanęło na wysokości zadania. Feeling strzelania to jest coś wspaniałego, mapa jest spora i ma mnóstwo ciekawych lokacji, mnogość dostępnych bohaterów, gdzie każdy cechuje się czymś innym, dodaje temu wszystkiemu jedynie jeszcze lepszego smaku. Różne rangi broni, a do każdej z nich osobne dodatki, które możemy znaleźć na mapie, team play, który jest drogą do zwycięstwa – Apex ma po prostu wszystko, co powinien mieć solidny FPS. Jako, że gra jest dostępna za darmo, to nie ma żadnych wymówek i w nową produkcję Respawnu zwyczajnie trzeba zagrać.
3. Borderlands 3 – najlepsza strzelanka
Kasjan: Borderlands 3 miał być, patrząc z perspektywy pecetowców, tytułem kalibru Metro Exodus, którego brak mogli odczuć zagorzali miłośnicy platformy Steam. Okazuje się, że może nie jest to poziom produkcji 4A Games, ale Gearbox ponownie zrobił całkiem niezłego FPS-a, którego można z czystym sumieniem polecić. Powrót shooter-lootera ponownie napędzany jest przez chaos, masę broni i walki z bossami! Nie ukrywam, że podium dla Borderlands 3 w tej kategorii mnie nie dziwi, ale są dwie produkcje, które znacznie bardziej zapadną nam w pamięć i zapiszą się w historii gier.
2. Call of Duty: Modern Warfare
Bartek: Tegoroczne Call of Duty: Modern Warfare bardzo szybko stało się najpopularniejszą strzelanką generacji. Nic w tym dziwnego, gdy po 10 latach postanowiono przywrócić do życia kultową część serii, z ulubionym żołnierzem graczy, kapitanem Price’em. Call of Duty: Modern Warfare zaoferowało świetną, filmową kampanię dla pojedynczego gracza oraz przemyślany multiplayer, który odszedł w końcu od swoich korzeni i zaoferował odrobinę bardziej taktyczną rozgrywkę. Nowe Modern Warfare w sporej części przypomina klasyczne Battlefieldy z poprzedniej generacji, a dodanie trybu Ground War z pojazdami w roli głównej tylko odpowiednio podkreśla kierunek, w którym naprawdę zmierza seria. Według mnie okazało się to strzałem w dziesiątkę, bo gra nie skupia się już wyłącznie na ciśnięciu przed siebie, by po dwóch sekundach dostać kulkę w łeb i tak do oporu. Warto się przyczaić, odpowiednio obstawić kluczowe punkty, wcześniej nie miało to aż tak dużego znaczenia. Tam gdzie BF ostatnimi czasy zaczął się sypać, COD postanowił się wykazać. Modern Warfare zdecydowanie zasługuje więc na tegoroczne wyróżnienie w rankingu najlepszych FPS-ów.
1. Metro Exodus
Kamil: Bardzo mnie cieszy, że na pierwszym miejscu naszego rankingu znalazła się trzecia odsłona cyklu, który uwielbiam. Metro Exodus to rewelacyjny przedstawiciel będącego ostatnio na marginesie gatunku single playerowych FPS-ów. Twórcom z ukraińskiego studia 4A Games udała się rzecz niebywale trudna, otóż przenieśli akcję z wąskich korytarzy metra na wielkie półotwarte lokację, nie tracąc przy tym nic z klimatu i grywalności poprzednich odsłon. Mało tego, Metro Exodus jest pod wszystkimi względami zdecydowanie najlepszą częścią cyklu i chyba wszyscy mamy nadzieję, że nie ostatnią. Fani postapokaliptycznych klimatów powinni być więc usatysfakcjonowani, ponieważ otrzymali rewelacyjnie zaprojektowane uniwersum, różnorodny gameplay i angażującą historię. Metro Exodus to tytuł, w który koniecznie musicie zagrać.