CD Projekt RED
Też wcale nie takie małe studia, ale za to ze znacznie mniejszy obszar, na którym mogłyby zaprezentować swoje dobra. Oczywiście nie zabrakło na Warsaw Games Week CD Projekt RED, ale tym razem nie z Wiedźminem, a na Cyberpunk 2077 jeszcze za wcześnie. Można było z Wiedźmińską Grę Karcianą, czyli Gwint. Na tej strefie doszło do wielu potyczek m.in. miedzy Yennefer, a Jezusem. Widać, że Gwint został znacznie rozbudowany i wzbogacony od czasów pojawienia się w Wiedźminie 3 i nic dziwnego, że ma pojawić się jako samodzielna gra. Ja już nie mogę się doczekać premiery, a szczegóły na jej temat są dalej nieznane. Gwint zostanie wydany jak wszystko będzie dopięte na ostatni guzik, dlatego przez nami jest beta, a zarejestrować się do niej można pod tym linkiem. Warto też wspomnieć o ludziach, którzy wzięli się za cosplay postaci z Wiedźmina, mając na myśli szczególnie Geralta, w którego wcielił się Maul.
CI Games
Jak już wspominałem o tym wcześniej już w pierwszej kwarcie przyszłego roku szykuje się walka między dwoma tytułami, które pozwolą nam stać się snajperem i poczuć jak to jest, gdy każdy udany strzał jest na wagę złota, szczególnie, że liczyć można jedynie na siebie. CI Games na przyszły rok przygotowuje Sniper Ghost Warrior 3, którego premiera jak niedawno się dowiedzieliśmy została przeniesiona na kwiecień. Udało mi się pograć w tę produkcję całe 10 minut, a w tym czasie zdążyłem zakraść się do wyznaczonego miejsca, zabić po cichu czterech ludzi i zabrać się za pewnie urządzenie. Do tego momentu było w miarę łatwo, ale wtedy znikąd pojawiła się grupka żołnierzy chcących zniechęcić mnie śmiercią do działania przeciw nim. Graficznie Sniper Ghost Warrior 3 od CI Games wygląda całkiem przyzwoicie. Co prawda miałem problem z jasnością wyświetlanego obrazu, ale to raczej nie wina gry, a monitorów. Kolejna produkcja, którą z chęcią ogram gdy już będzie dostępna pełna wersja.
A poza tym…
Na Warsaw Games Week zawitał też Techland ze strefą Moto, gdzie można było zagrać w WRC 6, F1 2016 czy też Assetto Corsa oraz American Truck Simulator. Na targach nie mogło również zabraknąć Shadow Warrior 2, które jeszcze niedawno miało premierę. Klabater przyjechało z jedną grą i było to Alice VR, które ma premierę już 27 października i zapowiada się na całkiem ciekawą produkcję, której na pewno oddam niedługo oddam swój czas. Do tego dochodzi kontrowersyjny, według naszych sąsiadów z północnego wschodu, Kursk, czyli odważny krok Jujubee w stronę tworzenia coraz większych gier. Na kilku metrach kwadratowych IMGN.PRO było dostępne Seven: The Days Long Gone i już można stwierdzić, że twórcy są na dobrej drodze, by stworzyć coś naprawdę miodnego.
Podsumowanie
Warsaw Games Week tak jak i w poprzednim, tak i w tym roku nie zawiodło, choć pomiędzy tymi dwiema edycjami wydarzenia doszło do jednej wielkiej zmiany w postaci urządzeń VR. Było ich mnóstwo, ale dzięki temu można było dość wypróbować tę nowość i może się nawet do niej przekonać albo wręcz przeciwnie. Nie można było powiedzieć, że na WGW ciężko było gdziekolwiek przejść ze względu na tłumy, ponieważ napływ nowych ludzi był kontrolowany. Co prawda zdarzały się lekkie korki, szczególnie przy strefie VR oraz przy Maulu przybranym za Wiedźmina, ale to raczej nic dziwnego i było to raczej do przeżycia.
Przede wszystkim na Warsaw Games Week zostało zaprezentowanych wiele świetnych gier i stanowisk do ich sprawdzenia było mnóstwo. Ubisoft zdobył moją uwagę South Park: The Fractured but Whole oraz Eagle Flight. Microsoft zaprezentował swoje świeże i tak dobrze oceniane gry jak Forza Horizon 3 czy Gears of War 4. PlayStation zdobyło mnie Horizon: Zero Dawn. Szkoda, że nie było więcej tych exclusive’ów, które w przyszłości będą miały premierę, a na E3 miały swoje parę chwil. Oprócz tego nie byłby sobą gdybym zapomniał o polskich produkcjach. Gwint czy też Sniper Ghost Warrior 3 są od momentu targów pod wzmożoną internetową obserwacją.
