Snakebyte PAD S PRO – recenzja bezprzewodowego pada do Nintendo Switch

SNAKEBYTE GAM :PAD S PRO do Nintendo Switch.jpg
SNAKEBYTE GAM :PAD S PRO do Nintendo Switch.jpg

JoyCony mimo, że są niezłym gadżetem, nie każdemu będą odpowiadać do stacjonarnego grania w singlu. Wiele osób chciałoby pograć na Nintendo Switch na normalnym padzie, ale przeraża kwota, którą trzeba wydać na oficjalny Pro Controler od Nintendo. Niemiecka firma Snakebyte przygotowała dla takich graczy budżetowy bezprzewodowy pad Game:Pad S Pro. Zakupić można go za około 140 złotych, a więc taniej o ponad 100 złotych niż w przypadku oryginalnego kontrolera. Czy warto oszczędzać i zakupić tańszy odpowiednik?

Najważniejsze cechy

  • Podwójne wibracje,
  • Wszystkie przyciski jak w normalnym padzie,
  • Ładowanie za pomocą kabla o długości 1,8 m,
  • Możliwość stworzenia funkcji turbo,
  • Bezprzewodowa łączność za pomocą Bluetooth 3.0.

Wygląd i wrażenia z użytkowania

W pudełku nie ma zbyt wiele dodatków. Znajdujemy w nim krótką instrukcję obsługi, kabel USB-C oraz oczywiście sam kontroler w kolorystyce charakterystycznej dla Nintendo. Niestety nie da rady od razu go używać, bo trzeba wcześniej pobrać aktualizację, by był wykrywany przez konsolę. Update oprogramowania na szczęście robi się szybko i dość prosto. Wystarczy ze strony Snakebyte pobrać mały programik i podpiąć pada do komputera.

SNAKEBYTE GAME:PAD S PRO
SNAKEBYTE GAME:PAD S PRO

Game:Pad S Pro sprawia wrażenie taniego urządzenia. Został wykonany z plastiku, a sama konstrukcja jest bardzo lekka. Wprawdzie nic tu nie skrzypi w czasie ściskania pada, ale obawiam się, że po kilku upadkach mogłoby być z nim krucho.  Obudowa nie palcuje się i nie widać na niej śladów dłoni co jest plusem. Denerwujące jest jedynie dość głośne strzelanie przycisków L i R.

Game:Pad S Pro ma dobrą ergonomię i wygodnie trzyma się go w ręce. Przyciski na padzie są dość sztywne i mało sprężyste, przez co nie każdemu może to odpowiadać. Na padzie bardzo dobrze się grało w gry bardziej „stateczne”, niewymagające gwałtownych ruchów, uników czy skoków. Urządzenie gorzej sprawdzało się w przypadku np. szybkich akcji w Dead Cells. Po prostu pad w takich grach był dla mnie mniej komfortowy.

Analogi są pokryte miękką gumą i mają inne ułożenie niż w Pro Controllerze. Czas gry na akumulatorze wbudowanym to około 4-5 godzin. Nie jest to najlepszy wynik, ale zawsze mogło być gorzej.

Podsuwanie

Mimo swoich wad Snakebyte Game Pad S Pro spełni swoje zadanie u tych, którzy chcą odejść od uchwytów JoyCon, ale mają wyjątkowo napięty budżet. Osobiście jednak uważam, że warto odłożyć większą sumę i kupić oryginalny pad od Nintendo.

Plusy

  • Lekki
  • Cena
  • Bezprzewodowy pad
  • Wygodnie trzyma się go w ręce

Minusy

  • Plastikowa konstrukcja
  • Głośna praca przycisków
  • Sztywne mało sprężyste przyciski
7