RANKING: 10 najlepszych polskich gier 2016 roku

polskie gry

3. Layers of Fear (PC, PS4, XONE)

Layers of Fear_20160211210347

Recenzja (PC), Recenzja (PS4), Recenzja dodatku Inheritance (PC)

Dawid: Na ogół mówię horrorom nie, ale akurat do spróbowania Layers of Fear się przekonałem i sprawdziłem co do zaoferowania ma Bloober Team. Otrzymałem przyzwoitą historię, która skrywa wiele tajemnic, a zakończenie jest równie ciekawe jak  poznawanie rezydencji głównego bohatera, a jednocześnie jego przeszłości. Poza tym zaserwowano mi mroczny klimat, przyjemną oprawę audiowizualną oraz równie dobry dubbing. Szkoda jedynie, że dodatek Inheritance nie był już tak dobry, ale to nie zmienia faktu, że po Layers of Fear wyczekuję kolejnych produkcji Bloober Team – Observer się nieźle zapowiada, ale to nasze polskie studio na też parę innych projektów w zanadrzu, a poza tym horrory nie są mi straszne (choć wciąż mnie straszą w pewnej części) i mam już na oku kilka wychodzących w przyszłym roku.

2. Shadow Warrior 2 (PC, PS4*, XONE*)

shadow-warrior-2

Recenzja (PC), * – wersje konsolowe w przygotowaniu

Kasjan: Głosowałem na Shadow Warrior 2 w kilku kategoriach. Wśród polskich premier tego roku – ta gra jest dla mnie najlepsza. Kolejna odsłona serii zaskakuje pomysłem na siebie, daje świetną kampanię i równie dobrego co-opa. No i jest Wang! Flying Wild Hog zasłużyło na wielkie brawa. Ma u mnie również konkretny kredyt zaufania w przypadku ich nowych produkcji. Shadow Warrior 2, jeśli zdecydujecie się go zakupić, warto nabyć w świetnej edycji pudełkowej przygotowanej przez Techland.

1. Wiedźmin 3: Krew i wino (PC, PS4, XONE)

wiedzmin-3-krew-i-wino (5)

Recenzja (PS4)

Daniel: Drugie płatne rozszerzenie do dumy polskiego gamedevu, to według mnie jedno z najlepszych rozszerzeń do gier jakie kiedykolwiek powstało. Może delikatnie przesadzam, mimo to, fani przygód białego wilka nie powinni przechodzić obok tego DLC obojętnie. Dzisiejsze rozszerzenia do gier charakteryzują się wysoką ceną i znikomą zawartością. Krew i wino zawiera wszystko, co szanujący siebie (i gracza) dodatek zawierać powinien. Nową lokację, zadania główne i poboczne napisanie z nie mniejszą pieczołowitością niż bazowy twór redów oraz całkowicie nowy, prędzej niespotykany model modyfikacji bohatera. Dodajcie do tego zestaw unikatowego oręża, zbroi, schematów, przeciwników i masę innych pomniejszych rzeczy. Dodatkowo, kupując dodatek w wersji fizycznej (za wcale nie tak dużą cenę), dostajemy dwie talie kart do gwinta. To całkiem niezły deal. Zestawiając to z całą masą nowej zawartości jaką Wiedźmin 3: Krew i wino rozpościera przed graczem, nie wyobrażam sobie niezadowolonej osoby po zakupie i ukończeniu produktu.