Pojawiły się przed chwilą informację jednoznacznie sugerujące, że nowy aktorski film Disneya „Pułapka czasu” nie zawita do naszych kin. Nowa superprodukcja studia Myszki Miki miała zadebiutować w polskich kinach już 13 kwietnia. Okazuje się jednak, że film w ogóle nie trafi do naszych kin. Na stronie dwóch największych sieci kin w Polsce zniknęły jakiekolwiek informację o premierze filmu, jedynie na stronie Cinema City znajdziemy jeszcze informację o „Pułapce czasu”, choć i to pewnie niedługo się zmieni.
Wzmianki o filmie próżno szukać również na oficjalnej polskiej stronie Disneya, czy na ich stronach w mediach społecznościowych. Zwiastun filmu od dłuższego czasu nie był też pokazywany w kinach, a brak promocji marketingowej „Pułapki czasu” mógł dziwić. Na oficjalnym kanale Disneya na YouTubie od czterech miesięcy nie pojawiały się nowe materiały dotyczące produkcji. Teraz już wiemy, jaki był tego powód. Również Filmweb, największa strona filmowa w Polsce, usunęła już informację o dacie polskiej premiery filmu, jak również Kino Info, które na bieżąco aktualizuje dane o premierach pojawiających się w naszych kinach.
„Pułapka czasu” została chłodno przyjęta przez krytyków i recenzentów. Na Rotten Tomatoes, film miał zaledwie 40% pozytywnych recenzji na 197 tekstów, przy średniej ocenie wynoszącej 5,2/10. Na Metacritic przy 48 recenzjach średnia ocen wynosi 53/100. Film nie spodobał się również widzom. Na IMDb ocena społeczności to zaledwie 4,2/10, zaś na Rotten Tomatoes 2,4/5. Przełożyło się to również na kiepskie wyniki finansowe filmu, który przy budżecie wynoszącym ponad 100 mln, w weekend otwarcia w amerykańskich kinach zanotował wynik rzędu 33,1 mln dolarów, zaś po 11 dniach film zgarnął z USA raptem 61,8 mln dolarów. Wpływy z reszty świata szacuje się na 10,9 mln. Łącznie daje to więc 72,8 mln dolarów, a więc już teraz Disney liczy olbrzymi straty wynikające z budżetu „Pułapki czasu” oraz kampanii marketingowej. Tym bardziej, że na poprawę wyników nie ma najmniejszych szans, jako że film w amerykańskich kinach w drugi weekend zanotował stratę wpływów wynoszącą ponad 50%.
Nie jest to jednak pierwsza tak duża porażka finansowa Disneya. Wcześniej trzy aktorskie megahity studia odniosły druzgoczące porażki w box office’ach. „John Carter” z 2012 roku przy budżecie 260 mln dolarów, zarobił jedynie 285 mln, zaś straty liczone były w 120 mln. Nie inaczej było rok później z premierą „Jeźdźca znikąd”, którzy przy budżecie 215 mln dolarów, zarobił 260 mln, a ogólne straty wynosiły do 120 mln. Dwa lata później w kinach zadebiutowała „Kraina jutra”, która zarobiła z całego świata 209 mln dolarów przy budżecie wynoszącym 190 mln. Tutaj również mówi się o stratach wynoszących ponad 100 mln. „Pułapkę czasu” czeka więc ten sam los.
Przy porażce zarówno artystycznej jak i finansowej, Disney zdecydował się na wycofanie premiery filmu zaplanowanej na 13 kwietnia. Decyzja ta nie może dziwić, jako że wprowadzenie filmu do kin na innych rynkach, generowałoby kolejne straty, które Disney najwyraźniej chce jak najbardziej ograniczyć. „Pułapkę czasu” będziemy więc mogli oglądać dopiero, gdy pojawi się w dystrybucji na DVD i Blu-ray, gdzieś w okolicach wakacji.