Persona 5 – recenzja

Persona 5

Fabuła w Personie 5 opowiada nam wyjątkową historię, skupiającą się na grupce licealistów, niemogących znaleźć dla siebie miejsca w świecie oraz sprzeciwiających się ogólnej degeneracji społeczeństwa. Naszym zadaniem, jako lidera Phantom Thieves, zajmujących się kradzieżą serc, będzie nawrócenie na właściwą drogę tych osób, które z czasem pogrążyły się w swoich chorych żądzach, wykorzystując przy tym innych. Japończycy świetnie ukazali przez ten motyw problemy współczesnego świata, takie jak zaślepienie pieniędzmi albo obojętność wobec życia innych. Z każdą godziną spędzoną w grze coraz bardziej nie mogłem uwierzyć, jak perfekcyjnie udało im się ukazać takie postaci, ich charakter oraz to, jak bardzo pasują one do postaw życiowych, jakie obserwujemy na co dzień, chociażby w serwisach informacyjnych. Świetnie udało im się przypomnieć o współczesnych problemach, otwierając graczom oczy, chcąc wręcz zmusić ich do działania i nie pozostania biernym obserwatorem.  Bunt, który czyni postaci w Personie wyjątkowymi, potrafi wiele zdziałać.

Persona 5 3

W trakcie gry będziemy przemierzać pałace, które będą zawierać najcenniejszy skarb danego celu oraz odzwierciedlać jego prawdziwe „ja”, skrywane przez wiele lat w głębi serca. Choć sam pomysł, może brzmieć dość śmiesznie dla osób niebędących za pan brat z japońskimi grami, to jednak posiada w sobie masę głębi. Każdy z nas, nawet jeśli nie do końca świadomie, skrywa wewnątrz siebie tę ciemną stronę, która w pewnym momencie może przejąć nad nami kontrolę i pogrążyć w chaosie. Czasami do jej obudzenia wystarczą odpowiednie okoliczności, a czasami najzwyklejsza chwila słabości. Persona często skupia się na tym aspekcie, pokazując nam, jak łatwo pogubić się w życiu przez wiele, czasami błahych przyczyn. Piąta odsłona bazuje jednak przede wszystkim na dualizmie człowieka, jego umiejętności zakładania masek, skrywania tego kim naprawdę jest. Dotyka też takich problemów, z którymi można spotkać się na co dzień, ale mało kto na nie reaguje – przemoc fizyczna i psychiczna, pogróżki, dręczenie – wierzcie mi, że to dopiero początek listy.

persona 5 7

Mimo że gra pod względem klimatu jak i fabuły wydaje się produkcją dość luźną, to Phantom Thieves nie mają lekko. Całość uspokaja się na chwilę dopiero po wykonaniu zadania, kiedy grupa powraca do normalnego życia. Jednak nawet gdy nasi bohaterowie mogą ochłonąć, wtedy z tyłu głowy ciągle mają to kim są i wiedzą, że to dopiero początek ich drogi. Ciężko im wrócić do życia sprzed dołączenia do Phantom Thieves. Miejsca dla specyficznego dla serii humoru jednak mimo to nie zabraknie.  Głównie dzięki Morganie, tajemniczemu, gadającemu kotu głównego bohatera, którego spotka już na samym początku gry. Fragmenty poważniejszych misji idealnie są przeplatane głupkowatymi akcjami i koleżeńskimi rozmowami. Równowaga z poprzednich części nie została zachwiana, co ani trochę tej Personie nie wychodzi na złe. Dzięki o wiele bardziej przemyślanemu tempu rozgrywki nie będziecie w stanie oderwać się od konsoli i po każdym queście będziecie biegać po wszystkich lokacjach w poszukiwaniu choćby skrawka nowego dialogu.

Pod względem rozgrywki Persona 5 to istny turowy majstersztyk. Poziom trudności jest odpowiednio zrównoważony, walka satysfakcjonująca, a prezentacja całości po prostu zwala z nóg. Względem poprzednich odsłon dodano do niej także kilka nowinek i rozwiązań, które tworzą najlepszą część pod względem mechaniki. W trakcie walki po trafieniu oponenta w słaby punkt możemy dla przykładu, zamiast zaatakować go ponownie, przełączyć się na inną postać, która dostanie buffa 2X do obrażeń. Jest to nowość w serii, która starciom dodaje dodatkowej płynności i taktyczności. Zdobywanie person w trakcie eksploracji przez karty po zakończonej walce, postanowiono zastąpić mechaniką znaną z SMT. Gdy wykorzystamy słabość każdego wroga znajdującego się na polu walki, możemy z którymś z nich porozmawiać. Umożliwia to nam wybranie opcji o dołączenie do naszej drużyny, oddaniu pieniędzy lub jakiegoś przedmiotu. Ten system jest o wiele ciekawszy od tego z poprzednich Person, ze względu na to, że w trakcie dialogu możemy się czegoś interesującego dowiedzieć, a i nie każdy z nich pójdzie po naszej myśli. Gdy to się stanie, wróg nas spławia i kontynuuje walkę. Do naszego arsenału dodano nam również broń palną, która działa na zasadzie kilkukrotnego strzału w wybrane przez nas cele. Ma ona jednak ograniczoną ilość amunicji, więc na każdym kroku musimy się pilnować, by nie zużyć jej na słabszych przeciwników. W odpowiednim momencie będziemy mogli zawrzeć znajomość, która poszerzy nasz zakres umiejętności związany z tym rodzajem broni, a nawet dojdzie nam opcja ich ulepszania.

persona 5 1 1

W trakcie poza dungeonowej eksploracji będziemy poruszać się po mocno charakterystycznych dla Japonii lokacjach. Najważniejszą z nich jest oczywiście mała część Shibuyi, wypełniona wieloma sklepami i atrakcjami. Pojawi się także mała dzielnica na obrzeżach miasta, w której zamieszka nasza postać, sławna Akihabara, Shinjuku, China Town, a nawet dworzec z wieloma poziomami i peronami. Będziemy mogli do każdej z nich normalnie dotrzeć z odpowiedniej stacji, wchłaniając przy tym cały klimat albo tradycyjnie, poprzez szybką podróż. Pierwsze godziny robią pod tym względem piorunujące wrażenie, gdy musząc dojechać do szkoły na rozpoczęcie roku szkolnego, przez kilka minut błądzimy sobie po dworcu. Cennymi lokacjami w trakcie gry okażą się także te, do których będziemy mogli zaprosić naszych przyjaciół. Będzie to np. piękny Inokashira Park, który całkowicie odbiega od tego, z czym mieliśmy do czynienia przez większość gry albo chociażby wesołe miasteczko, do którego lepiej przyjść z dziewczyną, by uniknąć dziwnych spojrzeń. Niestety nie są to lokacje umożliwiające nieskrępowaną swobodę, co potrafi delikatnie zasmucić. Chciałoby się raz na jakiś czas wyrwać z zabudowanych terenów i odetchnąć „świeżym powietrzem”. Ilość miejsc, poza akceptowaniem zaproszeń od znajomych, możemy powiększać dzięki czytaniu gazet lub poprzez wzmacnianie więzi. Z czasem nasza mapa świata znacząco się rozwija, oddając ogrom ciekawych miejscówek. Nawet jeśli są zamknięte, nadal idealnie wpływają na i tak już niesamowity klimat gry, a i bez tego będziecie przytłoczeni ilością możliwości, które udostępni Wam Persona. Każdego dnia będziecie się zastanawiać, na co powinniście poświęcić wolną chwilę. która tutaj jest na wagę złota.

Plusy
  • Wciągająca fabuła, poruszająca ciekawe tematy
  • Świetnie napisane postaci
  • Skupienie się na outsiderach
  • Jedna z najlepszych kumplowskich ekip w grach
  • Turowy system walki z wieloma urozmaiceniami
  • Jeszcze bardziej rozbudowany Velvet Room
  • Masa aktywności do wyboru
  • Wyjątkowy klimat i art-style
  • Główne dungeony
  • Mementos i przemyślane misje poboczne
  • Wiele umiejętności i więzi do wzmocnienia
  • Poprawione tempo rozgrywki względem poprzednika
Minusy
  • Soundtrack nie trzyma poziomu poprzednich odsłon
10
Ocenił Bartosz Zając
Recenzja PlayStation 4

Recenzja powstała w oparciu o rozgrywkę z konsoli PlayStation 4

Recenzje gier OpenCritic