Gry, na które czekamy podczas E3 2018 – zestawienie redakcyjne

E3 2018
E3 2018

W dniach od 12 do 15 czerwca odbędzie się w Los Angeles kolejna edycja największych targów gamingowych – Electronic Entertainment Expo. Jadnak święto E3, szczególnie dla graczy, którzy nie mają możliwości uczestniczenia w nim na miejscu, zaczyna się nieco wcześniej. W dniach od 9 do 12 czerwca najwięksi wydawcy podczas swoich konferencji zaprezentują nowe szczegóły dotyczące najbardziej oczekiwanych produkcji oraz zapowiedzą nowe tytuły. W związku z tym, że do samej imprezy i pierwszej konferencji zostało jeszcze kilka dni, postanowiliśmy przygotować redakcyjne zestawienie produkcji, które podczas E3 2018 chcielibyśmy zobaczyć i na które najbardziej czekamy. Uwaga, nie zabraknie też tytułów, o których powstawaniu nikt jeszcze nie słyszał, tak więc pozwoliliśmy porwać się fantazji.  Was też do tego zachęcamy. Napiszcie w komentarzu zapowiedź jakiego tytułu marzy się wam na tegorocznych targach E3.

Bartek

Devil May Cry V

Pierwszą z najbardziej oczekiwanych przeze mnie gier na tegorocznym E3 właściwie bez namysłu jest Devil May Cry V, o którym w ostatnich miesiącach zrobiło się naprawdę głośno i wszystko wskazuje na to, że w końcu doczekamy się kontynuacji przygód Nero i Dante. Od pamiętnego 'Will we meet again?’ minęło już ponad 10 lat, więc chyba nadszedł czas na tchnięcie w markę drugiego, prawdziwego życia. Według pojawiających się w sieci plotek, nad nową częścią serii miałby pracować Hideaki Itsuno, reżyser Devil May Cry 3 i 4, więc jeśli Capcom ponownie nie podejmie dziwnej decyzji, by wydać grę jak najszybciej, powinniśmy otrzymać produkt o naprawdę wysokiej jakości. Ciężko mi powiedzieć, czego dokładnie oczekuję od piątki. Chyba bardziej rozbudowanej i przemyślanej warstwy fabularnej, wraz z większą różnorodnością etapów, najlepiej utrzymanych w klimatach z jedynki, najlepszej części serii. Liczę też na brak popularnych w serii boss rushów, które odgrywają rolę wydłużaczy rozgrywki i są wyjątkowo irytujące i to nie przez poziom trudności.

Fire Emblem: Switch

Następne w kolejce jest Fire Emblem na Nintendo Switch. Jest to jedna z moich ulubionych serii, w którą swoją drogą zagrywam się od dziecka, więc ciężko by mi było przejść obojętnie koło kolejnej części. Jednak po ostatnim Fire Emblem: Fates wiara w kolejną odsłonę cyklu stworzoną w stylu chociażby wyśmienitego Fire Emblem: Path of Radiance z Nintendo GameCube dość mocno u mnie podupadła, więc do kolejnego projektu Intelligent Systems mimo wszystko podejdę z chłodną głową. Faktem jest, że seria już nie za bardzo jest tym, czym kiedyś, więc by zmusić mnie do szybkiego zakupu najnowszego sprzętu Nintendo, studio musiałoby się tym razem naprawdę nieźle przyłożyć. Nastawienie na bardziej fanservicowe i luźne postaci nie razi mnie aż tak, jak denna warstwa fabularna, więc to właśnie na tym polu twórcy będą musieli się popisać, by zwrócić na siebie moją uwagę. Mam nadzieję, że nowe Fire Emblem nie zostanie rozdrobnione na kilka części oraz powrócą mechaniki, które były z serią od zawsze, jak np. zużywanie broni. Gdy ten element znika, automatycznie likwiduje się nastawienie na przemyślane wykorzystywanie broni i drastycznie zmniejsza się poziom trudności. Nie tędy droga.

NieR/Drakengard na 10-lecie NieR’a i SMTV

Od premiery docenionego na całym świecie NieR: Automata minął już rok, więc świetnie byłoby zobaczyć chociaż 5-sekundowy teaser nowej odsłony Drakengarda bądź NieR’a przygotowywanej na 10-lecie drugiej z wymienionych serii. Yoko Taro zdradził jakiś czas temu, że intensywnie pracuje już nad nowym projektem, więc krótki zwiastun byłby czymś, po czym tegoroczne targi mogłyby się natychmiastowo dla mnie skończyć. Zachodnie produkcje AAA w żaden sposób mnie nie przekonują, więc w tym roku przede wszystkim liczę na ciekawe niespodzianki od japońskich studiów, m.in. Atlusa i Square Enix, jak i tych mniejszych, jak np. Falcom. Atlus może nas zaskoczyć pierwszą prezentacją Shin Megami Tensei V na Nintendo Switch, więc jeśli na nadchodzących targach uświadczymy combo NieR/Drakengard i SMTV, to będą one bardzo udane.

Kacper

Sequel Life is Strange

Life is Strange to w moim mniemaniu masterpiece wśród gier z gatunku interaktywnego filmu. DONTNOD odwaliło kawał dobrej roboty przy pierwszej części. Żadna inna gra z tego gatunku nie wywołała u mnie tyle emocji, co właśnie Life is Strange. Podczas rozgrywki często się śmiałem, stresowałem, pociłem przy wielu wyborach, a nawet zdarzyło mi się uronić łzę. W fabułę żadnej gry dawno się tak nie zaangażowałem – dosłownie lizałem ściany w każdej lokacji, a do każdego wyboru podchodziłem bardzo emocjonalnie. Studio niedługo wydaje swoją nową grę o tytule Vampyr, więc istnieje prawdopodobieństwo, że druga część Life is Strange zostanie zapowiedziana.

Sequel inFamous: Second Son

inFamous: Second Son to jedna z moich ulubionych gier na obecną generację. Byłem fanem serii jeszcze za czasów dwóch przygód Cole’a wydanych na PlayStation 3 i mocno obawiałem się pomysłu zmiany głównego bohatera. Jak się później okazało, zarówno Delsin, jak i inne postacie bardzo przypadły mi do gustu. Różnorodność mocy w trzeciej części również jest bardzo pozytywną zmianą, dostaliśmy znacznie więcej możliwości walki, niż tylko „strzelanie prądem”. Second Son umożliwił także znacznie więcej opcji poruszania się i nie byliśmy już zależni tylko od torów. Naprawdę mało mam tej grze do zarzucenia i z niecierpliwością czekam na kolejną część.. Tutaj niestety może być problem, ponieważ Sucker Punch pracuje obecnie nad nową produkcją – Ghost of Tsushima.

Watch Dogs 3

Pierwsza część gry, nie ma co ukrywać, nie należy do najbardziej udanych. Aiden nie był specjalnie ciekawą personą, a cała gra była bardzo szara i miewała sporo błędów. Watch_Dogs 2 jednak było dla mnie czymś całkowicie innym. Główni bohaterowie byli świetni, a świat przedstawiony w grze całkowicie mnie kupił. Hakowanie znacznie się polepszyło w porównaniu do jedynki, bowiem w sequelu do dyspozycji mieliśmy znacznie więcej ciekawych opcji. Nie narzekałbym, gdybym w kolejnej części spotkał tą samą ekipę. Watch_Dogs 3 jest formalnością, więc czekam na ogłoszenie i informacje o dacie premiery.

Radek

Forza Horizon 4

Jedną z gier, która na pewno pojawi się na konferencji Microsoftu, jest najnowsza odsłona Forzy Horizon. Według plotek czwarta część serii zabierze nas tym razem do Japonii, a jednym z głównych bohaterów ma być Tokio. Ciasne, wąskie uliczki japońskiej metropolii będą nowością w serii, która do tej pory stawiała raczej na rozległe tereny, po których można swobodnie przemieszczać się każdym rodzajem samochodu. Spodziewać się także można nowych wyzwań typu drift, a jedną z większych nowości może być pojawienie się po raz pierwszy w serii motocykli. Forza Horizon 3 zawiesiła poprzeczkę bardzo wysoko, więc przed Playground Games bardzo trudne zadanie stworzenia gry, która będzie jeszcze lepsza od poprzedniczki.

Watch Dogs 3

Uwielbiam UbiGame. Mają one coś w sobie, co skłania mnie do robienia wszystkich aktywności pobocznych, wręcz porzucając główny wątek na rzecz ich zaliczenia. Tak jak czekam na nowego Assassin’s Creeda, tak liczę również na zapowiedź Watch Dogs 3. Bardzo lubię pierwszą odsłonę, gdzie antyutopijna atmosfera udzielała się od samego początku, a hakowanie miasta dawało ogromną frajdę (wyłączenie prądu w całej dzielnicy robi wrażenie za każdym razem). Dwójka aż tak bardzo nie przypadła mi do gustu przez zbyt luzacki klimat i kolorowe San Francisco, ale i tak bawiłem się świetnie. Liczę więc, że Watch Dogs 3 wróci do korzeni i zafunduje kolejną mroczną i pesymistyczną historię o niewłaściwym wykorzystywaniu technologii, gdzie wspierana będzie przez spowitą w mroku metropolię. Wcześniej czy później Ubisoft i tak sięgnie po tę markę, więc byłoby miło, gdyby trzecią część zapowiedzieli już w tym miesiącu.

Prince of Persia

Od ostatniej części Prince of Persia minęło osiem długich lat. Doczekaliśmy się niezliczonej ilości gier z serii Assassin’s Creed, w czasie którym Książę Persji trafił do zamrażarki. Zrozumiałe jest, że Ubisoft nie ma za bardzo pomysłu co zrobić z tą serią. W założeniach jest ona bardzo podobna do gier o asasynach, dlatego ciężko byłoby stworzyć produkcję zupełnie odmienną od dzisiejszych standardów, gdzie rządzi otwarty świat z masą aktywności pobocznych, nie będąc przy tym klonem najnowszej odsłony Assassin’s Creed. Pomimo tego wciąż liczę na powrót kolejnych przygód Księcia Persji, które mogłyby stawiać na bardziej liniową, korytarzową rozgrywkę, gdzie tak jak w starszych odsłonach liczyłaby się zręczność i umiejętności gracza, nie zaś eksploracja czy rozwijanie postaci. Oznaczałoby to jednak dla Ubisoftu zrezygnowanie z gry-usługi, którą można byłoby w jakikolwiek większy sposób zmonetyzować po premierze. Do tego oczekiwania fanów są również wygórowane, więc nowy Prince of Persia z pewnością od pierwszej zapowiedzi wzbudzałby kontrowersję. Nie obraziłbym się jednak, gdyby nowa odsłona przygód Księcia Persji przypominałaby najnowsze części Tomb Raidera. Usunąć elementy związane z craftingiem oraz polowaniem i mamy gotowy przepis na sukces dla nowego Prince of Persia.

Tomek

Code Vein

Dark Souls w wersji anime nie brzmi jakoś specjalnie dobrze. Jedno z drugim się gryzie, ale to raczej efekt tego, że dotychczasowe klony Soulsów były stosunkowo blisko wyglądu oryginału. Code Vein zmienia sytuację serwując nam postapokaliptyczne, anime wampiry. Z początku nie byłem przekonany do tego projektu, ale im bliżej premiery i dalej od mojej ostatniej dawki SoulsBorne tym lepiej myślę o tej produkcji Namco Bandai. Nioh okazało się wypas grą, która zbudowała własną tożsamość na bazie kilku patentów z Souls. Liczę, że tutaj będzie podobnie i dostaniemy solidną gierkę na wiele godzin.

Bloodborne 2

Zeszłoroczny teaser From Software na The Game Awards to albo nowe Tenchu (chcę) albo Bloodborne 2. Przecież nikt nie stworzy zupełnie nowej gry bazującej na japońskiej mitologii, gdzie odnajdziemy trochę patentów z Bloodborne wymieszanych z otwartym światem. Cykl Dark Souls został zakończony wraz z ostatnim DLC do DS3. Przyszła więc pora by polować na potwory w koszmarach rodem z twórczości H.P. Lovecrafta. Nie wiem jak będzie wyglądać nowe Bloodborne. Wiem jednak, że muszę jak najprędzej zagrać w ten tytuł bo w moim życiu brakuje nowego SoulsBorne

Silent Hill/Forbidden Siren 3/ Project Zero 6 (tak wiem, nie ma szans)

PlayStation 2 to maszynka, która dostarczyła nam najlepsze konsolowe straszaki. Moim zdaniem gatunek osiągnął swój najwyższy poziom właśnie w tym okresie. Stąd ciągle mi się marzy ogłoszenie dużego, dobrego horrorku z mocarnym rodowodem. Resident Evil 7 udowodniło, że jest miejsce na straszaki z segmentu AAA. Nowy Silent Hill jest najmniej prawdopodobną opcją bo Konami to dziadygi i nie mają jak przerobić Cichego Wzgórza na klon Fortnite. Forbidden Siren 3 jest trochę bardziej prawdopodobne bo studio Project Siren dostarczyło Gravity Rush 2 na początku 2017 roku i teraz ta ekipa powinna mieć czas na powrót w świat horroru. Project Zero 6 jest najbardziej prawdopodobne, bo Nintendo wystawia ciężki arsenał żeby Switch stało się najlepsza konsolką w historii. Nowe Zero to dobry pomysł by przyciągnąć do siebie fanów survival horrorów.

Damian

The Division 2

Gra Tom Clancy’s The Division zadebiutowała w marcu 2016 roku na PC i konsolach PlayStation 4 i Xbox One. Tytuł okazał się bardzo wciągającą i grywalną produkcją i pomimo trzech lat od premiery, wciąż ma olbrzymią bazę aktywnych użytkowników. Wiemy już od kilku miesięcy, że trwają prace nad drugą odsłoną gry i na pewno w czasie E3 poznamy sporo konkretów na jej temat. The Division 2 ma zadebiutować w 2019 roku i według zapowiedzi będzie to jedna z większych produkcji Ubisoftu. Zawartość gry ma być olbrzymia, a faza end game znacznie bardziej satysfakcjonująca, aniżeli miało to miejsce w pierwszej części. Pozostaje trzymać kciuki i czekać na konferencje francuskiego giganta.

Crash Team Racing

Activision nadal milczy na temat remake’u wyścigów Crash Team Racing, ale mam cichą nadzieje, że to się zmieni w czasie tegorocznej edycji targów E3. W końcu na nowe konsole została już wydana trylogia Crash Bandicoot, a odświeżona gra Spyro jest już opracowywana. Produkcja Crash Team Racing została wydana w 1999 roku na PlayStation One i podbiła serca wielu graczy. Niektórzy uważają wręcz, że jest o wiele lepsza niż Mario Kart. Poza przyjemną grą ze znajomymi na jednej kanapie, tytuł oferował świetny tryb fabularny. Różnorodne wyścigi, dużo humoru, walk z bossami – gra jak na lata 90 oferowała naprawdę sporo i obecnie brakuje właśnie takich tytułów.

Mikołaj

Spider-Man

Na konferencji Sony na pewno nie zabraknie ich kolejnego już w tym roku tytułu ekskluzywnego, czyli Spider-Mana od Insomniac Games. Produkcja ta jest obecnie na szczycie mojej „listy życzeń”. Każdy fragment rozgrywki, screen czy też nowe informacje na temat tego tytułu są przeze mnie pochłaniane niczym woda przez gąbkę. Nie wyobrażam sobie, by podczas wystąpienia japońskiej firmy nie pojawił się nowy, soczysty i długi gameplay z najnowszej produkcji Insomniac Games. Mam nadzieję, że twórcy oraz firma Sony podkręcą jeszcze bardziej atmosferę przed wrześniową premierą i pokażą coś spektakularnego, co sprawi, że oczekiwanie na premierę najnowszego Spider-Mana będzie dłużyć się w nieskończoność. Bez wątpienia jest to tytuł, na który ostrze sobie zęby, a każdy gameplay utwierdza mnie w przekonaniu, że Spider-Man będzie mógł śmiało stanąć do walki o miano gry roku, a nawet, co na pewno wielu z Was uzna za mocne słowa, może przyćmić tegoroczną odsłonę serii God of War.

Cyberpunk 2077

Na tegorocznych targach E3 nie zabraknie również CD Projekt RED. Wszyscy fani polskiego dewelopera wyczekują świeżych informacji na temat Cyberpunka 2077. Wielce prawdopodobne, że właśnie w Los Angeles Polacy zaprezentują światu pierwsze materiały ze swojej najnowszej produkcji. Raczej nie ma co spodziewać się, że CD Projekt RED zabierze do Stanów Zjednoczonych gameplay z Cyberpunka. Myślę, że wszyscy byliby mocno zaskoczeni, gdyby Polacy pokazali w Los Angeles fragment rozgrywki. Dużo bardziej prawdopodobnym jest, że zobaczymy masę screenów, grafiki koncepcyjne oraz usłyszymy kilka informacji na temat tego tytułu. Możliwe również, że rodzima firma przygotowała zwiastun swojej najnowszej produkcji. Takie rozwiązanie wydaje się być idealne, zwłaszcza, że zainteresowanie Cyberpunkiem 2077 w ostatnich miesiącach nieco spadło, a krótki materiał na pewno na nowo ożywiłby wszystkich tych, którzy zdążyli już zapomnieć, że CD Projekt RED pracuje nad nową grą.

Dragon’s Dogma 2

Od kilku tygodni wiemy, że na zbliżających się targach E3 firma Capcom ma zamiar zaprezentować przygodową grę akcji. Mało prawdopodobnym jest by była to kontynuacja, na którą czekam od momentu zakończenia przygody z pierwszą częścią. Chodzi tutaj oczywiście o grę Dragon’s Dogma. Świetny RPG akcji, z wyśmienitym systemem walki oraz „rynkiem pionków”. Tytuł ten wciągnął mnie bez reszty i nie miałem problemów z przymknięciem oka na nieco przestarzałą grafikę czy też słabą fabułę. W Dragon’s Dogme grało się po prostu genialnie i mam wielką nadzieję, że firma Capcom nie porzuciła na dobre wykreowanego przez siebie uniwersum i w planach wydawniczych wciąż jest miejsce dla kontynuacji tej produkcji. Szansa, że wspomnianą przygodową grą akcji, którą Capcom zabiera w tym roku do Los Angeles jest właśnie Dragon’s Dogma 2 jest bardzo mała, ale nadzieja umiera ostatnia. Czekam i liczę, że japońska firma sprawi mi wielką niespodziankę.

Kasjan

Insurgency: Sandstorm

Właśnie podano przybliżoną cenę i datę premiery (wrzesień dla PC, konsole – 2019) dla kontynuacji świetnej strzelanki wieloosobowej. Szkoda, że Insurgency: Sandstorm nie będzie posiadał kampanii dla jednego gracza, ale trudno – liczę, że nowy silnik graficzny da radę i dostanę dużo contentu. Czekam na tę grę, bo studio New World Interactive postanowiło skupić się bardziej na taktyce aniżeli często bezmyślnym strzelaniu – starcia uczyniono bardziej realnymi, a samą rozgrywkę trudniejszą od konkurencji. Tak polubiłem Insurgency, jak i Day of Infamy, że pre-order złożę na pewno, a materiałami z E3 nie pogardzę i chętnie zobaczę już urywki z gameplayu.

Jagged Alliance

Cholera, ile ja bym dał, gdyby znowu ktoś wyskoczył z kolejną odsłoną tej serii. Wiemy, że markę posiada THQ Nordic, a na stronie https://jaggedalliance.com/ obecnie znajduje się napis „Coming Soon”. Fakt, wisi od dobrych kilku miesięcy, ale kiedy jak nie teraz zapowiedzieć powrót króla? Pre-order złożyłbym natychmiast, nawet jeśli ciągle mam koszmary po ostatniej odsłonie. Seria zasługuje na powrót, nawet w postaci remastera.

NHL na PC

Polski hokej jest w niesamowitym regresie, polska reprezentacja spadła niedawno do Dywizji IB. 30 lat temu byliśmy w pierwszej dziesiątce, 20 lat temu w drugiej, a teraz już w trzeciej. No, ale nie o tym, ja po prostu pograłbym w dobrego hokeja na komputery. Specjalnie dla jednej gry nie będę kupował konsoli (nie piszcie, że są inne warte kupna, bo mnie nie przekonacie), a ciągle mam w pamięci dobre chwile spędzone chociażby z NHL 2002, gdzie Mario Lemieux i Pittsburgh Penguins z moją drobną pomocą byli niepokonani…