Dlaczego PlayStation 5 z napędem jest aż 450 zł droższe od wersji Digital?

playstation 5

Wczoraj poznaliśmy oficjalną cenę konsoli PlayStation 5. Nowa platforma Sony pojawi się w dwóch wersjach, z napędem Blu-ray i bez napędu, które na polskim rynku będą  kosztować odpowiednio 2299 i 1849 zł. Dlaczego między konsolami jest aż tak duża różnica cenowa?

Niektórzy nadal wolą kupować gry w pudełkach, ale podczas trwania ósmej generacji, część graczy przestawiła się na kopie cyfrowe, które z wielu powodów są wygodniejsze. Gra zostaje zainstalowana na długo przed premierą, a wszystkie niezbędne poprawki pobierają się automatycznie. Nie ma się co dziwić, że Microsoft, już w dobie obecnej generacji postanowił przetestować rynek i wyjść naprzeciw entuzjastom dystrybucji cyfrowej.

By ten eksperyment się jednak udał, wersja bez napędu musi być dużo bardziej atrakcyjna cenowo, ponieważ to na jej sprzedaży najbardziej zależy producentowi. Dlaczego? Z kilku powodów. Sprzedaż gier w wersji cyfrowej zamyka temat ponoszenia kosztów związanych ze sprzedażą w sklepie fizycznym oraz rozwiązuje problem odsprzedaży płyt.

Rynek wtórny wciąż pozostaje dużym problemem dla programistów, wydawców i właścicieli platform, ponieważ nie otrzymują oni żadnych opłat licencyjnych przy odsprzedaży gier. Te „transakcje” całkowicie je omijają. Jednak w dobie dystrybucji cyfrowej problem ten znika. Tak więc w interesie producentów jest przekonywanie graczy do zakupu konsoli w wersji Digital. Proces „urabiania” musi jednak być dość łagodny  gdyż kupowanie czy nawet kolekcjonowanie pudełek to wciąż ważny element kultury gamingowej.

Czy więc gry w edycjach fizycznych niebawem znikną z półek sklepowych? Choć wielu zapowiada taki scenariusz już od przeszło dekady, to zdaje się, że miłośnicy pudełek jeszcze mogą spać spokojnie, a biblioteka wirtualna jeszcze długo nie będzie tak namacalnym obiektem zazdrości jak uginające się półki z pudełkami opatrzonymi logo kolejnych generacji i platform.

Nie zmienia to jednak faktu że zarówno dla Sony jak i Microsoftu, w dziewiątej generacji konsole z czytnikiem płyt zaczynają być trochę taką fanaberią, za którą gracze muszą płacić ekstra.