Worshippers – testujemy wersję Early Access

Worshippers Logo
Worshippers wrażenia z Early Access

Wykorzystywanie elementów mitologii słowiańskiej w grach staje się coraz częstszą praktyką. Z pewnością niemała w tym zasługa serii Wiedźmin, nawiązującej do niej w wielu aspektach. Za klimat często plusowana była kolejna gra z polskim paszportem, Thea: The Awakening. Teraz na ten grunt wchodzą twórcy z pilskiego studia Brainwashing Games ze swoim drugim już projektem Worshippers. Przyjrzałem się grze w ramach Early Access i mam przyjemność zaprosić was do zapoznania się z moimi spostrzeżeniami.

Worshippers Screen 7

Liczba wyznawców ciągle rośnie

Worshippers w Early Access znajduje się od niedawna, przez co z wyrozumiałością patrzyłem na wszelkie niedociągnięcia. Łatki naprawiające drobne błędy, jak i balans pojawiają się dość często, także można podejrzewać, że wraz z biegiem czasu będzie tylko lepiej. Kategoryzując, powiedziałbym, że Worshippers jest strategiczną grą karcianą z turowym systemem walki. Jednostki czy budynki pojawiają się na planszy prosto z naszej ręki, a w przerwach pomiędzy kolejnymi etapami mamy możliwość budowania i modernizowania naszego decku. Nasza postać reprezentowana jest przez jedno z czterech bóstw (Sventow, Milda, Perun, Veles). Postacie różnią się drzewkiem rozwoju odpowiedzialnym za zdobywanie nowych kart, te zaś odblokowujemy dzięki tytułowym wyznawcom, pozyskanym za wykonane zadania.

Worshippers Screen1

Który z bogów jest słuszny?

Na obecnym etapie produkcji nie uświadczymy wątku fabularnego. Nie wiemy nic poza wspomnianą wyżej relacją pomiędzy bogami a wyznawcami. Każda z misji zaczyna się tym samym tekstem o małej wiosce, która kilka dni temu została splądrowana przez najeźdźców, a pomimo tego wykazuje się niebywałą gościnnością. W zamian za okazaną pomoc, starzec postanawia pokazać im drogę nowych bogów. Sposób podejścia do kampanii jest nieco dziwny i nie ukrywam, że od początku nie przypadł mi do gustu. Głównego wyzwania i próby zwycięstwa możemy podjąć się już na samym początku. Raczej nie ma na to szans, gdyż wcześniej musimy powiększyć naszą kolekcję o mocniejsze karty. Rozgrywając kilka misji opartych na podobnych zasadach przybieramy na sile. Wyzwania podzielone są ze względu na poziom trudności (im wyższy, tym większa nagroda). Tylko od nas zależy na jaką drogę się zdecydujemy. Utrudnieniem jest to, że ilość misji, którą możemy rozegrać jest ograniczona do 9, także każde nieudane podejście jest bolesnym ciosem.

Worshippers Screen 5

Za szybko jak na strategię

Zadania, które mamy wykonać podczas scenariusza to aktywności typu zdobądź dwa regiony w 6 tur, pokonaj 3 armie w 13 tur czy awansuj jednostkę do 3 poziomu w 12 tur. Niezależenie od poziomu trudności, po upływie pewnego czasu będziemy musieli wybronić się przed atakiem przeklętej armii, co na ogół jest nie lada wyzwaniem. Jak widzicie, wszystko ograniczone jest naprawdę krótkim limitem czasowym. Szczególnie, że przez pierwsze kilka tur naprawdę nie mamy zbyt wiele do zrobienia. Takie podejście całkowicie mi nie odpowiada, pozbawia mnie przyjemności z powiększania swoich włości czy dochodu. Wszystko dzieje się za szybko, za dynamicznie, a przede wszystkim za mało jest aktywności do wykonania w poszczególnych turach. Te są ograniczane nie tylko przez zasoby czy karty jakie możemy zagrać, ale również poprzez punkty akcji, których nie ma za wiele. Czasem po wybudowaniu farmy i zrekrutowaniu jednostki nie mamy już możliwości się nią poruszyć. Podczas swoich działań wolałbym kombinować na zasadzie zrób, co możesz i zrób to najbardziej ekonomicznie, bez ograniczeń w postaci dostępnych ruchów. Według mnie Worshippers traci na tym w aspekcie długofalowej, złożonej, strategicznej rozkminy, co powinno stanowić trzon karcianek.

Worshippers Screen 6

Bójcie się przeklętej pandy

Wspominałem już o przeklętych armiach napadających nasze włości. Czasem jest to armia składająca się z bandytów czy potworów, a czasem grupa dzikich zwierząt, którym przewodzi UWAGA!!!  Panda. Powaliło mnie to na deski, a sędzia nawet nie próbował liczyć. Moja regularna armia zebrana z trzech wiosek przegrała z grupą dzików i wilków pod przywództwem pandy, przepraszam, przeklętej pandy. Mam nadzieję, że to tylko osobliwy żart, który nie do końca zrozumiałem.

Worshippers Screen 3

A gdy już do walki z pandą dojdzie

Pojedynki opierają się na prostych turowych zasadach. Jednocześnie na planszy wystawić możemy do trzech postaci. Atakując wręcz, zawsze będziemy ranić najbliżej znajdującego się przeciwnika, a decydując się na atak dystansowy, strzelimy w tego znajdującego się najdalej. Na turę, zarówno my jak i przeciwnik, wykonujemy dwie akcje, a po pierwszym ataku zawsze dostaniemy lub wyprowadzimy kontrę. Postacie opisane są takimi cechami jak siła ataku, życie i pancerz. Oczywiście spora część walczących, wyposażona jest w umiejętności specjalne lub wcześniej zakupione przedmioty, które uatrakcyjniają starcia. Za zabicie wroga nagradzani jesteśmy punktami XP, dzięki któremu dana jednostka awansuje na wyższy poziom (max 3). Całość prezentuje się nieźle, jednak jeszcze sporo pracy poświęcić potrzeba będzie zbalansowaniu, coby rycerze nie przegrywali przeciwko dzikom.

Worshippers Screen 4

Oprawa audiowizualna

Zawsze doceniam gry indie charakteryzujące się oryginalną oprawą graficzną. Tak właśnie jest w przypadku Worshippers. Patrząc na screen z ekranu walki można zareagować zwrotem „co za crap?”, ale bez wątpienia byłaby to zbyt pochopna ocena. Tła i postacie sprawiające wrażenie namalowanych farbami, podobają mi się nawet pomimo dodanych drobnych animacji mimiki, które czasem wyglądają dziwnie. Obrazki na kartach są wykonane bardzo dobrze. Ścieżka dźwiękowa wpasowuje się w klimat, chociaż miejscami odnosiłem wrażenie, że mogłaby być bogatsza w utwory.

Worshippers Screen 8

Worshippers – podsumowanie

Poczekamy, zobaczymy chciałoby się powiedzieć w podsumowaniu. Pomysł na grę z pewnością jest fajny. Potrzeba będzie jeszcze trochę pracy, by zbić to w całość, szczególnie mam tu na myśli wątek jakiejś kampanii. Jeśli chodzi o gameplay, to osobiście wolałbym, żeby był spokojniejszy i stawiał na bardziej długofalową strategię i dłuższe etapy. Gra ciągle wymaga zbalansowania i naprawiania drobnych bugów, a pobyt w Early Access z pewnością w tym pomaga. Nieoficjalnie premiera zapowiadana jest na pierwszy kwartał przyszłego roku. Czy to krótko czy długo? To zależy od tego jak intensywnie nad grą pracują twórcy. Mam nadzieję, że w żaden sposób nie są poganiani i porządnie dopracują Worshippers.