Nieudana ucieczka przed tą rzeczywistością i ostatecznie rzucenie nas w miejsce dla ludzi po części obłąkanych, a po części zagubionych sprawia, że rozpoczynamy życie na nowo. Tak jak wcześniej wszystko przychodziło z łatwością – wystarczyło brać piguły (dostępne w trzech smakach, by nawet największe niejadki wzięły swoją dawkę) i wykonywać wszystkie polecenia. Z sielanki w istny uliczny survival. Cały czas trzeba pamiętać o potrzebach naszej postaci. Tak jak płyny z łatwością można uzupełnić, tak jedzenie nie rośnie na drzewach… przynajmniej w We Happy Few nie można tak ich zdobyć. Przegrzebywanie śmietników, ewentualnie zdobywanie przemocą z ciał innych potrzebnych przedmiotów jest codziennością, a natrafić na niezepsutą żywność jest bardzo trudno. Dlatego trzeba znaleźć sposób by stąd uciec do wiecznie szczęśliwych wyższych sfer.
Po drodze natrafiamy na niejedną misję poboczną, a także na misje, które mogą nam pomów w wykonaniu naszego głównego celu, ponieważ nie wszystko musi być wykonane w tylko jeden sposób. Na ogół nic skomplikowanego… chyba, że coś jest zabugowane czy też ciężko znaleźć odpowiednie przedmioty. Nic dziwnego w produkcji, która jest dopiero w fazie alpha. Ogółem jest dużo do zrobienia w tym generowanym proceduralnie świecie, ale nie ma co nad wyraz krytykować niedokończony produkt.
Co do świata, to początkowo jest brudny, ciemny, ale także nudny i powtarzalny. Choć jakość szaty graficznej jest przyzwoita, to jest zbyt duża powtarzalność wszelkiego rodzaju budynków czy też miejsc, a także postaci (kilka takich samych staruszek przy sobie nie wróży niczego dobrego, szczególnie, jeśli narkotyk przestaje działać), więc zbytnio nie ma motywacji, by dłużej zostać przy grze zostawiając wątek fabularny. Potem się okazuje, że nie jest aż tak źle i może odnaleźć parę bardziej odmiennych miejsc, ale to wciąż niezbyt zachęca do obudzenia w sobie odkrywcy.
Wczesny Dostęp We Happy Few pokazuje, że jeszcze wiele jest do zrobienia przed Compulsion Games. Mam nadzieję, że twórcy wprowadzą ciut więcej różnorodności w świecie, ponieważ nie ma zbytnio chęci do eksplorowania jego zakątków. Wiele jest do zbalansowania, ale na fazie alpha jest to normalnym stanem rzeczy. Początek fabuły oraz wykreowany świat pokazują ogromny potencjał i oby nie został on wytracony podczas kolejnych etapów produkcji.