Unmechanical: Extended – recenzja (PS4)

Unmechanical baner

Choć Unmechanical premierę na konsole miało 10 lutego bieżącego roku, to nie jest jednak grą nową. Produkcja debiutowała na komputerach stacjonarnych w 2012 roku i spotkała się z ciepłym przyjęciem przez graczy, dlatego nie ma co się dziwić, że w obecnej erze gier platformowych, twórcy postanowili ją wydać w edycji na PlayStation 4.

Unmechanical: Extended to logiczna dwu i pół wymiarowa gra platformowa, w której sterując małym robotem musimy wydostać się z tajemniczego labiryntu.  Na samym początku nasz bohater zostaje wciągnięty głęboko pod ziemie i porzucony w wielkim mechanicznym kompleksie, z którego musi znaleźć wyjście. Ucieczka z podziemnej krainy nie jest łatwa, gdyż na każdym kroku robot napotyka się na mniej, lub bardziej skomplikowane zagadki logiczne, którym musi sprostać.

Unmechanical: Extended_20150223161756

Fabuła nie jest mocną stroną Unmechanical, ale dzięki temu możemy w pełni skupić naszą uwagę na rozgrywce, która choć nie jest skomplikowana, to jednak niesamowicie wciąga. Nasz mały robot nie potrafi zbyt wiele, a wachlarz jego umiejętności nie rozszerza się znacznie podczas rozgrywki. Tak więc, w sumie ograniczamy się do latania i przemieszczania drobnych elementów za pomocą przyciągania. Jedną z nielicznych umiejętności, którą zdobywamy w trakcie gry jest przemieszczanie się pod wodą.

Ubogi zestaw umiejętności, nie czyni z Unmechanical: Extended gry banalnej, którą przejdziemy z palcem w nosiewręcz przeciwnie, niekiedy musimy ostro pogłówkować, aby znaleźć sposób, by ruszyć z miejsca. Twórcy zadbali, także byśmy nie musieli narzekać  na nudę. Łamigłówki są na tyle zróżnicowane, a czas gry niestety tak krótki, że o znużeniu podczas rozgrywki nie może być mowy. Gra powinna nam zająć od 5-6 godzin, tak więc jeśli ktoś oczekuje, że Unmechanical: Extended zapewni mu długie i niezapomniane wieczory, może być rozczarowany.

Unmechanical: Extended_20150223170124

Produkcja studia Teotl Studios, oprócz ciekawej rozgrywki, może pochwalić się również przyzwoitą oprawą graficzną, pełną szczegółów i przykuwających uwagę gracza, trójwymiarowych obiektów. I to właśnie, ciekawa oprawa w połączeniu z fantastycznym soundtrackiem, sprawiają, że gra oprócz przemyślanych łamigłówek, może zachwycić także klimatem, od którego wcale nie mamy ochoty się uwolnić.

Oceniając Unmechanical, trudno jest się do czegoś większego przyczepić. Gra się miło, wizja nie kłuje w oczy, a rozwiązywanie logistycznych problemów sympatycznego robota, daje dużo frajdy. Ale jednak produkcji, tego typu w ostatnim czasie jest tak wiele, że Unmechanical łatwo wrzucić do worka z resztą podobnych i równie udanych produkcji.

Gdyby twórcy postarali się by rozgrywka była bardziej urozmaicona i starczała na wiele godzin zabawy, wówczas przygody latającego robocika miałyby potencjał stać się klasyką gatunku. Niestety tak się nie stanie, a Unmechanical pozostaje bardzo dobrą platformówką, w którą warto zagrać, ale nie warto do niej wracać.