Jaki odsetek gier stanowią produkcje, w których z różnych powodów chwytamy za karabin i eliminujemy hordy przeciwników, kimkolwiek lub czymkolwiek by oni nie byli? Chyba nie ma instytucji, która generowałaby takie dane statystyczne, co nie zmienia faktu, że większość gier, przy których namiętnie zarywamy noce opiera się na mordowaniu i przemocy. This War of Mine jest grą wyjątkową, chociaż przesiąknięta jest ona klimatem wojennym, to nie sposób jej porównać do jakiejkolwiek innej produkcji, z którą mieliśmy dotychczas do czynienia.
Szczerze mówiąc już na długo przed premierą gry z kuźni 11 bit studios, obiecywałem sobie po niej wiele, a produkt który ostatecznie otrzymałem, nie zawiódł moich oczekiwań w najmniejszym stopniu. Co jest takiego wyjątkowego w This War of Mine?
Fabuła
Gra inspirowana jest autentycznym, osadzonym we współczesnych czasach konfliktem zbrojnym na Bałkanach. Egzystujemy w oblężonym mieście, w którym każdy kolejny dzień jest walką o przetrwanie. Za dnia nie sposób wyjść na ulice, gdyż wszędzie roi się od snajperów, z kolei w nocy artyleria nieustannie przeprowadza ostrzał. Życie mieszkańców diametralnie się zmieniło – nie działają telefony, brakuje żywności, lekarstw, materiałów codziennego użytku, a wielu ludzi pozbawionych jest dachu nad głową. Gdy rozpoczynamy rozgrywkę, dostajemy do kierowania trójkę przyjaciół (skład nie zawsze jest taki sam), których losy splątały się w przeróżny sposób już przed wojną. W obliczu wojennej zawieruchy postanowili trzymać się razem. Zamieszkują sporej wielkości zrujnowaną kamienicę, a naszym zadaniem jest zadbać o to, by była ona dla nich bezpiecznym schronieniem jak najdłużej.
Nasi bohaterowie nie są partyzantami, nie stawiają czoła wrogim wojskom. Zresztą militarny i polityczny aspekt toczonej wojny jest w grze na dalszym planie, nasi bohaterowie to zwyczajni ludzie, których głównym zadaniem jest przetrwać kolejny dzień i nie stracić poczucia godności, gdyż gra nie toczy się tylko o życie, ale również o zachowanie człowieczeństwa.
Rozgrywka
Ekipa z warszawskiego studia prochu nie wymyśliła, gdyż This War of Mine nie proponuje żadnego innowacyjnego modelu rozgrywki. Mało tego, istnieje sporo gier typu survival, które zapewniają graczowi znacznie szerszy wachlarz możliwości w podejmowaniu przeróżnych decyzji i działań. Fakt ten jednak wcale nie czyni This War of Mine tytułem ubogim, czy niekompletnym. Gra jest tak wymagająca, a walka o kolejny dzień tak absorbuje uwagę gracza, że zaśmiecanie rozgrywki zbędnymi drobiazgami, jedynie zaburzałoby klimat i harmonię rozgrywki.
W grze niezwykle istotną rolę odgrywa cykl dnia i nocy. W ciągu dnia przyrządzamy posiłki i jadamy, bierzemy lekarstwa, opatrujemy rany, wytwarzamy przedmioty i urządzenia, które ułatwiają nam życie i zwiększają jego komfort. W nocy wysyłamy jednego z naszych podopiecznych, do jednej z rozmieszczonych na mapie miasta lokacji, w celu zdobycia nowych zapasów. Każde miejsce, do którego możemy się udać jest dokładnie scharakteryzowane. Określona została również zasobność każdej miejscówki w poszczególne rodzaje towaru. Niestety najczęściej bywa tak, że miejsca najbardziej bogate w pożądane przez nas materiały są jednocześnie najbardziej niebezpieczne.
Podczas eksplorowania kolejnych budynków często musimy stawać przed trudnymi dylematami moralnymi. Miejsca, które nie są zamieszkiwane przez szabrowników i bandytów lub uzbrojonych handlarzy są dla nas bardzo łatwym celem. Jednak nasi bohaterowi nie zawsze są w stanie udźwignąć psychicznie ciężar własnych czynów. Ograbienie domu zamieszkiwanego przez staruszków z lekarstw i pożywienia, skazuje ich automatycznie na śmierć, a nas na gnębiące wyrzuty sumienia. Zaniedbanie stanu psychicznego jednego z bohaterów może przeobrazić się w ciężką depresję, która negatywnie może wpłynąć także na morale pozostałych członków grupy.
Jednak nie samą grabieżą człowiek żyje. Innym sposobem zaopatrywania się w potrzebne materiały i żywność jest handel. Za dnia kupiec praktycznie codziennie puka do naszych drzwi, w nocy musimy udać się do miejsca, w którym handel jest możliwy. Transakcja odbywa się poprzez wymianę towarów, do tego celu najbardziej przydatne są artykuły, których aktualnie nam nie brakuje, a ich wartość jest dość wysoka, np. opatrunki, lekarstwa lub biżuteria.
Każdy z kierowanych przez nas bohaterów jest inny. Wykorzystywanie ich indywidualnych predyspozycji powinno być dla nas priorytetem, gdyż zwiększa to wydajność naszego działania. Bruno nieźle gotuje, Marko potrafi podczas wyprawy zmieścić do plecaka więcej niż inni, Pavle szybko biega, a Katia nieźle się targuje.
Śmierć czai się wszędzie
Zanim zaopatrzymy się w broń palną, będziemy musieli wielokrotnie podejmować ryzyko wyprawy w miejsca, gdzie roi się od uzbrojonych i niezbyt przyjaźnie nastawionych bandytów. Gdy już ich poważnie zdenerwujemy, nie będziemy mieli zbyt dużo czasu na ewakuację i nawet jeśli uda nam się uniknąć zastrzelenia to możemy dotrzeć do naszego mieszkania z paskudną raną postrzałową, z której wylizać się nie jest łatwo. Innym śmiercionośnym czynnikiem jest zimno. Musimy dbać o odpowiednią temperaturę w kamienicy, ponieważ nieleczone przeziębienie może zakończyć się dla nas tragicznie.
Gdy już bezpowrotnie utraci się jednego z towarzyszy niedoli, bardzo istotna jest dbałość o stan psychiczny reszty członków grupy. Lekarstwem na przygnębienie jest dobry uczynek (ofiarowanie jedzenia lub lekarstwa potrzebującym) lub lektura ciekawej książki. Personalny stan grupy podczas rozpoczęcia gry nie jest ostateczny, dlatego gdy zginie jeden z bohaterów, możemy się spodziewać, że lada moment ktoś zapuka do naszych drzwi z prośbą o zapewnienie mu schronienia. Decyzja czy przygarniemy go pod nasze skrzydła, będzie zależała tylko od nas.
Po pierwsze klimat, po drugie klimat, po trzecie klimat
Są takie gry, które cechuje klimat tak gęsty, że można by go kroić nożem. This War of Mine z całą pewnością do nich należy. Ekipa z 11 bit studios zrobiła rzecz niezwykle trudną, otóż uczynili z gry platformowej, rozrywkę nabitą wielkim emocjonalnym ładunkiem, którym można by obdarować kilka poważnych tematycznie produkcji AAA. Po uruchomieniu gry w zaledwie kilka chwil gracz uwikłany zostaje w niełatwą sytuację bohaterów i czuje ciążącą na nim odpowiedzialność za ich los.
This War of Mine to ciekawie skrojone, żywe i autentyczne postacie, to mroczna oprawa graficzna bazująca na zabawie światłem i cieniami oraz spokojna muzyka będąca doskonałym tłem codziennych zmagań bohaterów z wojenną rzeczywistością. Kombinacja tych trzech czynników wraz z oryginalnym zarysem fabularnym czynią grę polskiego studia produkcją niezwykle wciągającą, niepowtarzalną.
Podsumowanie
This War of Mine to według mnie świetna gra, która oczywiście nie wszystkim musi przypaść do gustu. Dla jednych może się wydawać zbyt trudna (nie ma możliwości wyboru poziomu trudności), dla innych zbyt krótka (wojna kończy się po 42 dniach). Jednak pamiętać trzeba, że jest to niskobudżetowa produkcja w bardzo przystępnej cenie, na przejście której można stracić od kilku do kilkunastu godzin. Twórcy gry przed premierą obiecywali, że zafundują graczom niecodzienny tytuł, w którym wojna przedstawiona będzie od drugiej strony, czyli nie od strony żołnierza, do czego jesteśmy przyzwyczajeni, lecz od strony cywila. Obietnicy dotrzymali.
This War of Mine to wciągająca i klimatyczna gra, która zmusza do refleksji, a decyzje podejmowane podczas rozgrywki zostają w głowie jeszcze długo po wyłączeniu komputera. To chyba najbardziej antywojenna i pacyfistyczna gra jaka kiedykolwiek powstała, a jej przesłanie jest proste i bije po oczach od pierwszych fragmentów gry aż do końca – Fuck the War! Własnie taki napis ozdabia mur przed kamienicą, którą zamieszkują nasi bohaterowie.
Trzymam kciuki, żeby gra wyszła również na konsole, by nawet najbardziej zagorzali przeciwnicy indyków przekonali się, że drób też może być wyśmienity.