Gdy wszystko idzie dobrze, współpracujemy z mafią tyle ile trzeba, spełniamy zachcianki burmistrza i innych ważnych ludzi, nic nie jest straszne. Ilość pieniędzy rośnie szybko, pół miliona to niemalże brak problemu w ciągu pół roku. Do tego rozwój naszego oddziału przechodzi bezproblemowo. Gorzej jest gdy chcemy być 100% dobrym gliniarzem w This is the Police. Czasami z góry przychodzą prośby o usunięcie wszystkich starych policjantów, tylko dlatego, że nie są młodzi, nieważne jest to, że potrafią być jednymi z lepszych funkcjonariuszy. Jeśli tego nie zrobimy to szanse na dofinansowanie maleje, a w dalszej części gry zapotrzebowanie na ludzie jest coraz większe. Niepowodzenia powodują redukcję etatów i tak zamiast być wspierani w ciężkich chwilach, to nasza praca jest jeszcze bardziej utrudniona. Oprócz tego o niepojawienie się przy jakimś przestępstwie prosi nas (podsuwając pewną sumkę) często głowa rodziny. Dopóki przeważnie nie wchodzimy w drogę, to wszystko jest w porządku. W innym wypadku czeka nas pierwsze zakończenie – kulka w łeb.
Gdy do tego dojdzie wracamy do głównego menu This is the Police i możemy kontynuować od ostatniej dnia, gdy jeszcze mafia nie była na nas aż tak zła. Gdy uda nam się przetrwać wszystkie 180 dni jesteśmy nagrodzeni zakończeniem właściwym. Nasze wybory tak naprawdę nie miały żadnego wpływu, nawet uzbieranie określonej ilości pieniędzy i bycie dobrym czy skorumpowanym komendantem policji. Dla wszystkich zakończenie będzie jedno, takie samo. I choć ogółem historia była całkiem, a rozgrywka zaczyna nudzić po jakimś czasie, to właśnie ta końcówka zawiodła mnie najmocniej.
Ścieżka dźwiękowa składa się z utworów z gatunków takich jak jazz, blues, a była również muzyka klasyczna. Kawałki musimy sami sobie wybierać, a także można je dokupować przez specjalny katalog. Ogółem muzyka pasowała do gry… tylko, że tak jak sama rozgrywka potrafiła po pewnym dniu zacząć nużyć, tak ścieżka dźwiękowa to na ogół wzmacniała, dlatego na ogół słuchałem Beethovena. Do oprawy graficznej już nie mam jak się doczepić. Jednym się spodoba, inni nie będą tak pozytywnie nastawieni, ale została wykonana porządnie. Prosta, w większości są to lekko animowane obrazki ułożone na kształt komiksu, a ruchu przeważnie nie doznamy zbyt wiele, ale i on jak już się pojawi, to spełnia swoją funkcję i nie wygląda jakby był sztucznie dołączony.
This is the Police jest dość dobrą grą strategiczno-ekonomiczną. Co prawda niejedno można jej zarzucić – dość szybko zaczyna nudzić, przydałoby się więcej akcji albo chociażby funkcja przyśpieszenia czasu, a zakończenie sprawia wielki zawód. Jednak historia choć w dużej mierze złożona jest ze znanych elementów, to jest dość przyjemna, a wybór polecenia naszemu oddziałowi potrafi stanowić dylemat. Świetnie, że nasze wybory mają wpływ na miasto, szkoda, że ostatecznie nie miały one większego znaczenia.