The Walking Dead: The Final Season – recenzja

The Walking Dead: The Final Season 20190331233754
The Walking Dead: The Final Season 20190331233754

Kto by się spodziewał, że finał zapoczątkowanej w 2012 roku serii o dzielnym Lee Everettcie chroniącym dziewczynkę o imieniu Clementine podczas wybuchu apokalipsy zombie, dostarczy tylu emocji. Niestety nie były one związane z samą historią, ale okolicznościami powstawania czwartego sezonu epizodycznego cyklu.

Bądźmy jednak szczerzy, w 2018 roku premiera kolejnej części nagradzanego cyklu nie wzbudzała już tak wielu emocji co w 2012 roku, kiedy to pierwszy sezon zdobył nagrodę Gry Roku. Konwencja się przejadła, a sama opowieść nie chwytała już za serce jak za pierwszym razem. Mimo wszystko informacje o tragicznej sytuacji Telltale Games były szokiem dla całej branży. Studio mające w swoim portfolio wiele licencjonowanych przygodówek, z dnia na dzień przestało praktycznie istnieć, a cały spektakl odbył się w atmosferze skandalu. Nad rozpoczętym w sierpniu zeszłego roku czwartym sezonem The Walking Dead zawisły ciemne chmury. Seria mogła nie doczekać się finału. Z pomocą przyszło studio Skybound Games, które postanowiło dokończyć podupadły, ale jakby nie było, kultowy cykl.

The Walking Dead: The Final Season 20190329005036

W recenzji pierwszego epizodu (czytaj) Radek słusznie zauważył, że w czwartym sezonie przygód Clementine nic nie może nas zaskoczyć, gdyż sama rozgrywka jak i schemat fabularny oparty jest na dobrze znanych zabiegach. Doskonale możemy przewidzieć, kiedy nastąpi „nieoczekiwany” zwrot akcji i zdajemy sobie sprawę, że konsekwencje naszych decyzji mają kosmetyczny wpływ na historię. Skybound Games nie postanowiło wprowadzić rewolucji i jedynie doprowadziło opowieść do końca. Czy to źle? I tak i nie.

W czwartej odsłonie ponownie kierujemy losami nastoletniej Clementine, która wspólnie z kilkuletnim AJ-em podróżuje autem po Stanach Zjednoczonych w poszukiwaniu bezpiecznego schronienia. Dziewczyna nauczona doświadczeniem unika nie tylko zombie, ale także ludzi, a małego Alvina stara się nauczyć wszystkiego, czego nauczył ją Lee. To własnie motyw survivalowej edukacji młodzieńca, a w zasadzie jej efekty, są jednym z głównych motywów napędzających opowieść. Dorastanie w brutalnym świecie, w którym przemoc jest jedynym sposobem na przetrwanie, może nieść za sobą wielkie konsekwencje. Walka więc toczy się nie tylko o życie, ale również o człowieczeństwo.

The Walking Dead: The Final Season 20190327234037

Zacznijmy jednak od początku. Dobrze wiemy, że spokój i samotność z wyboru pary bohaterów nie mogły trwać wiecznie. Gdy zostają zaatakowani przez hordę szwendaczy i ulegają wypadkowi, ratuje ich grupka młodzieży mająca swoją bazę na terenie szkoły Ericksona. Początkowo wydaje się, że w końcu Clem i jej podopieczny znaleźli bezpieczne schronienie i społeczność, w której panuje zdrowa atmosfera. Jednak pozorny spokój i sielanka szybko się rozpadają za sprawą odkrycia tajemnicy skrywanej przez przywódcę grupy. Jednak to nie on będzie największym problemem w ostatnim sezonie The Walking Dead. Tradycyjnie pojawi się grupka złych ludzi dowodzona przez psychopatycznego lider. I tutaj twórcy pokusili się o sprawienie graczom niespodzianki, gdyż powrotu postaci, której nie widzieliśmy od połowy pierwszego sezonu, chyba nikt się nie spodziewał.

The Walking Dead: The Final Season 20190402120238

Sama historia, choć przewidywalna, ma kilka mocnych fragmentów, a dzięki skondensowanej formie w postaci zaledwie czterech epizodów, akcja nie dłuży się nieznośnie jak to miało miejsce w A New Frontier. Nie brakuje jednak rażących błędów i fabularnych niekonsekwencji. Jedną z nich jest wprowadzenie postaci okazującej empatię w stosunku do zombie. Bohater ten nie tylko sympatyzuje ze szwendaczami, ale również potrafi zgubić się w ich tłumie…zakładając maskę. To dość zaskakujące, biorąc pod uwagę to, że przez cały cykl jedynym sposobem na bycie nie zauważonym przez zombie, było umazanie się w ich wnętrznościach.

The Walking Dead: The Final Season 20190401001122

Nie sposób również nie domyślić się do jakiego finału prowadzą nas twórcy od początku sezonu. Historia zatacza koło i tak jak kiedyś Lee opiekował się małą Clem, tak teraz dziewczyna opiekuje się małym Alivinem Juniorem. Dramatyczna powtórka z pierwszego sezonu wisi więc w powietrzu, a jedyne pytanie na jakie potrzebujemy odpowiedzi, to czy finał zakończy się happy endem, czy powtórką z rozrywki.

Co do mechaniki, chyba nikt nie oczekiwał rewolucji. I tutaj mamy małe zaskoczenie. Wprowadzono bowiem fragmenty, wymagające nieco taktycznego podejścia do walki z hordą atakujących nas zombie. Do tej pory starcia polegały wyłącznie na bezbłędnym pokonywaniu sekwencji zręcznościowych w systemie QTE. Tym razem podczas walki otrzymujemy więcej swobody i pokuszono się o wprowadzenie mechaniki spowolnienia zombie. Jest to istotny element, ponieważ gdy zaatakuje nas grupa umarlaków, a my skupi się na egzekucji jednego z nich, reszta wgryzie nam się w szyję. Spowolnienie jednego zombiaka daje na więcej czasu na zajęcie się drugim. To jednak nie wszystko, gdyż w ręce Clementine wpadnie także łuk, za pomocą którego musimy wykonać kilka headshotów. Mechanika strzelania jest jednak toporna i nie sprawi nam zbyt wiele frajdy.

Oczywiście podobnie jak w poprzednich sezonach, główny nacisk położono na rozmowy i konieczność dokonywania wyborów moralnych. I podobnie jak wcześniej, nie mają one dużego wpływy na wątek główny, którego finał jest od początku przesądzony.

The Walking Dead: The Final Season 20190329004612

The Walking Dead: The Final Season zostało stworzone na odświeżonym silniku, co pozytywnie wpłynęło na oprawę graficzną i warstwę techniczną produkcji. Choć komiksowa stylistyka została zachowana, to wyraźnie można odczuć, że ostatni sezon przygód Clementine wygląda lepiej niż poprzednie. Różnice są najbardziej dostrzegalne w oświetleniu oraz ostrości tekstur. Gra działa również płynniej, bez irytujących wcześniej spowolnień i chrupnięć podczas przechodzenia z akcji do cutscenek.

The Walking Dead: The Final Season 20190402224156

The Walking Dead: The Final Season daleko do poziomu pierwszego sezonu, ale biorąc pod uwagę nudne A New Frontier oraz perypetie związane z powstawaniem recenzowanego finału, jest to całkiem udany tytuł. Sama historia angażuje, a nawiązania do Lee i początków serii są miłym akcentem dla fanów cyklu. Mnie zakończenie usatysfakcjonowało i nawet pod koniec przyszła mi do głowy szalona myśl, że jednak szkoda, że to ostatni rozdział przygód Clementine.

Plusy
  • Godne zwieńczenie historii Clementine
  • Kosmetyczne zmiany w oprawie graficznej
  • Niezła historia...
Minusy
  • ale nierówna
  • Iluzoryczny wpływ na fabułę
  • Tylko jedno zakończenie
7
Ocenił Kamil Kościelniak
Recenzja PlayStation 4

Recenzja powstała w oparciu o rozgrywkę z konsoli PlayStation 4

Recenzje gier OpenCritic
We use cookies to ensure that you have the best experience on our website. If you continue to use this site we assume that you accept this. Learn moreOK