Nowa generacja konsol miała w końcu zapewnić bezproblemowe granie w rozdzielczości 4K i w 60 klatkach na sekundę. Niestety jeszcze na kilka miesięcy przed premierą Xbox Series X i PlayStation 5, francuscy deweloperzy z Ubisoftu, wylali graczom na głowę kubeł zimnej wody. Otóż Assassin’s Creed Valhalla będzie działał na konsoli Microsoftu w 30 fps-ach .
Assassin’s Creed Valhalla zastał zaprezentowany dwa tygodnie temu i pomimo, że tydzień później na materiale z rozgrywki zabrakło rozgrywki, to klimatyczne materiały spotkał się z całkiem ciepłym przyjęciem ze strony graczy. Jednak informacje jakimi podzielili się twórcy z portugalskim oddziałem serwisu Eurogamer, nie napawają graczy optymizmem. 60 klatek miało być na nowych konsolach standardem, a wiele gier miało pozwalać nawet na framerate na poziomie 120 klatek na sekundę (taki zapewnić ma DIRT 5). Czy więc nowe konsole będą za słabe by zapewnić pożądaną przez graczy płynność w grach z pierwszoligową grafiką?
Wydaje się, że problemem może nie być moc nowych platform, ale fakt, że nowy Assassin’s wychodzi na dwie generację i to raczej posiadacze obecnych konsol, są główną grupą docelową. Valhalla zapewne w 4K i 30 FPS-ach lub opcjonalnie 1080p i 60 FPS-ach, będzie działać także na Xbox One X i PlayStation 4 Pro, a posiadacze nowych platform będą mogli liczyć jedynie na nieco lepszą oprawę.
Prawdziwą moc przyszłej generacji ujawnią dopiero gry na wyłączność oraz tytuły robione z myślą tylko o o niej.