Recenzja Marvel’s Iron Man VR

Marvel's Iron Man Vr
Marvel's Iron Man Vr

Trudno uwierzyć, że ostatni film z Marvel Cinematic Universe swoją premierę miał już przeszło rok temu. Marka, która była z nami przez ponad dziesięciolecie zdaje się już powoli przemijać z wiatrem, w czym zdecydowanie nie pomogła miłościwie nam panującą (lub też nie, zależnie kogo spytać) pandemia, przez którą premiera mającej otworzyć nowy rozdział historii uniwersum Czarnej Wdowy, musiała zostać o kilka miesięcy opóźniona. Ale nie lękajcie się fani Marvela, bo o to z odsieczą przybywa Marvel’s Iron Man VR. Ale czy tytuł ten warty jest kupna PlayStation VR?

Marvel’s Iron Man Vr 20200708164433

Iron Manowi od Camouflaj z pewnością nie można odmówić rozmachu. Zdołał on w końcu przebić się do szerszej świadomości graczy, co w przypadku gier VR-owych nie jest wcale tak oczywiste. Większość z nich przecież ginie gdzieś w tłumie, przechodząc bez echa. Z pewnością duża w tym zasługa marki, choć nadmienić tutaj należy, że Iron Man VR ani nie jest adaptacją filmów, ani nie należy do MCU. To zupełnie osobna historia o Tonym Starku i jego walki z tajemniczą Ghost próbującą zmusić go, by odpowiedział za grzechy swojej przeszłości. Niestety zdecydowanie nie jest to najjaśniejszy punkt gry, bo choć fabuła ta do najgorszych nie należy to okazuję się być nieco zbyt sztampową i przewidywalną.

Nie oznacza to jednak, że jest nudna, bo zainteresowanie gracza utrzymywane jest dzięki ciągłym konfliktom pomiędzy Gunsmithem a Friday (reprezentującym dwie strony osobowości Starka sztucznymi inteligencjami – kolejno nastawionego na zysk producenta broni oraz próbującego odmienić świat superbohatera), a także przez tajemnicze pobudki, którymi kieruje się Ghost. Szkoda więc, że odpowiedź na to pytanie okazała się być raczej mało satysfakcjonująca.

Marvel’s Iron Man Vr 20200707165857

Najważniejsze jednak, że Marvel’s Iron Man VR naprawdę pozwala poczuć się niczym żelazny mściciel. Nie przychodzi to jednak łatwo, bo najpierw musimy opanować poruszanie się w powietrzu. W końcu cóż byłby z nas za Iron Man gdybyśmy wszędzie biegali. Latanie jest tutaj niezwykle intuicyjne, bo polega na kierowaniu silników odrzutowych wbudowanych w rękawice naszego pancerza, w odpowiednich kierunku. Nie jest to więc nic skomplikowanego (o ile akurat próbujemy wykonać zbyt precyzyjnego manewru), ale już w momencie pojawienia się w okolicy przeciwników musimy nauczyć się jednoczesnego ostrzeliwania ich jedną ręką i manewrowania między nimi przy pomocy drugiej. Wygląda to naprawdę widowiskowo i pozwala poczuć się jak prawdziwy superbohater, a przecież to tylko najprostszy z możliwych manewrów.

Wraz z postępami w kampanii zyskujemy w końcu dostęp do nowych umiejętności jak choćby dodatkowe uzbrojenie, wysyłające w powietrzu jednostki naziemne „superbohaterskie lądowanie” czy w końcu ładujący się w trakcie walki potężny promień lasera niszczący wszystko na swojej drodze. Choć Ghost wysyła przeciwko nam zaledwie kilka typów przeciwników będących przede wszystkich wariacjami na temat dronów bojowych (choć zdarzają się też czołgi i otwierające małe czarne dziury miny), ich nagromadzenie i zróżnicowanie zmusza nas do nauczenia się efektywnego korzystania ze wszystkich naszych umiejętności.

Marvel’s Iron Man Vr 20200707165626

Sam pancerz możemy też przy pomocy specjalnych punktów ulepszać między misjami w garażu willi Tony’ego służącej jako hub gry, z którego wyruszamy na kolejne wojaże, a który także możemy pozwiedzać i rozładować nieco napięcie, np. niczym Waldek Kiepski wymachując w powietrzu hantlami lub ćwicząc rzuty do kosza. Po samej kryjówce (oraz innych lokacjach, w których pozbawieni jesteśmy kombinezonu) poruszamy się od punktu do punktu. Żal więc, że nie zaimplementowano tutaj możliwości normalnego poruszania się. Zwłaszcza, że w już teraz gra oferuje mnóstwo natywnie włączonych opcji mającym zapobiec nudnościom (winiety, skokowe obroty kamery, etc.), które bez problemu można wyłączyć, więc czemu nie dorzucić też takiej możliwości dla chętnych. W końcu dywan bym wyczyścił, a immersja tylko by na tym zyskała.

To jednak pikuś, bo Marvel’s Iron Man VR w kilku miejscach kampanii dopuszcza się kardynalnego grzechu gier VR – odbiera graczom kontrolę nad bohaterem. I wcale nie chodzi tutaj o to, że ktoś rzuca nami o ścianę czy krępuje nasze ruchy przywiązując nas do krzesła, a raczej o fakt, że Tony Stark w trakcie „przerywników filmowych” sięgnąć po coś lub wykonać jakąś akcję bez naszego udziału. Kompletnie nie rozumiem dlaczego nie mogłem samodzielnie podać komuś ręki lub wyciągnąć szrapnela z kombinezonu. Kompletnie rozwala to poczucie bycia bohaterem gry, a przecież wcześniej mogłem zbić z kimś piątkę lub podać komuś jakiś przedmiot.

Marvel’s Iron Man Vr 20200707173226

Mieszane uczucia wzbudzają we mnie również same misje, bo o ile walka powietrzna sprawdza się znakomicie to zdecydowanie zbyt często czułem, że  twórcom brakowało pomysłów. Nierzadko tuż po epickich bataliach dostawaliśmy zadanie wykonania wyjętego wprost z Superman 64 wyzwania polegającego na przelatywaniu na czas przez kółka. Jasne, było to wprowadzenie do zadań pobocznych, ale nie jest to dobra baza pod osobny rozdział historii, lecz zapychacz mający wydłużyć czas gry. Również lokacje, do których trafiamy są okropnie nierówne. Gigantyczny, zawieszony w powietrzu lotniskowiec S.H.I.E.L.D. czy wybrzeże przy willi Starka wyglądają wyśmienicie, ale już Szanghaj straszy brakiem jakichkolwiek detali i wygląda, znowu, jak coś z Superman 64. Ujrzenie takiego widoku tuż po przeczekaniu jednego pierdyliardów ekranów ładowania, naprawdę wywołuje łzy. I uwierzcie mi, chciałbym żeby to była hiperbola.

Marvel’s Iron Man VR nie jest niestety mesjaszem wirtualnej rzeczywistości. To solidna produkcja z fantastyczną mechaniką latania i walki powietrznej, solidną, choć sztampową fabułą i kilkoma naprawdę zapadającymi w pamięci lokacjami. Wszystkie wymienione w tekście problemy sprawiają jednak, że w żadnym wypadku nie jest to dla PlayStation VR system seller, aczkolwiek Iron Man VR z pewnością dostarczy masy frajdy tym, którzy już sprzęt od Sony mają. Wystarczy jedynie przymknąć oko na pewne niedociągnięcia, by móc poczuć się niczym prawdziwy superbohater.

Plusy
  • Pozwala poczuć się Iron Manem
  • Dynamiczna, intuicyjna walka powietrzna
  • Sporo opcji ułatwiających grę dla osób o słabym żołądku
  • Duet Friday i Gunsmitha
  • Możliwość personalizacji pancerza
Minusy
  • Odbieranie graczowi kontroli nad postacią
  • Zbyt przewidywalna fabuła
  • Misje-zapychacze
  • Bywa okrutnie brzydka
  • Zbyt częste ekrany ładowania
6.5
Ocenił Konrad Noga
Recenzja PlayStation 4

Recenzja powstała w oparciu o rozgrywkę z konsoli PlayStation 4

Recenzje gier OpenCritic