Platinum Games, po nieudanym romansie z Microsoftem przy tworzeniu anulowanej gry Scalebound, zapowiedziało na początku zeszłego roku, że przy następnych projektach chce być sobie panem, sterem i okrętem. Dziwić więc mogą doniesienia, że japoński deweloper podpisał właśnie umowę partnerską z firmą Tencent. Chiński gigant jest obecnie całkowicie lub częściowo właścicielem takich firm jak Activision Blizzard, Ubisoft, Epic Games, Supercell, Riot Games, Glu Mobile, Bluehole, Paradox Interactive, Miniclip czy Grinding Gear Games.
Szczegóły finansowe nowej inwestycji nie zostały ujawnione, ale studio podkreśla, że w przeciwieństwie do poprzednich przejęć przez firmę Tencent, umowa z Platinum Games nie pociąga za sobą zmiany właściciela. Kenichi Sato, CEO Platinum Games wyraźnie zaznaczył:
Partnerstwo nie ma wpływu na niezależność firmy, która będziemy kontynuować działalność w ramach obecnej struktury korporacyjnej.
Deweloper ma rzekomo dalej kontynuować pracę nad swoim nowym IP, posiadając do niego pełne prawa, następnie samodzielnie zająć się jego wydaniem. W całej ten sytuacji Tencent jawi się jako dobroczyńca który rozdaje pieniądze, pytanie więc brzmi, w czym tkwi haczyk?
Platinum Games pochwaliło się ostatnio w rozmowie z serwisem Inside Games, że w 2020 zapowie kilka dużych tytułów. Studio obecnie pracuje nad Bayonetta 3 i nowym IP Babylon’s Fall. Plotki głoszą, że kolejnym szykowanym przez Japończyków tytułem jest sequel Nier: Automata.
