Wolfenstein 2: The Freedom Chronicles – Epizod 3 – recenzja

Wolfenstein 2 Dlc 3 Logo

W końcu nadszedł ostatni epizod w ramach Kronik Wolności, czyli Season Passa do Wolfenstein 2: The New Colossus. O ile po pierwszym epizodzie miałem jeszcze jakieś nadzieje, że Machine Games przygotowało coś dobrego, nie odtwórczego, tak już po drugim miałem Kronik Wolności dość. Mimo wszystko, premiera ostatniego odcinka i pół wolnego wieczoru wystarczyło, by sprawdzić co tym razem zrobili Szwedzi w epizodzie The Deeds of Captain Wilkins.

Wolfenstein 2 New Colossus DLC screen 14

Kapitan Śmieszek

The Deeds of Captain Wilkins zabiera gracza na Alaskę, by zatrzymać Operację Czarne Słońce. Bohaterem rozszerzenia, podobnie jak w pozostałych  epizodach, nie jest Blazkowicz, a tytułowy kapitan Gerald Wilkins. W epizodzie 1 graliśmy Joe, który posiadał okowy tarana i potrafił demolować ściany. Jessica z kolejnego epizodu miała kompresor, więc Wilkins używa ortezy bojowej, czyli szczudeł. Kto wybrał to rozszerzenie dla Blazkowicza w pierwotnej kampanii New Colossus, ten z pewnością będzie zadowolony – orteza parę razy się przydaje i to nie tylko w specjalnie przygotowanych miejscach. Dodatkowo Wilkins jest najciekawszym bohaterem z całej trójki, można się czasem lekko uśmiechnąć z jego tekstów, z których jasno wynika, że uwielbia polowania na nazistów. Mógłby podać sobie rękę z Blazkowiczem.

Wolfenstein 2 New Colossus DLC screen 15

Bez nowości

Co i tak nie zmienia faktu, że charyzmatyczny bohater to jeden z niewielu argumentów (i tak dosyć marnych), by w ogóle sięgać po to DLC. The Deeds of Captain Wilkins to bida z nędzą, jeśli chodzi o jakieś nowe lokacje. Alaskę zobaczycie…jak świnia niebo. DLC przejdziecie rzecz jasna w godzinę, chociaż porównując to do wcześniejszego epizodu, to postęp jest niesamowity. I tu można postawić kropkę, bo nie ma sensu rozpisywać się nad tymi dodatkami. Jeszcze raz tylko powtórzę – to znowu kawał dobrego strzelania, dobrze spędzony czas, ale tylko jeśli za Season Passa nie daliście więcej niż 20 złotych. Żadnych nowych broni, lokacji, tylko 3 bohaterów i 3 historie, ale nie warte specjalnie wiele. Ogólnie Kroniki Wolności oceniam na 5/10, warto je kupić tylko na promocji, bo w sumie otrzymamy jedyne 3 godzinki zabawy. Zamiast poświęcać czas tej kampanii, chyba lepiej po prostu ograć jeszcze raz The New Colossus, The New Order, czy The Old Blood. A jak wszystko ograliście i to po trzy razy, to może lepiej idźcie pobiegać.

Wolfenstein 2 New Colossus DLC screen 16

Sprawdź:

Recenzja Wolfenstein II: The New Colossus

Recenzja Wolfenstein 2: The Freedom Chronicles

Plusy
  • wszystkie zalety Wolfensteina II związane z rozgrywką
  • najlepszy epizod ze wszystkic
Minusy
  • co nie zmienia faktu, że i tak jest co najwyżej poprawny
5.5
Ocenił Kasjan Nowak
Recenzja PC

Recenzja powstała w oparciu o rozgrywkę z PC

Recenzje gier OpenCritic
We use cookies to ensure that you have the best experience on our website. If you continue to use this site we assume that you accept this. Learn moreOK