Gra, która sprawdzi Twoje umiejętności, refleks i pamięć – niemożliwe? A jednak! Taką właśnie jest Unpossible. Jakie zrobiła na mnie wrażenie i jak sprawdza się na komputerach? To okaże się już za chwilę.
Unpossible określana jest jako wyścig – lecimy przed siebie używając do tego jedynie dwóch przycisków na klawiaturze – prawej i lewej strzałki. Zmieniamy swoją pozycję poprzez obracanie się i unikanie różnorakich przeszkód, które czyhają na nas gotowe, aby wyskoczyć w najmniej spodziewanym momencie. Możemy natrafić na okręgi, szpiczaste trójkąty czy kaskady schodków, wśród których musimy manewrować w taki sposób, aby się z nimi nie zderzyć, bo to automatycznie kończy naszą grę. A im wyższy level, tym jest trudniej – coraz szybciej się poruszamy, a przeszkody nie są już dłużej statyczne, co utrudnia ich umiejętne wymijanie i naprawdę ćwiczy refleks. Dodatkowo usiłujemy się utrzymać w danej rozgrywce jak najdłużej – licznik wskazuje ile sekund nam się to udało, jednak przeważnie jesteśmy zbyt zaabsorbowani unikaniem przeszkód, aby chociażby zerknąć kątem oka czy już pobiliśmy swój dotychczasowy rekord czy jeszcze nie. Na poszczególnych planszach otrzymujemy osiągnięcia za utrzymanie się w niej 30 sekund lub minutę, ale robi się to coraz trudniejsze. Czasami gra jest niesamowicie irytująca – ile razy można rozbić się o tą samą przeszkodę lub stracić setną sekundy do nowego rekordu? Szkopuł w tym, iż jest ona interesująca przez pewien czas. A później zaczyna nas nudzić i należy zrobić odwyk, aby powrócić pewnego dnia, będąc znudzonym bardziej wymagającymi tytułami.
Rozgrywki nie urozmaica nam z pewnością powtarzalność plansz – jest ich jedynie kilka przez co szybko się nudzą, nawet jeśli dowolnie przeskakujemy z jednego poziomu trudności na inny. Jeśli na danym idzie nam źle, często zostajemy cofnięci do poprzedniego, aby szlifować nasze dotychczasowe umiejętności i przygotować się do opanowania szybkości, jaka pcha nas wciąż do przodu. We wstępie wspominałam również o dobrej pamięci. Liczy się, ponieważ często mamy do czynienia z tymi samymi sekwencjami działania przeszkód – nauczenie się, co następuje po sobie, pomaga nam dotrzeć dalej i skupić się na trenowaniu refleksu. Po odpowiednim zapoznaniu się z możliwościami, które sprezentowali nam twórcy, bardzo szybko można zdobyć część osiągnięć, których jest stosunkowo mało. Po niespełna 3 godzinach miałam ich już połowę, wcale się nie siląc, aby złapać je wszystkie.
Gra oferuje nam interesującą oprawę graficzną – czerń, różne odcienie niebieskiego i gdzieniegdzie nieco srebra / szarości. Minimalizm wyszedł jej na dobre, ponieważ pozwala się skupić na drodze do przebycia. Oczywiście zaraz po tym, jak skończymy analizować widoki w tle. Miłym zaskoczeniem było światło księżyca, które przy maksymalnym rozświetleniu ekranu pięknie oświetlało trasę. Niedogodnością dla osób noszących okulary może być szybkie wysychanie gałek ocznych spowodowane kolorystyką oraz skupieniem wzroku na elementach gry. Podkład muzyczny jest bardzo dobrze dobrany, do każdej planszy leci inny utwór, ale po pewnym czasie przestaje to mieć znaczenie, kiedy pochłonie nas bieg. Jednak nie poleciłabym długiego słuchania soundtracku, ponieważ jest zbyt monotematyczny. O ile w grze nadaje ton i jest energizujący, o tyle samo jego słuchanie szybko mogłoby zbrzydnąć i spowodować wyciszenie gry do minimum.
Na poziomie Ultra zdarzały się jednak czasami bugi, które nie uprzykrzały gry, ale dały się zauważyć – program nie wyłapywał wyniku biegu i pokazywał na przykład ten z poprzedniej rozgrywki lub nawet zdarzały się liczby z innego poziomu. Często też przerzucenie na niższy poziom ginęło gdzieś w ferworze walki i nie zauważałam tego, że zostałam cofnięta, co powodowało spore zaskoczenie. Nie było to szczególnie uciążliwe, ale z pewnością lepiej by się grało bez tego typu ,,wypadków” przy pracy.
Gra sprawdza się o wiele lepiej w wersji na urządzenia mobilne, pozwala dobrze zabić czas, jednak na krótko, bo szybko się nudzi. Poza tym przypomina inne gry wypuszczone właśnie na telefony i tablety, w których sterowało się nachylając urządzenie pod odpowiednim kątem, co było bardziej ekscytujące, niż ciągłe naciskanie dwóch tych samych przycisków. Wypuszczenie jej w wersji na PC niekoniecznie okazało się dobrą decyzją, ponieważ nie spełniła oczekiwań graczy, którzy szybko przestają się nią zajmować i wracają do tytułów mniej monotonnych i męczących. Ciężko jest nawet sklasyfikować jej typ, ponieważ wyścigi zwykle kojarzą się nam z samochodami, tudzież motocyklami, więc nie wiem czy dodanie do takiej kategorii jest słuszne. Jestem na tak, jednak z zastrzeżeniem, że niekoniecznie nadaje się na PC i szybko zostanie odstawiona w kąt i być może pokryta na pewnie czas kurzem.