W recenzji pierwszej części This is the Police, Dawid trochę ponarzekał, choć z pewnością słusznie. Gra autorstwa studia Weappy była niezła, miała kilka dobrych patentów, ciekawie przedstawiała historię policjanta w miasteczku targanym przez korupcję i całą gamę zbrodni. Parę rzeczy nie zagrało tak jak należy, ale przystępując do części drugiej byłem pełen optymizmu, gdyż pierwsza odsłona była dobrą podstawą do powstania kolejnej – czas zatem przyjrzeć się This is the Police 2.
Nowe problemy
W grze ponownie wcielamy się w Jacka Boyda, którego od teraz powinniśmy nazywać raczej zbiegiem. Mimo to dostaje szansę od młodej szeryf Lilly Reed, aby doprowadzić policjantów do ładu i składu w małym miasteczku Sharpwood. Pierwsza godzina gry składa się głównie z cut-scenek, które nakreślają nam tło całej historii – w sumie w grze jest ich bardzo dużo, nawet mógłbym rzec, że za dużo i po pewnym czasie możemy się troszkę znudzić. Nie zrozumcie mnie źle, podana historia jest całkiem w porządku, dużą rolę odgrywa też świetny voice-acting, jednak niektóre sceny nie ucierpiałyby na drobnym skróceniu albo zwiększeniu dynamiki, gdyż cut-scenki wydłużone są do granic akceptowalności.
Tak jak w części pierwszej, otrzymujemy do dyspozycji policjantów, a na mapie Sharpwood co rusz pokazywane są zgłoszenia, którymi musimy się zająć. Przyczyny są oczywiście różne – czasem dojdzie do napadu, czy porwania, bywa też molestowanie, czy inny rodzaj przemocy. Na zgłoszenie możemy odpowiedzieć przydzielając pewną ilość policjantów, byleby łączne ich doświadczenie było większe od wymaganego minimum. Każdy z gliniarzy ma jakieś doświadczenie, które wyrażane jest liczbą. Oznacza to, że czasem wystarczy jeden funkcjonariusz do danej akcji, a czasem trzeba będzie posłać ich trzech. Jak to w życiu bywa, może paść fałszywy alarm, ale zwykle dochodzi do sytuacji, że policjanci przybywają na miejsce i musimy zareagować na zdarzenie wybierając 1 z 3 dostępnych opcji. Być może będzie się to wiązało nawet z zastrzeleniem człowieka. Pod koniec każdego dnia otrzymujemy zawleczki, za które możemy dokupić sprzęt lub zatrudnić policjantów.
Ciągłe dylematy
Policjanci w This is the Police 2 są zresztą bardzo kapryśni, lubują się w alkoholu i zdarza się im nie przychodzić do pracy. Oczywiście zabiegi tego typu mają na celu dodanie trochę losowości w grze, utrudnić nam zarządzanie, ale też (tego pewnie twórcy nie chcieli) zirytować. Niestety, przesadzono w tym aspekcie, gdyż sytuacja, że danego dnia 1/3 gliniarzy jest niedysponowana, wydaje się to wręcz nierealne. Owszem, nie wszystko wyszło źle. Zdarzają się również ciekawe sytuacje, takie jak na screenie powyżej, gdzie śmierć gliniarza powoduje nawet odejście innego. Takie elementy rozumiem, gdyż to my podejmując decyzje, ponosimy ich konsekwencje.
Ciekawą nowością w serii jest dodanie misji taktycznych, w których prowadzimy naszych policjantów do walki, niczym w serii XCOM. Rozgrywka odbywa się w turach, a każdy funkcjonariusz ma do dyspozycji odpowiednie zdolności, które odblokowywane są wraz ze zdobywaniem punktów doświadczenia. Misje polegają głównie na wybiciu/unieszkodliwieniu każdego wroga, ale czasem trzeba uratować zakładnika, czy też rozbroić bombę. Przed rozpoczęciem takiej misji możemy spróbować dowiedzieć się przydatnych informacji przekupując świadków jakimś przedmiotem (alkohol, narkotyki, leki itd.). Z tą wiedzą operacje są znacznie łatwiejsze, choć nie pomaga tutaj brak możliwości zapisu. Mając na uwadze to, że misje taktyczne mogą trwać nawet kilkadziesiąt minut, jest to z pewnością pewne przegięcie. Nie mówiąc już o tym, że raz gra zwiesiła się tuż przed 2-3 ostatnimi turami. Trzeba było zacisnąć zęby i próbować od początku…
Śledztwo za śledztwem
Dobrą stroną This is the Police 2 jest z pewnością prowadzenie śledztw. Autorzy puścili wodzę fantazji i pomimo braku większego skomplikowania zdarzeń, to miło się te sprawy „rozwiązuje”. Nawet jeśli nie uda nam się odgadnąć sprawcę danego zajścia, można próbować go wsadzić do pudła i tak. Próba eliminacji gangsterów w Sharpwood to również miła odskocznia od nudnego życia policjanta – torturowanie i przesłuchiwanie podejrzanych też ciekawą opcją. Nie czułem żebym marnował czas grając w najnowszy tytuł Weappy Studio, jednak mimo wszystko wydaje się, że produkcja jest odrobinę za długa? Nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że za dużo w niej cut-scenek i monotonnej „głównej” rozgrywki, a za mało dobrej taktycznej walki – gra po prostu jest zbyt „rozlazła”.
Kontynuacja na siódemkę
This is the Police 2 to dobra kontynuacja, jednak nie pozbawiona wad. Weappy Studio nieźle trafiło z misjami taktycznymi, ale rozgrywka szybko staje się monotonna. Nie jest to gra, w którą musicie koniecznie zagrać, ale na promocji jak najbardziej warto mieć ten tytuł na oku. Fani dobrych historii, gier strategicznych i policjantów w rolach głównych, powinni być zadowoleni.