Road 96 miało być moją przygodówką 2021 roku. Na grę studia DigixArt czekałem z wypiekami od jej pierwszej zapowiedzi, ale ostatecznie zagrałem w nią dopiero osiem miesięcy po oficjalnej premierze. Dlaczego? Ano dlatego, że do grania na PC już nic mnie nie przekona, a wersja na konsolę Nintendo, wyglądała jak port jednego z klasyków od Double Fine.
Nie ma jednak tego złego i w końcu doczekałem się edycji na współczesne konsole i muszę powiedzieć, że warto było czekać. Dostałem dokładnie to, czego oczekiwałem.
Historia Road 96 zabiera nas do Petrii, fikcyjnego totalitarnego państwa, w którym od lat sprawuje władzę prezydent Tyrak. Jest lato 1996 roku i właśnie zbliżają się kolejne wybory, które z palcem w nosie ma wygrać urzędujący tyran. Mimo wysokich wskaźników sondaży i wszechobecnej propagandy, obywatele Petrii są mocno podzieleni i jedni uważają prezydenta za wybawcę, drudzy pragną go usunąć z urzędu podczas nadchodzących wyborów, a jeszcze inni, współpracując z tajną organizacją o nazwie Brygada, dążą do rewolucji. Doskonałą okazją do jej rozpoczęcia ma być dzień wyborów, będący jednocześnie dziesiątą rocznicą tragicznie zakończonych protestów przeciwko Tyrakowi. My wcielamy się w jednego z bezimiennych nastolatków, którzy w pogoni za lepszym życiem pragną za wszelką cenę dotrzeć do drogi 96 i opuścić policyjne państwo. Nie jest to jednak łatwe, w obliczu panującej fali zagnieć młodych ludzi, od której władza umywa ręce.
![Recenzja Road 96 (Xbox) 2 Road 96 2022 03 31 11 56 48](https://gamerweb.pl/wp-content/uploads/2022/04/Road-96-2022-03-31-11-56-48-990x557.png)
To, co wyróżnia Road 96 na tle innych gier przygodowych, to jej struktura fabularna. Historia, choć prowadzi zawsze do tego samego celu, generowana jest proceduralnie. Każda podróż składa się z etapów, w których nasze losy krzyżują się z jedną z siedmiu spotykanych w grze postaci. Nigdy jednak nie wiemy jaki wariant akurat nam się trafi podczas tej konkretnej podróży. Bo jeszcze nie wspomniałem, że w ciągu całej gry, wyruszymy na granicę aż sześciokrotnie, za każdym razem innym nastolatkiem z innego miejsca na mapie. Choć cel zawsze jest ten sam, to jednak sposób przekroczenia granicy i ostateczny rezultat podjętej próby, zależy już tylko od nas – naszych decyzji, a czasami ilości zdobytej podczas podróży gotówki, czy też poziomu naszego energii. O to wszystko musimy zadbać w trakcie wędrówki. Jak? Najlepiej się nie przemęczać, regularnie nawadniać i posilać. To wszystko jednak kosztuje, a pieniądze bywają czasami bardziej potrzebne niż pełny brzuch, dlatego w trakcie gry czeka nas sporo trudnych decyzji.
![Recenzja Road 96 (Xbox) 3 Road 96 2022 04 03 01 24 51](https://gamerweb.pl/wp-content/uploads/2022/04/Road-96-2022-04-03-01-24-51-990x557.png)
Przez to, że w trakcie rozgrywki kierujemy różnymi postaciami, to nie nasi bohaterowi budują silnej relacji i więzi z napotykanymi towarzyszami podróży, tylko gracze. To my jako jedyni jesteśmy świadkami całej historii, ale w żaden sposób nie możemy podzielić się zdobytą wiedzą z kolejnym wyruszającym w drogę młodymi ludźmi. I jest to kolejny ciekawy element, który udało się zaimplementować twórcom, otóż każde kolejne spotkanie, jest dla bohaterów zawsze tym pierwszy, kiedy dla gracza, może już być którymś z kolei. Takie fragmentaryczne i losowe budowanie fabuły, może w teorii zwiastować chaotyczną historię. Jednak nic bardziej mylnego, wszystko ma ręce i nogi i bez względu na kolejność doskonale się za sobą zazębia, kreując nie tylko losy poszczególnych bohaterów, ale także przestawiając z różnych punktów widzenia wydarzenia roku 1986, który to odcisnął piętno na życiu każdego z napotkanych towarzyszy podróży.
![Recenzja Road 96 (Xbox) 4 Road 96 2022 03 29 10 22 57](https://gamerweb.pl/wp-content/uploads/2022/04/Road-96-2022-03-29-10-22-57-990x557.png)
Rozgrywka nie ogranicza się jedynie do wybierania poszczególnych kwestii dialogowych i podejmowaniu decyzji. Twórcy przygotowali też dla nas wiele minigier, które zostały bardzo sprawnie wplecione w historię. Możemy zmierzyć się w cymbergaja, cztery wygrywa, rozbijać puszki piłką, czy też zagrać w trzy kubki. W część z gierek możemy zagrać na pieniądze, co wzbudza szczyptę emocji. Zarobienie 20 dolarów możemy bowiem nam ułatwić podróż, ale już stracenie pieniędzy może z kolei ją skomplikować i zamiast jechać kolejny odcinek taksówką czy autobusem, będziemy musieli iść pieszo, przez co stracimy sporo energii.
![Recenzja Road 96 (Xbox) 5 Road 96](https://gamerweb.pl/wp-content/uploads/2022/04/Road-96-1-990x557.jpg)
Kolejnym jasnym elementem Road 96 oprócz historii i formy jej podania, jest klimat. Zdecydowanie czuć vibe gier z serii Life is Strange. Nie wiem dlaczego, bo w sumie pod wieloma względami obie marki zdecydowanie się różnią i nawet oprawa graficzna, poza paletą barw, jest w produkcji DigixArt zdecydowanie bardziej uproszczona i kanciasta. Czuć jednak w wirtualnym powietrzu nostalgiczny klimat lat 90. i tego niepowtarzalnego, młodzieńczego ducha, napędzanego świetnie wyselekcjonowaną ścieżką dźwiękową.
![Recenzja Road 96 (Xbox) 6 Road 96 2022 03 29 09 26 01](https://gamerweb.pl/wp-content/uploads/2022/04/Road-96-2022-03-29-09-26-01-990x557.png)
A jak Road 96 działa na dużych konsolach? Bardzo dobrze, oczywiście grafika nikogo nie rzuci na kolana, ale po prostu taki minimalistyczny styl graficzny obrali twórcy. Tytuł działa więc w rozdzielczości 4K i z płynnością na poziomie 60 klatek na sekundę, bez wyraźnych spadków. W trakcie gry nie uświadczyłem, najmniejszych problemów technicznych czy bugów, a funkcja Quick Resume, z którą nie radzą sobie wszystkie nowe tytuły, działa bezbłędnie. Występują co prawda ekrany ładowania, ale nie ma ich zbyt wiele i pojawiają się na zaledwie kilka sekund.
Road 96 to bardzo dobra gra przygodowa, której w obecnej wersji niewiele mogę zarzucić. Otrzymujemy bowiem kilka godzin ciekawej historii opowiedzianej w oryginalnej formule, różnorodną, jak na grę przygodową rozgrywkę, a wszystko to skąpane w cudownym klimacie i świetnej oprawie muzycznej. Co prawda gra mogłaby być dłuższa, a wątki poznawanych postaci bardziej rozbudowane, ale ten niedosyt świadczy, o dobrze wykonanej przez deweloperów robocie. Mam nadzieję, że twórcy nie porzucą marki i w bliskiej przyszłości zafundują nam fabularny dodatek lub nową grę zrealizowaną w podobnej konwencji.