Recenzja Fantasian Neo Dimension

Fantasian Neo Dimension
Fantasian Neo Dimension

Gry stworzone pod telefony komórkowe mają raczej złą sławę. Wynika to z tego, że wiele z najgorszych współczesnych mechanik wyciągania z graczy kasy zostało dopracowane właśnie na telefonach, nim zadomowiło się na grach na konsole i komputery osobiste. Przez to wiele osób z automatu skreśla każdy tytuł na telefony. Nie ma w tym nic zaskakującego, bo jakieś 99% z gier na te urządzenia to naciąganie i próba uzależnienia graczy. Pojawiają się jednak perełki, które zasługują na uwagę, ale trudno im zabłysnąć. Na szczęście w przypadku recenzowanej produkcji port na konsole i komputery może uratować świetne JRPG przed zapomnieniem. No bo Fantasian Neo Dimension jest produkcją godną uwagi.

Fantasian Neo Dimension to rozszerzony i usprawniony port gry Fantasian, która debiutowała w Apple Arcade w 2021 roku. Jest to tytuł studia Mistwalker, czyli studia założonego przez ojca Final Fantasy, jakim jest Hironobu Sakaguchi. Mistwalker odpowiada za kilka naprawdę wybornych gier i fani japońskich produkcji role playing powinni sprawdzić ich katalog. Fantasian Neo Dimension trafia na najpopularniejsze konsole i komputery dzięki Square Enix. My graliśmy w wersję na PlayStation 5.

Amnezja

Fabuła Fantasian Neo Dimension wpisuje się w klasyczne historie JRPG. Wcielamy się w bohatera, który cierpi na amnezję. Nasza postać budzi się poturbowana w jakiejś fabryce w towarzystwie dwóch robotów, które nam służą. Nie za bardzo wiemy, co się dzieje, ale jesteśmy atakowani przez maszyny i chcemy się jak najszybciej wydostać z nieprzyjaznego miejsca. Po tym prologu trafiamy do wioski, gdzie nasz bohater Leo jest dobrze znany. Problemem jest to, że on nie pamięta a nic o tym miejscu ani jego mieszkańcach, a kontakt z przedmiotami powiązanymi z życiem Leo przyprawia go tylko o ból głowy. Nadzieje wydaje się tajemniczy wyrocznia, który w zamian za odpowiednią ilość monet obiecuje pomóc bohaterowi. Tak zacznie się jego wielka przygoda.

Pod względem fabularnym Fantasian Neo Dimension ma wszystko, czego można oczekiwać od klasycznego JRPG – heroiczne podróże, konflikty wewnętrzne postaci, tajemnicze postacie drugoplanowe i, oczywiście, ogromne zwroty akcji. Całość robi się szybko instygująca i klimatyczna. Świat, który poznajemy wraz z Leo, ma sporo ciekawych elementów, a towarzyszące nam postacie są spoko.

Całość ma potencjał i porusza trochę ciekawych i uniwersalnych tematów. Jednak w pewnym momencie, historia schodzi na dalszy plan. Wynika trochę to z struktury gry i tego jak nasza przygoda w pewnym momencie staje się bardziej otwarta. Trochę szkoda, bo Mistwalker potrafi stworzyć świetne i naprawdę poruszające historie. Tutaj trochę tego brakuje, ale mimo wszystko Fantasian Neo Dimension pozostawia po sobie pozytywne wrażenie. Do tego wątek maszyn jako swego rodzaju infestacji i wirusa wkradającego się do bardziej prymitywnego świata jest mega ciekawy i jak dla mnie sprawia, że będę o tym tytule pamiętał dłużej.

Klasyczny gameplay

Fantasian Neo Dimension w znacznym stopniu jest typowym, klasycznym JRPG, jakich na rynku jest całkiem sporo. Tytuł hołduje klasykom z epoki PlayStation i zabawa sprowadza się do walki i biegania po świecie, by toczyć pogadanki z postaciami i pchać fabułę do przodu. Nie brzmi to jakoś wybitnie, ale ta formuła sprawdza się od dekad i wypada tutaj solidnie. Zwiedzamy spor lokacji, które fajnie wprowadzają na w klimat świata. Do tego napotkamy się na trochę interesujących NPC i różne questy poboczne zabierające trochę czasu i uwagi z głównej przygody. Dla mnie ten rytm gameplayu jest udany i do tego czułem nostalgię do tytułów z PSX po części przez to jak wypada tutaj oprawa graficzna i to, że tła to statyczne obrazki, po których biegają modele postaci. Aktywowały się moje neurony i od razu zacząłem wspomnieć dni spędzone przy Szaraczku.

Walki w Fantasian Neo Dimension są dynamiczne, a turowy system przeplata się z elementami szybkiej akcji. Każda postać posiada unikalne umiejętności i zestaw ataków, które można łączyć w kombinacje, aby wywołać potężne efekty. To, co wyróżnia Fantasian Neo Dimension na tle innych JRPG, to system, który pozwala na łączenie ataków dwóch postaci w jedną, potężną akcję. To nie tylko dodaje głębi strategicznej, ale także sprawia, że walki stają się bardziej ekscytujące i pełne możliwości. Bardzo lubię tego typu rozwiązania i sprawdzają się świetnie w innych grach takich jak Eiyuden Chronicle: Hundred Heroes czy The Legend of Heroes: Trails Through Daybreak. Tutaj nie jest to może rozbudowane aż do tego samego stopnia, ale i tak jest bardzo miłym dodatkiem do turowej formuły rozgrywki.

Ciekawe jest także to, że mamy większy wpływ na wykonywane przez nas ataki niż w wielu innych JRPG. Wynika to z możliwości podkręcenia czy tam wygięcia trajektorii rzucanego zaklęcia, czy ciosu. W ten sposób niczym w komiksie i filmie Wanted możemy łamać wszystkie zasady, by na raz po podkręceniu trafić kilku wrogów. Jest to bardzo proste, ale przyjemne i wprowadza dodatkową warstwę strategii do naszych potyczek z wrogami.

Mamy również możliwość modyfikowania umiejętności swoich bohaterów, co daje mu większą kontrolę nad stylem walki. W połączeniu z systemem rozwoju postaci i zbierania przedmiotów, gra oferuje naprawdę satysfakcjonującą głębokość w zakresie personalizacji i strategii.

Wisienka na torcie jest system zostawiania sobie walk na później. Mamy opcję odłożenia starć z bestiami, z którymi już wcześniej walczyliśmy na później. Dzięki temu można eksplorować bez przypadkowych bitew co krok. Drugą stroną medalu jest tutaj to, że na koniec czeka nas jedno wielkie staracie ze wszystkimi pominiętymi wrogami. Naprawdę podoba mi się ten patent i sprawdza się on super w praniu. Zamiast tracić czas na 10 małych potyczek, gdzie wczytywanie się wszystkiego zajmuje więcej niż sama walka, możemy stoczyć jeden konkretny pojedynek, gdzie trzeba się bardziej wysilić. Do tego te specjalne końcowe starcia mają usprawnienia jak możliwość zdobycia bonusowych tur czy silniejszych ataków. To zachęca do większego kombinowania podczas tych pojedynków.

Pod względem eksploracyjnym Fantasian Neo Dimension oferuje olbrzymią różnorodność lokacji. Gra nie ogranicza się tylko do pojedynczych obszarów, ale rozciąga się na wiele wymiarów, z których każdy ma swoją unikalną estetykę i mechanikę. Część lokacji jest pełna ukrytych przedmiotów, zagadek i sekretów, które wymagają od gracza nie tylko umiejętności walki, ale także zdolności rozwiązywania trudnych łamigłówek.

Zagadki w grze są dobrze zaprojektowane – nie są ani zbyt łatwe, ani frustrujące. Wymagają od gracza logicznego myślenia i dostrzegania subtelnych wskazówek w otoczeniu. Dzięki temu eksploracja staje się niezwykle satysfakcjonująca. Oprócz tego, w grze znajduje się szereg zadań pobocznych, które pozwalają na zgłębianie historii postaci i świata gry. Te zadania często mają większe znaczenie w kontekście rozwoju fabuły, co sprawia, że nie są tylko zbędnym dodatkiem.

Mistrz muzyki powraca

Ścieżka dźwiękowa w Fantasian Neo Dimension to kolejny z elementów, który dodaje grze głębi i emocji. Muzyka, skomponowana przez Nobuo Uematsu, twórcę muzyki do serii Final Fantasy, wspaniale komponuje się z atmosferą gry. Od majestatycznych utworów podczas ważnych momentów fabularnych, po bardziej stonowane melodie towarzyszące eksploracji, ścieżka dźwiękowa doskonale wzmacnia emocje towarzyszące grze.

Dźwięki otoczenia, takie jak szelest liści, echo kroków w ciemnych korytarzach czy odgłosy walki, dodają realizmu i pomagają graczowi zanurzyć się w świecie gry. Całość jest harmonijna, subtelna, ale niezwykle efektywna.

Gra z telefonów

Jedną kwestą, od której zbytnio nie mogę uciekać jest rodowód Fantasian Neo Dimension. Tytuł oryginalnie stworzony został pod telefony i tablety i czuć to nawet gdy siedzi się przed dużym telewizorem i gra na konsoli. Wszystko od menu i interfejsu poprzez system walki, aż do tego, w jaki sposób historia jest nam prezentowana, przypomina o pochodzeniu tytułu, pewnie nie każdemu przypadnie to do gustu, bo zwłaszcza interfejs może kojarzyć się z taniością i brakiem przejrzystości. Ja byłem w stanie szybko się do niego przyzwyczaić i nie przeszkadzał mi jakoś specjalnie, ale patrząc na to jak wyglądają wszelkie menu przypominałem sobie, ze gram na PlayStation 5 w grę z telefonu. Nie, żeby to była jakaś zbrodnia czy coś nie do pomyślenia, ale może bardziej tradycyjnie ułożone menu i trochę mniej ikonek rodem z telefonów wyszłoby na plus Fantasian Neo Dimension?

Dioramy i rozmycie

Telefonowe pochodzenie Fantasian Neo Dimension ukazuje się w jeszcze jednym obszarze produkcji. Gra wyróżnia się unikalną oprawą graficzną, łączącą tradycyjne elementy z nowoczesną technologią. Światy w grze zostały stworzone przy użyciu ręcznie wykonanych dioram, które następnie zdigitalizowano, nadając im wyjątkowy, trójwymiarowy wygląd. Ta technika nadaje grze unikalny styl artystyczny, przypominający miniaturowe modele, co podkreśla jej surrealistyczny klimat. Dzięki temu tytuł też przypomina te starsze JRPG, do których się odwołuje. Taka całkiem unikatowa grafika naprawdę przypomina dawne czasy.

Krajobrazy w grze są zróżnicowane i bogate w detale, obejmując m.in. bujne lasy, ośnieżone szczyty górskie, mroczne lochy oraz miasta opanowane przez tajemniczy wirus maszyn. Każde z tych miejsc zostało starannie zaprojektowane, aby oddać unikalną atmosferę i estetykę świata gry. Warto jednak zauważyć, że niektóre tła i detale środowiskowe mogą nie być w pełni renderowane w rozdzielczości 4K, co sprawia, że przy bliższym przyjrzeniu się mogą wydawać się nieco rozmyte. Z jednej strony trochę szkoda. Z drugiej to rozmycie właśnie daje ducha PSX do Fantasian Neo Dimension. Mnie to się podoba i robiło na mnie wrażenie przez całą przygodę. Wydaje mi się jednak, że bez sympatii do dawnych gier, taka grafika może wydawać się czymś kiczowatym i niskobudżetowym. Dużo tutaj będzie zależało od osobistych preferencji graczy.

Coś tutaj jest

Tak sucho, na papierze Fantasian Neo Dimension nie wypada chyba przesadnie dobrze. Jednak przy kontakcie tytuł ma sporo uroku. Zwłaszcza jeśli ktoś darzy sympatią i nostalgią starsze JRPG gdzieś mniej więcej z czasów pierwszego PlayStation. Wtedy mamy do czynienia z naprawdę fajna i przyjemną przygodą w starym stylu, gdzie solidny system walki, unikatowa oprawa graficzna i pomysłowy świat tworzą mocną grę role playing. Ja byłem bardzo zadowolony i dlatego śmiało mogę polecić Fantasian Neo Dimension miłosnikom gatunku ze sporym stażem.

Plusy
  • Klimat
  • Unikatowy styl graficzny
Minusy
  • Interfejs
  • Fabuła traci rozpęd w drugiej połowie gry
8
Ocenił Tomek Piotrowski

Recenzja powstała na podstawie rozgrywki z konsoli PlayStation 5

Recenzje gier OpenCritic