W zeszłym tygodniu zaczęły pojawiać się głosy o kolejnej części z serii gier Battlefield. Wiadomość ta była przyjmowana różnie, lecz wielu graczy było mocno zmieszanych. Wszystko za sprawą mikrotransakcji, z którymi mieliśmy do czynienia w Star Wars: Battlefront 2, gdzie za kupowanie loot boxów mieliśmy większe szanse na wygranie. Według doniesień, następna gra od DICE ma zawierać tylko kosmetyczne mikrotransakcje, nie te typu pay-to-win.
Kotaku niedawno zapoznało się z nowymi raportami dotyczącymi loot boxów w nowym Battlefield i upewnili się, że zespół jest bardzo ostrożny. Jedna osoba blisko związana z nową odsłoną znanego cyklu gier FPS, mówiła o mikropłatnościach pay-to-win, ujawniając, że nikt ich nie wprowadzi po kontrowersji ze Star Wars: Battlefront 2.
Raporty o całkowitym braku mikrotransakcji typu pay-to-win są dokładne i wiarygodne, ale przedwcześnie nie można być całkowicie pewnym tych informacji. Plany EA mogą w każdej chwili się zmienić, DICE ma jednak nadzieję na tylko kosmetyczne mikropłatności, jak było w przypadku Battlefield 1.
Nowa część z serii Battlefield nie została jeszcze oficjalnie zapowiedziana i nie znamy dokładnej daty premiery. Ostatnie plotki głoszą, że gra zadebiutuje jesienią i będzie nosiła tytuł Battlefield 5. Więcej szczegółów przeczytacie tutaj.