N++ – recenzja (PS4)

N 20150814130027

N++ to bardzo nietypowa, dwuwymiarowa platformówka stworzona przez firmę Metanet Software Inc. Jeśli jednak ją skądś kojarzycie to jestem w stanie zaryzykować stwierdzenie, że dużo graliście w darmowe gry przeglądarkowe. Kilka ładnych lat temu też na nią się natknąłem, dlatego bez większych wahań podjąłem się jej recenzji. Wcielamy się tutaj w postać Ninja, który za zadanie ma przejść z jednego przejścia do drugiego, po drodze otwierając sobie do niego drogę. Żeby nie było żadnych wątpliwości w grze nie występuje żadna fabuła. Fakt, że nasza postać jest właśnie ninja jest o tyle istotny, bo ma on wyjątkowy dar do skakania po bardzo wysokich, pionowych ścianach i przy tym wręcz filmową zdolność pokonywania odległości. Oczywiście poza tym, że mamy prosty cel w grze, jego realizacja już nie jest taka łatwa. Przeszkody, których jest bardzo wiele, są też bardzo wymyślne. Można by było ograniczyć się przecież tylko do kilku najprostszych jak miny czy lasery. Elementy utrudniające rozgrywkę to także tajemnicze kule rażące prądem naszą postać, rakiety naprowadzające, które uparcie lecą za nami, chyba że kolokwialnie mówiąc „nie wyrobią na zakręcie”. Posunięto się się nawet do stworzenia kopii ruchów bohatera, która z pewnym opóźnieniem idzie naszymi śladami. Cóż, jak się pewnie domyślacie, nie warto spotkać się z samym sobą… Oprócz tych mało przyjemnych rzeczy, mamy do czynienia z pewnymi konstrukcjami urozmaicającymi zabawę. Myślę przede wszystkim o punktach, w których zwiększamy swoją prędkość, ruchomych platformach, przełącznikach, monetach podtrzymujących życie i specyficznym ułożeniu terenu.

N++_20150813125441

Wszystkie powyższe elementy sprawiają, że tytuł naprawdę może się podobać. Ale gdyby ktoś miał mało, to można trafić także do trybu kooperacji. Jeśli zaciągniemy do drugiego joysticka brata/siostrę/ psa to czeka nas jeszcze więcej zabawy pobudzającej w wiele większe emocje niż grając w pojedynkę. Jeśli jakimś cudem jeszcze nie będziecie w pełni usatysfakcjonowani zakupem tytułu, na deser czeka kreator poziomów. Gra umożliwia wcielenie się w twórcę, który opracowuje kolejny poziom. A tu ogranicza nas tylko wyobraźnia. Po zakończeniu czynności będziecie mogli podzielić się efektem pracy z innymi graczami.

Czy to jest platformówkowy ideał? Byłbym raczej daleko od tej tezy, gdyż trzeba przyznać, że nie jest o gra dla każdego. Po pierwsze, bardzo minimalistyczny wkład graficzny, który spokojnie można by wykonać i 10 lat temu może nie być zbyt zadowalający. Po drugie – nie każdemu odpowie specyficzny klimat produkcji. Tak jak wspomniałem przez względy graficzne, ale również przez muzykę. Cóż, jest to muzyka elektroniczna. Jeśli to problem możemy wyciszyć dźwięk, choć nie każdy będzie chciał szukać radia, albo tworzyć playlistę z ulubionymi piosenkami, a siedzenie w ciszy też nie jest za przyjemne. Ostatnie, co osobiście dla mnie jest największą wadą produkcji, to na pewno za małe tekstury. bo skupianie wzroku na naszej mikroskopijnej postaci do komfortowych czynności nie należy. Szczególnie, że wygoda przy graniu to chyba najważniejsza rzecz w odprężeniu się po całym dniu pracy.

N++_20150814125807

Podsumowując N++ można na pewno stwierdzić, że to jedna z lepszych propozycji z obecnie tworzonych platformówek. Do tego jest bardzo grywalna i oferuje ogromną ilość misji. Podkreślam jednak, nie każdemu przypadnie ta produkcja do gustu.