Przesuwanie dat premier nowych filmów zdaje się nie mieć końca. Ledwo co informowaliśmy, że Tenet od Warner Bros. został przesunięty z 31 lipca na 12 sierpnia, a teraz okazuje się, że film Christophera Nolana wywołał lawinę obsuw premier innych filmów.
Kilka dni temu branżowe media podawały, że Disney ponownie zmieni datę premiery Mulan. Studio potwierdziło, że film nie pojawi się 24 lipca jak wcześniej planowano, ale najwcześniej 21 sierpnia. Jest to spowodowane ogromnym wzrostem zachorowań na COVID-19 w Stanach Zjednoczonych, gdzie wczoraj zanotowano największy dzienny przyrost nowych przypadków, wynoszący aż 47 tysięcy. Szczególnie zła sytuacja jest w stanie Kalifornia, który obecnie notuje najwięcej nowych przypadków od czasu rozpoczęcia pandemii. Więcej o tym pisaliśmy TUTAJ.
Disney dodaje, że wierzą w kinowe doświadczenie filmu wyreżyserowanego przez Niki Caro i pragną, aby widzowie na całym świecie mogli obejrzeć go na dużym ekranie. Wykluczyli więc możliwość, że Mulan ominie kina i zadebiutuje od razu w serwisach VOD lub w usłudze Disney+. Studio podkreśliło, że w sprawie ustalania nowych dat premier filmu są elastyczni, nie wykluczając kolejnych opóźnień, jeżeli sytuacja w USA nie poprawi się.
Mulan to nie jedyna produkcja, która miała mieć swoją premierę w najbliższych tygodniach. Nieobliczalny z Russellem Crowem, który miał być pierwszą znaczącą premierą w kinach na całym świecie, został przełożony z 10 lipca na 31 lipca 2020 roku. MGM opóźniło premierę filmu Bill & Ted Face the Music z 14 sierpnia na 28 sierpnia 2020 roku. Zaś w tym roku nie obejrzymy Tom Clancy’s Without Remorse z Michaelem B. Jordanem, ponieważ Paramount przesunęło film z 2 października 2020 roku na 26 lutego 2021 roku.
Na ten moment w sierpniu czekają nas premiery takich filmów jak Tenet, Mulan, The Empty Man oraz Nowych mutantów. Jeżeli jednak sytuacja epidemiczna w Stanach Zjednoczonych nie poprawi się, studia zostaną zmuszone do kolejnych opóźnień premier swoich filmów.
