KURSK – gra polskiego studia JUJUBEE. Opinia i wrażenia po PGA 2016

kursk

Polskie studio JUJUBEE udostępniło graczom w czasie Poznań Game Arena 2016 kilka stanowisk z grywalnym demem ich najnowszej produkcji pt. Kursk. Materiał był już wcześniej pokazywany na Gamescomie oraz Warsaw Game Week. Tytuł jest silnie inspirowana tragicznymi wydarzeniami z 2000 roku. Wtedy właśnie zatonął rosyjski atomowy okręt „KURSK” wraz z 118 członkami załogi. Prawdopodobnie część z nich walczyła o przetrwanie i czekała na pomoc, która niestety nie dotarła na czas.

z57aa55d4e1c44
W czasie dema nie zabrakło małej mini gierki.

Kursk ma być przygodówką z widokiem FPP, w której nie zabraknie ciekawostek historycznych i elementów akcji. W fabule wcielamy się w jednego z członków załogi tej tragicznej wyprawy. W ogranym demie inny marynarz zamyka bohatera w kajucie podejrzewając go o szpiegostwo. Chwilę później następuje wybuch, a gracz musi szybko zatkać otwór wentylacyjny z którego wylatują kłęby dymu. Po wydostaniu się z kajuty rozwój wypadków toczy się już bardzo dynamicznie. Są kolejne wybuchy, gasimy pożar, a później przedostajemy się szybko do innego fragmentu okrętu podwodnego wciskając m.in. odpowiednie przyciski w czasie sekwencji QTE.

Gra pod względem graficznym wygląda bardzo dobrze i jak na pierwsze grywalne demo, nie można przyczepić się do oprawy. Gameplay również zachęca do wgłębienia się w dalszą przygodę, ale…

Uważam, że podjęta właśnie taka tematyka przez twórców  JUJUBEE nie jest fair. Od katastrofy minęło tylko 16 lat, a dla historii to zaledwie mała kropla w ocenie czasu. Na opowiadane wydarzenia nie da się spojrzeć obiektywnie, katastrofa wciąż owiana jest tajemnicą, a wiele dokumentów zostanie odtajnionych dopiero za kilkadziesiąt lat. Poza tym z tak krótkiej perspektywy czasu naprawdę trudno (jeśli w ogóle jest to możliwe) stworzyć grę, która nikogo nie urazi, nie rozdrapie ran oraz przedstawi w miarę prawdziwy obraz katastrofy. Na świecie żyje mnóstwo ludzi, którzy stracili tam bliskich. Czy katowickie studio musiało wybierać właśnie taką nazwę okrętu? Czy nie mogli oprzeć historii o kompletnie fikcyjne wydarzenia? Pewnie nie, bo gra by się gorzej sprzedała.

Produkcja zostanie wydana na komputery PC oraz konsole Xbox One oraz PlayStation 4.

Gra Kursk – galeria

Screeny pochodzą ze strony dewelopera.