Już od dziewięciu lat jest z nami taneczna seria Just Dance, która swój początek miała jeszcze na platformie Nintendo Wii. Cykl od trzeciej części ukazuje się regularnie również na platformach Microsoftu i Sony, ciesząc się nieprzerwaną popularnością. Tegoroczne Just Dance 2019 to już dziesiąta odsłona, nie wliczając pobocznych części skierowanych dla młodszych graczy. Czy okazała się ona strzałem w dziesiątkę?
Gdy debiutowała ósma generacja konsol, zdawało się, że produkcje typu Just Dance, tworzone głównie z myślą o czujnikach ruchu, szybko znikną z rynku. Sony bowiem myśląc o wypuszczeniu na rynek gogli wirtualnej rzeczywistości, zrezygnowało z PlayStation Move, a Microsoft nieco później pogrzebał żywcem Kinecta. Nowe konsole, to jednak nowe możliwości i szybko okazało się, że opcji sterowania w produkcji Ubisoftu jest zdecydowanie więcej. Na PlayStation 4 grać możemy przy użyciu dedykowanej kamery, która pełni tę samą funkcję co Kinect w konsolach Microsoftu. Jeśli komuś jednak zostały różdżki Move jeszcze z czasów PlayStation 3, może z nich skorzystać, bez konieczności posiadania kamery. Opcją najbardziej przystępna dla większości graczy, jest zapewne sterowanie za pomocą smartfona. Wystarczy zainstalować odpowiednią aplikację i gotowe. Jednak ta ostatnia sprawia najwięcej kłopotów i zdarzają się sytuację, że aplikacji traci połączenie z grą. Dlatego, jeśli macie możliwość korzystać z jednej z dwóch pierwszych opcji, to zdecydowanie je polecam.
Sporo nowych utworów, ciekawe układy i kosmetyczne zmiany
Gdy już uruchomimy grę i zdecydujemy się w jaki sposób ma ona rejestrować nasze perfekcyjne kocie ruchy, pora przystąpić do tanecznej zabawy. Na początku, podobnie jak w poprzednim roku, mamy do wyboru jeden spośród dwóch trybów: Just Dance Kids z kilkoma oraz tryb główny z właściwą grą Just Dance. Ten pierwszy jest ciekawą alternatywą zachęcającą do rodzinnej zabawy. Mamy w nim do dyspozycji kilkadziesiąt niezbyt zaawansowanych układów zabawnymi motywami, które powinny przypaść dzieciakom do gustu. Co ważne, by rywalizacja wśród najmłodszych nie była frustrująca, twórcy w trybie Kids zrezygnowali z klasycznego oceniania poprawności wykonywania ruchów, zachowując jedynie system nabijanie gwiazdek.
Od razu informuję, że starych wyjadaczy serii, do których mogę siebie zaliczyć, edycja 2019 niczym istotnym nie zaskoczy. Twórcy co prawda postanowili nieco zmodyfikować interfejs, wprowadzając boczne menu i powiększając przestrzeń listy dostępnych utworów, ale nie pokusili się jednak o nowe tryby rozgrywki. Czy to źle? I tak, i nie. Just Dance jest bowiem serią tak dopieszczoną, że gracze nie wymagają jakiś wielkich rewolucji. Z drugiej strony, zawsze powinniśmy liczyć na kreatywność twórców, a Ci powinni starać się czymś nas zaskoczyć. I to właśnie najmniejszego chociaż efektu zeskoczenia, brakuje mi najbardziej w Just Dance 2019. Jeśli zaś, nie mieliście do czynienia z wcześniejszymi częściami tanecznego cyklu lub zatrzymaliście się na odsłonach z 2014 czy 2015 roku, to omawianą częścią będziecie z pewnością zachwyceni.
Dość nietypowo rozpocząłem tę recenzję, ale to zabieg zupełnie zamierzony. Kto grał w zeszłoroczną edycję, wie już bowiem, że Just Dance 2019 zaoferuje mu niewiele więcej niż porcje nowych utworów. A muszę przyznać, że pod tym względem Ubisoft stanął na wysokości zadania. Otrzymujemy bowiem nieźle zbalansowaną mieszankę świeżych hitów, tych nieco starszych oraz całkiem znośnych utworów z różnych części globu. I tu uwaga, nie zabrakło również mocnego polskiego akcentu. Co prawda Sławomir i jego Miłość w Zakopanem to nie do końca moje klimaty, ale zdaję sobie sprawy, że wielu graczy może się przy nim świetnie bawić. Rasując, dostajemy 52 nowe utwory w tym kilka wersji układów alternatywnych, z których nie wszystkie są dostępne od razu i o odblokowanie części z nich trzeba odrobinę zawalczyć.
Jeśli nie możemy zdecydować się, do jakiego kawałka chcemy zatańczyć, zawsze możemy skorzystać z którejś z tematycznych playlist. Oprócz tych stałych i przygotowanych pod nasze preferencje preferencjami, Ubisoft dostarcza również listy na zbliżające się okazję np. Halloween. Jeśli jednak dostępne w Just Dance 2019 utwory nam nie wystarczą, z pomocą przychodzi płatna usługa Just Dance Unlimited. Pozwala ona na dostęp do ponad 400 utworów z wcześniejszych odsłon serii, w tym również z pierwszych dwóch, które zadebiutowały fizycznie wyłącznie na konsoli Nintendo Wii. Usługa jest dostępna w czterech wariantach cenowych. Oczywiście najdroższy za 104 zł jest najbardziej opłacalny, gdyż pozwala na roczny dostęp do pełnej biblioteki układów tanecznych. Miesięczny abonament kosztuje z kolei 16,50 zł, a trzymiesięczny 42 zł.
Przed wyborem każdego z utworów, pokazuje nam się najlepszy wynik tygodnia wraz z nazwą i avatarem gracz, który go ustanowił. Szkoda, że twórcy zdecydowali się na tak skromną prezentację wyników. W edycji z 2015 roku pokazywano nie tylko trzy najlepsze wyniki na świecie, ale również najlepsze wyniki wśród użytkowników z naszego kraju. Znalezienie się w takiej trójce dawała sporo radości i mobilizowało do poprawiania wyników. Niestety Ubisoft odszedł od tej formy zachęty, a pobicie wyśrubowanego do granic możliwości wyniku, wydaje się niekiedy poza zasięgiem. Szkoda równie, że nie pomyślano o przywróceniu opcji Add Challengers, która pozwalała rywalizować z losowo wybranymi przeciwnikami z całego świata. Takie drobne elementy wzbogacają aspekt społecznościowy zabawy i uatrakcyjniają rozgrywkę.
Jest dobrze, więc nie ruszamy
Sam schemat rozgrywki, w tym system nabijania punktów, nie uległ zmianie od poprzedniej edycji. Każdy z utworów ma określony stopień trudności. I tak układy na Easy bardzo łatwo opanować, a zdobycie pięciu gwiazdek nie powinno przysporzyć problemu i to już za pierwszym podejściem. Sekwencji tanecznych jest zaledwie kilka i bardzo często się powtarzają. Choreografia na Medium też nie powinna stanowić problemu i wyśrubowanie wyników w granicach 12 tys. punktów (od 10 tys. maksymalne pięć gwiazdek), jest z zasięgu nawet kulawego tancerza. Schody zaczynają się przy układach o poziomie trudności Hard, zwłaszcza jeśli chcemy rywalizować z prawdziwymi wyjadaczami w trybie sieciowym. Najtrudniejsze są układu Extreme. Opanowanie ich do perfekcji to nie lada sztuka. Są one bowiem dynamiczne, z mnóstwem zróżnicowanych sekwencji, które w trakcie całego układu niemal się nie powtarzają.
Każdy z wykonywanych ruchów oceniany jest w pięciostopniowej skali. Możemy go spalić, za co nie otrzymujemy punktów, następnie można go wykonać na „Ok”, „Good”, „Super” oraz „Perfect”. Każdy układ ma także trzy specjalne Golde moves, za które otrzymujemy sporą premię, tak więc lepiej ich nie przeoczyć. Jaki jest klucz do wykonywania samym perfekcyjnych „kroków”? Po pierwsze trzeba dobrze opanować układ, a po drugie – timing. Należy pamiętać, że odpowiednie wyczucie czasu jest w Just Dance ważniejsze od wiernego odwzorowania ruchów tancerza. Wykonanie elementu układu o ułamek sekundy za wcześnie lub za późno, sprawia, że pomimo iż nasz taniec wglądał bardzo Pro, zaliczamy małą ilość punktów. Im szybciej zrozumiemy, że Just Dance to przede wszystkim gra, a nie interaktywna nauka tańca, tym łatwiej będzie nam ją okiełznać. Wówczas nawet 16-letnia Elena z Kubu, może obawiać się naszej nieskoordynowanej Salsy.
W Just Dance 2019 nie mogło zabraknąć wirtualnej waluty Mojo. Jest nam ona potrzebna do odblokowywania kolejnych utworów, avatarów czy widokówek. Raczej nie będzie narzekać na jej ilość, gdyż Mojo otrzymujemy praktycznie za każda aktywność w grze, w tym najwięcej za wykonywanie pakietu trzech wyzwań.
Taniec to zdrowie i jędrne pośladki
Ubisoft nie zapomniał również o miłośników spalania kalorii. Każdy utwór dostępny w grze, możemy odtworzyć w trybie Fitness. W przypadku konsoli PlayStation 4 wystarczy kliknąć trójkąt. Wówczas pięciostopniowa skala trudności zamienia się w trzystopniową skalę intensywności treningu. Otrzymujemy również informację, ile podczas tańczenia danego utworu powinniśmy spalić kalorii. Z kolei podczas wykonywania układu, gra nalicza nam spalone kalorie oraz odlicza czas do końca treningu.
Stare dobre World Dance Floor
Gdy już odblokujemy całą zawartość, a tańczenie solo, w duecie, bądź z grupką znajomych przestanie być wyzwaniem, z pomocą przychodzi tryb sieciowy. I tutaj również odbyło się bez niespodzianek, gdyż World Dance Floor oferuje dokładnie to samo, co rok, czy nawet cztery lata temu. Niewtajemniczonych informuję, że jest to tryb pozwalającym graczom z całego świata zmierzyć się w tym samym czasie na jednym wirtualnym parkiecie.
World Dance Floor jest podzielona na kilka form zabawy. Happy Hours to określona godzina, w której czasie gracze mogą się zmierzyć w utworach dostępnych normalnie w ramach abonamentu Just Dance Unlimited. W Beat The Boss punkty wszystkich graczy są sumowane w celu osiągnięcia bariery wymaganej do pokonania bossa. Z kolei Team Battle umożliwia rywalizację dwóch drużyn – wygrywa ten zespół, którego członkowie zdobędą więcej punktów. Oczywiście jest też zwykła rywalizacja rankingowa, podczas której decyzje o części tańczonych układów podejmują gracze podczas głosowania. Cały tryb sieciowy jest jednak jednym organizmem, a gracze nie mają wpływu na czas występowania jego poszczególnych komponentów.
Podsumowanie
Just Dance 2019 to kolejna udana część popularnego cyklu gier muzyczno-tanecznych. W zasadzie trudno jest się do czegoś większego przyczepić. Pod względem ilości utworów, ich doboru oraz choreografii, to jedna z najlepszych odsłon w historii serii. Jednak brakuje nowości, a zmiana interfejsu gry to trochę za mało, by zaskoczyć weteranów wirtualnych parkietów. Na razie więc mamy okres stagnacji, ale całe szczęście twórcy po prostu mogą sobie na niego pozwolić.