Hand of Fate to gra autorstwa australijskiego studia Defiant Development. Warto wspomnieć, że produkcja powstała dzięki zbiórce pieniędzy na Kickstarterze. Niniejszą recenzję napisałem na podstawie wersji z PlayStation 4. Hand of Fate łączy w sobie kilka gatunków. Znajdziemy tu elementy karcianki, planszówki, RPG, roguelike oraz hack and slash. Jak widać jest to niezły miks gatunków. Co z tego wyszło? Muszę przyznać, że całkiem niezła produkcja.
Jeśli chodzi o poziom trudności na początku przechodzimy przez przeciwników niczym terminator przez komisariat policji. Nie sprawia to trudności. Potem rozgrywka robi się trudniejsza i jest w dużym stopniu oparta na losowaniu. Przykładowo mi najbardziej doskwierał brak tarczy, gdy szybko jej nie wylosowałem lub nie trafiłem na sklep, gdzie można ją kupić rozgrywka znacznie podwyższała swój poziom. Bez tarczy nie można kontrować i nie wyświetla się ikonka ataku przeciwnika, trzeba, więc obserwować kilku atakujących by zrobić w odpowiedniej chwili unik. Przy złym rozdaniu gry trafiają się też ciągłe napady przeciwników, bez leczenia i z słabym ekwipunkiem gra potrafi postawić wyzwanie. Gdy zginiemy całe rozdanie rozpoczynamy od nowa.
Muszę przyznać, że tytuł Hand of Fate pozytywnie mnie zaskoczył. Grze nie brak wad, jest to jednak ciekawy eksperyment łączący kilka gatunków, który warto sprawdzić. Produkcja potrafi wciągnąć na kilka godzin i być przy tym dość wymagająca. Polecam zakup tej gry zwłaszcza, gdy trochę stanieje.
Grę do recenzji dostarczył wydawca.