Frostpunk – recenzja

Frostpunk
Frostpunk

Po sukcesie This War of Mine, 11 bit studios otrzymało solidnego kopa i szansę by wspiąć się w branży o kilka pięter wyżej. Trudna tematyka, niekonwencjonalny gameplay i czysto indycza dusza gry zachwyciły niejednego gracza, w tym mnie. Po zapowiedzi Frostpunk wiadomo było, że ciężki klimat i niejednoznaczne decyzje moralne będą nam niezmiennie towarzyszyć. Załoga 11 bit studios udowodniła, że potrafi w dosadny sposób przenieść te aspekty do gry. Jeśli więc po This War of Mine metka specjalistów w tej dziedzinie do nich nie przylgnęła, to teraz z pewnością się to wydarzy.

Frostpunk Screen2

Życiodajny generator

Stając na czele grupy ocalałych zbieramy się przy wielkim generatorze, by wspólnymi siłami zawalczyć o przetrwanie w starciu z kataklizmem. „Miasto musi przetrwać”, ten slogan często będzie nam przypominał o tym, że nasze poczynania mają tylko jeden cel. Nie liczą się środki ani cena jaką trzeba ponieść, by utrzymać choć garstkę ocalałych. Mając władzę niemalże absolutną, można powiedzieć, że łatwo wydaje się rozkazy zza biurka. Wystarczy jednak kilka nie do końca przemyślanych decyzji, by zyskać miano winowajcy wszelkich niepowodzeń i zostać wygnanym na pewną śmierć. Jak wspominałem we wstępie, 11 bit studios udowodniło, że potrafi robić gry stawiające gracza pod ścianą. Może nie każdego podejmowanie wirtualnych decyzji jakkolwiek poruszy, ale mi (charakter: praworządny- dobry) niektóre wybory mocno namieszały w głowie. Musiałem się przełączyć z trybu pomóż wszystkim w tryb mniejszego zła. Znalazłeś grupę ocalałych? Teraz zdecyduj czy wpuścisz ich do miasta i zachwiejesz tak ciężko wypracowaną równowagę, czy może jednak machniesz ręką i pozostawisz ich na pewną śmierć. Takie decyzje przyjdzie nam podejmować we Frostpunk na okrągło, wyzbycie się syndromu bohatera z pewnością będzie pomocne.

Frostpunk Screen6

Miasto spowite dymem

Akcja Frostpunk rozgrywa się w alternatywnej rzeczywistości XIX wieku, w której świat skuwa lód. Temperatura spada nawet  poniżej -100 stopni Celsjusza, dlatego kluczowe jest zapewnienie mieszkańcom źródła ciepła. Zapewnia je działający na pełnych obrotach generator, będący zarazem sercem prowizorycznego miasta. Zasilamy go węglem i to właśnie czarne złoto jest najważniejszym surowcem napędzającym wszystko dookoła. Oprócz tego musimy zadbać o pożywienie, zasoby drewna, stali czy rdzeni parowych napędzających większość budynków. Przez pierwsze kilka dni nasza ekonomia będzie opierać się na znalezionych surowcach. Z biegiem czasu zaczniemy stawiać kopalnie i zakłady produkcji. W wydobyciu pomogą nam mechaniczne automoty, które w trudnych warunkach sprawdzają się znacznie lepiej od ludzi. Ekonomia może sprawiać wrażenie dość standardowej dla gatunku city builderów, jednak byłoby to porównanie krzywdzące. Survivalowy charakter tytułu daje się nam mocno we znaki. Materiałów nigdy nie mamy za wiele, a sposobów w jakie możemy je wykorzystać jest od groma. Naglący czas i wizja nadciągającej zamieci cały czas zmuszają nas do głowienia się nad kolejnością budowy i badań. Raczej nie przydarzą nam się sytuacje, gdy z rękami w kieszeniach będziemy napawać się dumą z wykonanej pracy. Frostpunk to ciągła walka o przetrwanie kolejnego dnia, a nawet jeśli idzie nam przyzwoicie, to jest to tylko złudne wrażenie.

Frostpunk Screen1

Władza to wielka odpowiedzialność

Oprócz utrzymania generatora w ruchu do naszych obowiązków będzie należało stanowienie prawa. Z początku są to prawa adaptacyjne. Będziemy musieli zadecydować o sposobie postępowania w przypadku odmrożeń czy o tym jak wykorzystamy potencjał pracowniczy najmłodszych mieszkańców. W późniejszym etapie głównego scenariusza sprawy zaczynają się trochę komplikować i by utrzymać się przy władzy, będziemy musieli się na tej pozycji umocnić. Obierając jedną z dwóch dróg, stworzymy namiastkę społeczeństwa totalitarnego z rozbudowanym aparatem kontroli obywateli lub społeczeństwo, którego spoiwem będzie religia, niebezpiecznie dryfująca w stronę sekty. Zdobycie władzy absolutnej na drodze rewolucji, podczas której ulice spłyną krwią przeciwników, znacznie ułatwi nam dalsze zarządzanie miastem, bo już nigdy więcej nie będziemy musieli martwić się o poziom nadziei mieszkańców, o który skutecznie zatroszczy się propaganda. To właśnie od niego uwarunkowana jest nasza pozycja, gdy poziom nadziei spadnie, czeka nas wygnanie.

Frostpunk Screen8

Do trzech kilku razy sztuka

Ucz się na błędach. To najlepsza wskazówka jaką możemy dostać, by utrzymać miasto przy życiu i wykonać cele misji. Główny scenariusz udało mi się ukończyć przy piątym podejściu. Z każdą kolejną porażką uczyłem się nowych mechanik oraz tego jak mierzyć się z narzuconymi przez misję wyzwaniami. Został tutaj zastosowany zabieg podobny do tego z This War of Mine, gdzie z każdą kolejną rozgrywką przystosowywaliśmy się do warunków i byliśmy zdolni przetrwać odrobinę dłużej. Frostpunk  jest grą trudną i wymagającą. Porażki nie frustrują, a każda z prób trzyma nas przed monitorem z takim samem poziomem napięcia. Czas trwania pojedynczej rozgrywki jest uzależniony od tego, ile dni przetrwamy oraz jak często będziemy korzystać z przyśpieszaczy. Jeśli miałbym to uogólnić na podstawie swoich doświadczeń, to byłoby to około 3h na grę. Musicie wiedzieć , że Frostpunk wciąga jak diabli. Ukończenie scenariusza nie oznacza wielkiego zwycięstwa, przy kolejnej próbie możemy postarać się ocalić więcej żyć czy pokusić się o wypełnienie wymagających celów pobocznych.

Frostpunk Screen9

Czy Frostpunk ma jakieś minusy?

Jedyną rzeczą, która  nieco mnie rozczarowała i po której spodziewałbym się więcej, były zakończenia. Nie chcę tutaj zarzucić was spoilerami, dlatego powiem tylko, że po zakończeniu i obejrzeniu krótkiego podsumowania naszych starań, gra zostawia nas bez większej wiedzy, co stało się później. Nie mówię tu o jakimś baśniowym happy endzie, ale chciałbym by trochę większy nacisk został położony na to, co stało się po tym gdy nasze miasto przetrwało i jakie były dalsze losy ludzkości. Krótki, fabularny epilog uwzględniający podjęte przez nas decyzje, ilość osób którą ocaliliśmy oraz wpływ jaki miało to na losy miasta z pewnością zaspokoiłby moją ciekawość. W udostępnionej nam kopii recenzenckiej dostępne były tylko 3 scenariusze. Może wydawać się to dość mało jak na premierę, ale według zapowiedzi wkrótce ma pojawić się ich więcej.

Frostpunk Screen3

Od strony technicznej

Ciężki klimat, którym emanuje Frostpunkt doczekał się równie mrocznej oprawy graficznej. Spowite w dymie, prowizoryczne miasto sprawia przytłaczające wrażenie, podobnie jak mieszkańcy przedzierający się przez zaspy w drodze po surowce, czy towarzyszące rozgrywce efekty związane ze zmianami klimatu. Szarość i jednolitość sprawią, że w gąszczu infrastruktury może być ciężko odnaleźć pożądany przez nas budynek. Interesująco prezentują się grafiki opisujące zaistniałe wydarzenia. Instrumentalna oprawa dźwiękowa dopełnia całości i na równi z innymi aspektami pracuje na bardzo pozytywny odbiór tytułu. Gdy o poranku z megafonów biura propagandy dojdzie nas głos zagrzewający ludzi do pracy, to otrzymujemy kolejny impuls do tego, by zastanowić się nad słusznością podjętych decyzji. Oprawa audiowizualna z pewnością zasługuje na wyróżnienie i stanowi ważny element gry.

Frostpunk Screen5

Frostpunk – podsumowanie

11 bit studios ponownie namieszało w stylistyce gatunków, tworząc coś oryginalnego. We wzorowy sposób przenieśli do Frostpunk to, za co docenione zostało This War of Mine. Ich najnowsza gra jest jednak dużo bardziej ambitna pod względem zawartości i zastosowanych mechanik. Studio niewątpliwie się rozwija i podąża w dobrym kierunku. Prawdę mówiąc, już teraz nie mogę doczekać się zapowiedzi kolejnego projektu od ekipy znad Wisły.

Plusy
  • Oryginalne podejście do gatunku
  • Trudne wybory moralne
  • Klimat
  • Wciągający gamepla
  • Oprawa audiowizualna
  • Odwaga w poruszaniu trudnej tematyki
Minusy
  • Odrobinę rozczarowujące zakończenia
9
Ocenił Jakub Smolak
Recenzja PC

Recenzja powstała w oparciu o rozgrywkę z PC

Recenzje gier OpenCritic