Devolver Digital, światowy wydawca indyków, jest znany ze swojego nietypowego podejścia do branży i specyficznego poczucia humoru. Jednak mimo to, niewielu spodziewało się tego co firma zaprezentował podczas krótkiej prezentacji na odbywających się w Los Angeles targach E3. Było krwawo, zabawnie, cynicznie i wulgarnie. Gry zeszły na dalszy plan, a Devolver Digital zakpił sobie z branży oraz samej imprezy.
Oberwało się przedstawicielom dużych firm, którzy podczas swoich wystąpień brak konkretnej treści nadrabiają pompatycznym językiem. Steam nie ustrzegł się szyderstwa z Early Access, bo za takowe trzeba uznać zapowiedziany przez firmę Wcześniejszy Dostęp. Również youtuberzy zostali wyśmiani, za to że nie mają za wiele ciekawego do powiedzenia. Poza tym było głośno i nieco obrzydliwie, a w przerwie pomiędzy wygłupami zaprezentowano krótkie materiały z gry Runer oraz Serious Sam’s Bogus Detour.
Rodzi się pytanie – czemu miało służyć wystąpienie Devolver Digital? Promocji katalogu przyszłych premier? Raczej nie. Zdaję się, że firma w dość oryginalny i bezkompromisowy sposób starała się zaznaczyć swoją obecność na imprezie. Jednych taka forma może jednych oburzać, innych bawić. Na mnie, jako cynicznego obserwatora świata gier, konferencja Devolvera zadziałała… pocieszająco. Branża jest do bólu zmanierowana, ale fakt, że ludzie będący jaj częścią, to zauważają i potrafią to głośno oraz dosadnie manifestować, jest bardzo pokrzepiający. Jest nadzieja.