Jedna z najlepiej poinformowanych osób w branży, dziennikarz Geoff Keighley, wypowiedział się ostatnio na temat przyszłości obecnej generacji konsol. Twierdzi on iż niewykluczone, że wersje slim PS4 i Xbox One, będą miały lepsze podzespoły, by dłużej przetrwać na rynku.
Takie rozwiązanie może zostać ujawnione już podczas czerwcowym targów E3. Jeśli okaże się to prawdą, to będzie to sytuacja trudna do zaakceptowania przez graczy posiadające obecną edycję konsoli ósmej generacji. Sama idea konsoli, to możliwość grania przez kilka lat na sprzęcie do tego przeznaczonym, bez potrzeby martwienia się o podzespoły. Fakt, że niebawem mogą ukazać się produkcję, które nie będą już obsługiwane przez obecne konsole, będzie bolesnym ciosem dla najwierniejszych miłośników sowich platform.
Rodzi się pytanie, jaki jest sens kupować konsolę za 1700 zł, jeśli po dwóch latach przyjdzie nam wydać drugie tyle, byśmy byli na czasie? Czy nie lepiej zainwestować wówczas w PC, który możemy sobie rozbudowywać i dostosowywać do naszych potrzeb? Miejmy nadzieje, że informacja rzucona przez Geoffa Keighleya nie okaże się prawdą.