Gier strategicznych o budowie miast na rynku jest obecnie bardzo mało. Niedawno wydany Cities XXL okazał się odgrzewanym kotletem, który nie zachwyca graficznie i niemal całkowicie kopiuje kilka lat wcześniej wydaną wersję grę. Również od premiery najnowszego SimCity minęło już sporo czasu (prawie dwa lata). W tę lukę postanowiło wbić się małe fińskie studio deweloperskie Colossal Order ze swoim najnowszym tytułem Cities Skyline. Firma ta wcześniej zasłynęła przede wszystkim z gry o zarządzaniu transportem publicznym Cities in Motion. Czy ich najnowsza produkcja jest równie dobra i uda się jej wypełnić dziurę na rynku gier ekonomicznych?
Na początku budowy mojego miasta nie zauważyłem np., że pobór wody znajduje się blisko miejsca, gdzie są wypuszczane odpady kanalizacyjne. Z czasem całe miasto zaczęło chorować. Nie pomagały liczne placówki medyczne i podniesienie na maksymalny poziom budżetu przeznaczonego na zdrowie. Problem został rozwiązany dopiero wraz z przebudową całej infrastruktury wodno-kanalizacyjnej. Swoje finanse można ratować przez zaciąganie pożyczek, co przydaje się w pierwszej fazie gry. Szkoda, że mamy tak mały wybór ustaw i opcji podatkowych do zarządzania miastem. Jest ich zaledwie kilka np. zakaz posiadania zwierząt czy oszczędzanie wody. Sprawia to, że przy dużych metropoliach powstaje problem z napływem ludności. U mnie w mieście sytuacja wyglądała następująco. Na początku miałem spore problemy finansowe, gdy udało mi się z nich wykaraskać przez wiele wirtualnych dni miałem dosłownie pieniędzy jak lodu. Mogłem budować wszystko i zapewniać komfort mieszkańcom. Niestety wraz ze wzrostem populacji jest coraz mniejszy napływ ludności, a z czasem spada on poniżej zera. Ustaw jest mało, wszyscy są zadowoleni, a do nowych stref nie napływa ludność. Mieszkańcy dziwnie reagują czasami na zmiany podatkowe, gdyż kilka razy zdarzyło mi się, że wraz z obniżeniem wysokości podatków spadła również liczba ludności…
Bardzo frustrujące jest zarządzanie śmieciami i wywożenie zwłok… Często wiele budynków ma ikonkę zalegania śmieci i martwych ciał, a krematoriów, cmentarzy, wysypisk i spalarni śmieci jest bardzo dużo. Dlatego ważne są drogi i już na samym początku warto zainwestować w duże kilkupasmowe jezdnie w głównych alejach miasta.
Warto wspomnieć, że każda wirtualna osoba żyjąca w naszym mieście ma imię i nazwisko. Można zobaczyć gdzie pracuje czy mieszka oraz zmienić jej dane osobowe. Nie wpływa to jednak w żaden sposób na rozgrywkę i jest bardziej ciekawostką niż użyteczną funkcją.
Przy wielotysięcznej metropolii brakuje jakiś wydarzeń losowych związanych np. z klimatem. Jedynie co spotka nas w wirtualnym mieście to pożar, na który nie mamy żadnego wpływu. Możemy tylko patrzeć jak jednostki strażackie próbują go ugasić. Większy element losowy jak np. powodzie czy trzęsienia ziemi mogłyby urozmaicić rozgrywkę i dodać nowe rozwiązania do gry.
Wizualnie gra prezentuje się świetnie i co najważniejsze chodzi płynnie nawet przy wielkich metropoliach. Miasta okazale prezentują się zwłaszcza z oddali. Przybliżając maksymalnie widok, twórcy zastosowali filtr rozmycia co daje wrażenie miniatur. Efekt ten wygląda gorzej, ale nie tragicznie. Szkoda, że nie ma tu zmiany pór dnia i pór roku. Zawsze mamy piękną słoneczną pogodę. Bardzo miło obserwuje się miasto z trybu wolnej kamery, gdzie znikają wszystkie paski i ikonki. Miasto żyje własnym życie, jeździ policja, śmieciarki, wozy strażackie, główne ulice są zatłoczone. W tle leci spokojna muzyka pasująca do klimatu produkcji.
W grze na start mamy do dyspozycji sześć modów. Warto wspomnieć o opcji dla bardziej zaawansowanych strategów Hard Mode, który zwiększa poziom trudności gry. Mamy tu również opcje uruchomienia nieskończonej ilości gotówki czy odblokowania wszystkich budynków od razu.
Poza samą grą Cities Skylines ma edytor map i obiektów, który na pewno ucieszy zapalonych twórców. Możliwości są w nim spore, a każdy stworzony element można udostępnić innym graczom.
Wielka szkoda, że twórcy nie stworzyli multiplayera. Grać można jedynie w pojedynkę. Ciekawiej by było, gdyby kilka osób mogło budować swoje metropolie obok siebie i wymieniać się surowcami, udzielać sobie pożyczek, handlować energią czy np. promować turystykę.
Gra Cities Skyline to bardzo udana grywalna produkcja, przy której miło spędza się czas na budowie wirtualnego miasta. Nie można jej zarzucić jakichkolwiek dużych błędów, a jedynie czuje się lekki niedosyt. Przydałoby się przede wszystkim więcej opcji do zarządzania budżetem i ustaw miejskich, które mogłyby bardziej rozwinąć gameplay i stworzyć więcej scenariuszów. Szkoda też, że nie ma choćby szczątkowego multiplayera. Mimo to Cities Skylines to przyjemna w miarę prosta strategia ekonomiczna, w którą warto zagrać.
Grę do recenzji dostarczył wydawca.