Wygląda na to, że problemy Activision Blizzard nie zakończyły się wraz z wykupieniem firmy przez Microsoft i smród będzie się ciągnął za uznanym studiem jeszcze przez dłuższy czas. Według The Washington Post, firma została pozwana przez rodzinę Kerri Moynihan. 32-latnia księgowa zginęła podczas imprezy poza siedzibą firmy, ale jej krewni twierdzą, że winna jest organizacja, w której dopuszczano się wielu nadużyć
Kerri Moynihan była dyplomowaną księgową i odnoszącym sukcesy menedżerem finansowym. Kobieta zginęła tragicznie podczas podróży służbowej w Disney’s Grand Californian Hotel & Spa w Anaheim. Policja ustaliła, że popełniła samobójstwo. Rodzina twierdzi jednak, że mogła zostać do tego doprowadzona przez molestowanie seksualne, którego miał się dopuszczać jej szef, Greg Restituto. Krótko przed rzekomym samobójstwem nagie zdjęcia Kerri były rozpowszechniane wśród pracowników firmy. Z kolei w hotelu, w którym doszło do tragedii Restituto wielokrotnie opuszczał swój pokój. Spekuluje się, że mógł niszczyć dowody znajdujące się w pokoju pracownicy.
Sama Firma również miała utrudniać śledztwo i okłamywać policję. Kierownictwo odmówiło przekazania laptopa i telefonu zmarłej, a także komputera i telefonu jej szefa. Rzecznik Activision Blizzard powiedział, że firma jest głęboko zasmucona tragiczną śmiercią cenionego pracownika, a nie ujawnianie szczegółów wynikało z szacunku dla rodziny zmarłej.