W sierpniu tego roku przyszło mi recenzować gamingowe biurko od marki Genesis i nie ukrywam, że było to dla mnie spore zaskoczenie – nadal żyłem w swojej bańce, gdzie gamingowe akcesoria składały się z myszek, klawiatur i słuchawek. Ten trend jednak już dawno poszedł dalej, a ja – po raz kolejny – przekonałem się o tym na własnej skórze. Tym razem na warsztat wjechał gamingowy fotel Genesis Nitro 650.
Zawartość pudełka i proces składania Genesis Nitro 650
Dotarło do mnie wielkie pudło ważące ponad 20 kilogramów i muszę przyznać, że (podobnie jak w przypadku Holm 320 RGB) nie było to łatwo wtachać na trzecie piętro. Samo pudło, chociaż dość zwyczajnie, prezentowało się naprawdę przyzwoicie. W środku znajdowała instrukcja, zestaw śrub, imbus oraz sam fotel – w tym przypadku w kolorze Onyx Black z czerwonymi akcentami i dużym logiem Genesis na szczycie oparcia. Jeżeli gustujecie w jaśniejszych kolorach, to nie musicie się martwić, bowiem jest dostępny drugi wariant o nazwie Howlite White, w którym bez dwóch zdań dominuje biel. Złożenie fotela nie należało do najtrudniejszych – jeśli kiedykolwiek składaliście jakikolwiek fotel biurowy, w przypadku Nitro 650 nie zejdzie Wam dłużej niż 30 minut.
Design Genesis Nitro 650. Ekskluzywność na pierwszy rzut oka
Fotel już na pierwszy rzut oka robi niesamowite wrażenie. Nitro 650 to ogromne siedzisko wykonane z ekologicznej skóry i tkaniny która, jak chwali się sam producent, jest niespotykanie odporna na przetarcia. Te dwa materiały sprawiają, że podczas długich sesji pracy czy też grania przy biurku ciało w ogóle się nie poci, nie odczuwamy żadnego dyskomfortu – wręcz przeciwnie. Na to składa się także wysokiej jakości pianka znajdująca się wewnątrz fotela – dzięki temu fotel idealnie dostosuje się do naszego ciała i sprawi, że już na żadnym innym biurowym siedzisku nie będziemy czuli się tak dobrze.
Ergonomiczna konstrukcja Genesis Nitro 650, czyli źródło wygody
Nitro 650 nie jest tak wygodnym fotelem tylko przez fakt zewnętrznych tkanin i wewnętrznej pianki. Kluczową rolę odgrywa tutaj ergonomiczna konstrukcja, na którą składają się profilowane odcinki lędźwiowe i zagłówkowe. Z początku byłem mocno zdziwiony zastosowaniem innego rozwiązania niż słynnych już poduszek (które są obecne chociażby w modelu Genesis Nitro 550). W przypadku Nitro 650 zmieniona jest konstrukcja samego fotela, i chociaż z początku wydawało mi się to dość dziwnym rozwiązaniem, tak po czasie uważam, że sprawdza się to dużo lepiej od wspomnianych poduszeczek. Profilowane odcinki zapewniają utrzymanie kręgosłupa w bezpiecznej postawie oraz spore wsparcie dla naszej sylwetki, stanowiąc tym samym idealny fotel do pracy.
Nie jest to jednak tak, że na Nitro 650 nie da się wyłożyć. Da się, i to jeszcze jak! Funkcje regulacji wysokości fotela, podłokietników oraz przede wszystkim samego oparcia, które może złożyć się niemal do pozycji poziomej, są oszałamiające. Dzięki temu najnowszy fotel od firmy Genesis jest idealny zarówno do wielogodzinnej pracy, po której nie będziemy narzekać na ból pleców, jak i do leżenia i nawet krótkiej drzemki, kiedy potrzebne jest szybkie “naładowanie baterii”. Nie mogę pominąć także funkcji bujania – bo chociaż ja tego nie cierpię i jest mi to całkowicie zbędne – to wiem, że jest sporo zwolenników huśtania się na krześle. W tym aspekcie również Genesis Nitro 650 Was nie zawiedzie.
Dodatkowe plusy Genesis Nitro 650
Nitro 650 może pochwalić się również mocną konstrukcją i wytrzymałą pięcioramienną podstawą. W ludzkim języku znaczy to tyle, że fotel jest niesamowicie stabilny, zapewni nam bezpieczeństwo nawet jeśli mamy nawyk skakania po krześle z nerwów podczas grania i nie wywróci się przy najbardziej gwałtownych ruchach. Fotel został wyposażony także w naprawdę duże kółka, które dodatkowo pokryte są specjalnym materiałem, chroniącym każdy rodzaj podłogi przed zarysowaniami. Można jeździć tym fotelem po panelach i nic się nie stanie – sprawdzałem.
Czy Genesis Nitro 650 ma w ogóle jakieś wady?
Ciężko się doszukać tutaj jakiegokolwiek mankamentu. Będąc bardzo czepialskim, zwróciłbym jedynie uwagę na delikatnie kołyszące się podłokietniki. Nie wpływa to w żadnym stopniu na wygodę użytkowania, jednak od tak ekskluzywnego fotela wymaga się najlepszej jakości i dbałości o najmniejsze szczegóły. Powtarzam jednak, że to z mojej strony czyste czepialstwo.
Dane techniczne Genesis Nitro 650
Materiał obicia | Tkanina, Eko skóra | |
Materiał podstawy | Nylon | |
Materiał kółek | Nylon | |
Wysokość podłokietników | 28 – 36.5 cm | |
Rekomendowany wzrost | 160 – 195 cm | |
Mechanizm fotela | Buttefly | |
Podświetlenie | Nie | |
Rozmiar kół | 60 mm | |
Kąt odchylenia oparcia | 90 – 135 ° | |
Podnośnik gazowy | Klasa 4 | |
Podłokietnik | Regulowany, 1D | |
Szerokość oparcia | 54 cm | |
Waga | 20 kg | |
Dopuszczalna waga | 150 kg | |
Wysokość oparcia | 81 cm | |
Głębokość siedziska | 51 cm | |
Szerokość siedziska | 53.5 cm | |
Wysokość fotela | 124 – 133 cm | |
Regulowana wysokość siedzenia | 46 – 55 cm | |
Funkcje | Regulowane podłokietniki, Regulowana wysokość, Odchylane siedzenie, Funkcja bujania | |
Kolor | Czarny | |
EAN | 5901969432312 | |
Numer katalogowy | NFG-1848 |
Czy warto kupić fotel Genesis Nitro 650?
Zdecydowanie tak. Nitro 650 to najwygodniejszy fotel na jakim przyszło mi kiedykolwiek siedzieć (i tak, bezwzględnie przebija jakością legendarnego Markusa z Ikei). Jakość wykonania, profilowane odcinki i możliwość regulacji wraz z przecudownym designem to idealne połączenie, które sprawia, że wymienię fotel przy biurku dopiero w momencie, kiedy żywot Nitro 650 się zakończy. Mam nadzieję jednak, że stanie się to jak najpóźniej, bo byłaby to ogromna strata. Jeśli rozglądacie się za nowym siedziskiem, to z czystym sumieniem polecam najnowszy model od Genesis – pomimo dość wysokiej ceny, jej stosunek do jakości jest naprawdę wyśmienity.