Recenzja Overcrowd: A Commute ‘Em Up

Overcrowd Art
Overcrowd Art

Pół roku temu miałem przyjemność recenzować świetną grę, w której zarządzaliśmy stacją metra – STATIONflow. Produkcja stawiająca na minimalizm i prostotę jeśli chodzi o stylistykę, ale angażująca nawet najbardziej leniwe z naszych szarych komórek. Tych sześć miesięcy wystarczyło żebym stęsknił się za tego typu tycoonami. Na szczęście moje i innych graczy, możemy zagrywać się teraz w Overcrowd: A Commute ‘Em Up, który posiada bardzo wiele cech dobrego tycoona.

Overcrowd: A Commute ‘Em Up zwiastun

Co warto podkreślić na samym początku, za Overcrowd: A Commute ‘Em Up odpowiadają tylko dwie osoby i w żadnym momencie gry tego nie widać. Od razu mogę pochwalić studio SquarePlay Games za dobre podejście do tematu – produkcja była dostępna w Early Access przez prawie półtora roku, gdzie można było spokojniej dłubać nad zmianami i poprawkami. Widać jak dużo się działo podczas tych kilkunastu miesięcy, gdy spojrzy się na zakładkę „aktualności” w karcie gry na Steam, a dużo hotfixów oraz buildów świadczą o sprawnym działaniu, zwłaszcza, przy takich zasobach ludzkich.

W Overcrowd: A Commute ‘Em Up wcielamy się w budowniczego metra dla fikcyjnego miasta Lubdon Town. Gracz ma możliwość prowadzenia gry na różne sposoby, czyli otrzymujemy klasyczne rozwiązania dla tycoonów. Pierwsza opcja to rozwój sieci – gracz dostaje do rozbudowania wygenerowaną sieć, w której po kolei zajmujemy się budowaniem następnych stacji. Każda plansza to jedna stacja, a w niej różne warunki brzegowe – wszystko znowu jest całkowicie unikatowe i losowe. Trafimy więc na różne zachowania pasażerów, w innych stacjach będą np. bardziej bogaci, w innej będzie więcej zdenerwowanych, czy skłonnych do kradzieży mieszkańców. Duża złożoność nawet takich w teorii mało ważnych czynników może zaskakiwać, ale raczej wychodzi na plus.

Overcrowd Screen (1)
Overcrowd: A Commute 'Em Up to również satysfakcja ze 100% zadowolonych pasażerów.

Każda stacja składa się z kilku linii i wejść – problem polega oczywiście na połączeniu tego w jedną i sprawnie działającą placówkę. Nie ułatwia zadania fakt, że linie i wejścia mogą znajdować się na kilku poziomach. Cała trudność polega więc na stworzeniu jak najbezpieczniejszych i najszybszych ścieżek pomiędzy punktami A, B itd. Gracz musi tworzyć windy, schody, odpowiednio oznakować przejścia, przygotować automaty biletowe, kołowrotki i zabezpieczenia przed gapowiczami.

Gdy już okazuje się, że stacja działa i da się poruszać po niej bez problemu, nasi klienci wcale nie są samym tym faktem usatysfakcjonowani. Do szczęścia brakuje przecież ławek żeby usiąść i odpocząć, toalety, stoisk z jedzeniem, czy ładnego kwiatka dla ozdoby. Planowanie stacji w Overcrowd: A Commute ‘Em Up to naprawdę trudne wyzwanie – możemy w kampanii wyłożyć się bardzo szybko. Gra kończy się, gdy zadowolenie pasażerów spadnie do zera. Jest o to bardzo łatwo, bo kampania jest czasem zbyt trudna. System odblokowywania kolejnych urządzeń, platform, czy przedmiotów jest bardzo przejrzysty, ale jak tylko możemy daną rzecz odblokować, to od razu żądają tego pasażerowie. To rodzi pewne trudności, a gospodarka finansami też nie należy do najprostszych. W wielu tycoonach można wziąć pożyczki, które później przy sukcesie łatwo jest spłacić – niestety zabrakło tego elementu w Overcrowd.

Overcrowd Screen 2
W nocy nie zostaje nic innego jak sprzątanie stacji, odpoczynek i czekanie na nowy dzień.

Graczom, którzy zamiast wyzwań wolą spokój lub większy margines błędu, polecam Overcrowd w trybie piaskownicy, który w ogólnym rozrachunku okazuje się nieco łatwiejszy i przystępniejszy niż kampania. Różnicę robi większa ilość gotówki na początku – choć nadal musimy poświęcić dużo czasu, aby odblokować różne poziomy wyposażenia, narzędzi, platform i udogodnień. Największą zaletą gry jest niewątpliwie ogromne replayability – żadna plansza nie będzie taka sama, można w Overcrowd zatracić się na wiele godzin.

Overcrowd: A Commute ‘Em Up to solidny tycoon, który zadowoli najbardziej hardkorowych graczy, ale bawić się przy nim będą również żółtodzioby. To jedna z lepszych pozycji na rynku jakie ukazały się w ostatnich dwunastu miesiącach, więc polecam nawet w pełnej cenie, która i tak nie jest wygórowana. To też modelowy przykład gry, trafiającej do wczesnego dostępu. Projekt był rozwijany, dopracowywany, autorzy nie przespali tych wielu tygodni na solidne przygotowanie gry na premierę.

Plusy
  • bardzo wysokie replayability
  • szczegółowa
  • przyjemna oprawa audiowizualna
  • kampania dla zawodowców, sandbox dla niedzielnych graczy
  • dobra cena
Minusy
  • momentami zbyt trudna kampania
  • niejasne zarządzanie reputacją
8.5
Ocenił Kasjan Nowak
Recenzja PC

Recenzja powstała w oparciu o rozgrywkę z PC

Recenzje gier OpenCritic