Zombie Vikings, czyli miks dwóch maglowanych do upadłego w ostatnim czasie i wsiąkniętych przez popkulturę tematów, jak zombie, które nie przejadło się chyba tylko twórcom produkcji z nimi związanych oraz wikingowie, modni głównie za sprawą serialu stacji History Channel. Kto by pomyślał, że z połączenia tych dwóch odległych od siebie motywów, może powstać coś oryginalnego, zabawnego i szalonego. Szwedzkie studio Zoink Games, znane gównie dzięki grze Stick It to The Man! podjęło się realizacji dziwacznego pomysłu wymieszenia różnych konwencji, tematów i przyprawienia tego wszystko absurdalnym humorem i kolorową grafiką. Efekt jest zaskakująco udany.
Zombie Vikings to platformowy hack’and’slash, w którym wcielamy się w jednego z czterech nordyckich wojowników. Nie byłoby w tym nic szczególnego, gdyby nie fakt, że nasi wojownicy to grupa zombie wikingów wskrzeszonych przez boga magii, Odyna. Zostali oni przywołani do życia w celu wypełnienia misji odnalezienia jego jedynego sprawnego oka. W posiadaniu tego magicznego artefaktu jest Loki -drobny cwaniaczek, którego tropem wyruszamy w pełną przygód podróż.
Nasi czterej grywalni wojownicy to: Gunnborga, Hedgy’ego, Seagurda i Caw-kaa. Każdy z nich dysponuje innym arsenałem umiejętności, który umożliwia w łatwy sposób rozprawiać się z hordami napierających przeciwników. Wraz z rozwojem historii będziemy zmagali się z coraz to innymi wrogami, zaczynając od ludzi, na wielkich robalach kończąc. W trakcie rozgrywki zbieramy walutę, którą otrzymujemy po rozbiciu beczek i wielkich kufrów ze skarbem. Za uzbierane monety możemy po wypełnieniu każdej misji lub w jej trakcie, w miejscu do tego przeznaczonym, zakupić nową broń (w sumie jest ich ponad 40) lub runę, dzięki której będziemy podczas misji posiadali specjalne właściwości albo umiejętności. Każdy wiking, prócz zwykłego machania mieczem posiada swoje własne unikalne umiejętności pozwalające rozprawiać się z przeciwnikami. Posiadamy również mechanizmy obronne, jak tarczę, czy możliwość przechwytywania i odrzucanie kierowanych w nasza stronę bomb. Tak więc, na monotonię w walce nie powinniśmy narzekać.
Choć Zombie Vikings można przechodzić solo, to jednak gra była tworzona gównie z myślą o rozgrywce wieloosobowej. Produkcja posiada zarówno możliwość gry ze znajomymi na jednej konsoli, jak i możliwość wspólnego zmagania się z przeciwnikami z kompanami z Playstation Network. Kampanię można przechodzić maksymalnie w cztery osoby, co jest logiczne, bo dokładnie tyloma wojownikami dysponujemy. Kooperacyjna rozgrywka jest jednak znacznie urozmaicona i pomimo, że gramy w tej samej drużynie, to nie obejdzie się bez drobnej rywalizacji. Otóż znajdujące się w beczkach skarby lub mózgi odnawiające nasze życie nie trafiają na konto wszystkich graczy tylko tego, który je zbierze. Jeśli natrafimy na mniej przyjacielskiego kompana, może się zdarzyć, że kupno nowej wypasionej pałki będzie dla nas odrobinę kłopotliwe. Kolejnym ciekawym rozwiązaniem są pojedynki pomiędzy członkami zespołu. W każdej misji możemy przyąć dodatkowy quest, za którego wypełnienie otrzymujemy nagrodę. Nie trafia ona jednak do wszystkich zombi wikingów, tylko do tego, który wygra toczony o nią pojedynek.
Jeśli ktoś nie ma partnera do gry i nie ma zamiaru przechodzić kampanii z przypadkowym graczem, też powinien się świetnie bawić grając w pojedynkę. Wybór wikinga na początku gry nie jest ostateczny i możemy zmieniać naszego wojownika w trakcie gry, przed każdą kolejną misją. Mało tego, nawet jeśli mamy swojego ulubionego zombiaka i tak zostaniemy zmuszeni do przechodzenia niektórych fragmentów gry inną postacią. Przebieg fabuły sprawia, że twórcy wymuszają na nas granie niektórych misji konkretnym wojownikiem. Sytuacja nie ma oczywiście miejsca, gdy gramy w cztery osoby. Nie ma według mnie w tym nic złego, takie zamiany urozmaicają rozgrywkę i zachęcają do wypróbowania w bojach innych wikingów.
Warto podkreślić, że choć główny zarys fabuły jest dość banalnie prosty, to jednak zmyślnie rozbudowuje się w trakcie gry i powstaje z niej całkiem ciekawa historia, w której poznajemy losy każdego z czterech rozkładających się wikingów. Zombie Vikings przyprawione jest sporą dawką niewyszukanego humoru, który bawi do łez i świetnie komponuje się z rewelacyjną, ręcznie rysowaną oprawą graficzną. Humor przejawia się nie tylko w dialogach, ale również w samej rozgrywce, w której nie brakuje zabawnych rozwiązań. Możemy na przykład nabić na miecz swojego wroga i cisnąć nim w innych przeciwników, albo w ten sam sposób zażartować ze swojego towarzysza sprawiając, że straci on kontrolę nad sowim bohaterem.
Jest ciekawa historia, jest klimat, jest niezła grafika, brakuje więc tylko przysłowiowej kropki nad „i”. Wisienką na torcie w Zombie Vikings jest oprawa muzyczna. Nie dość, że dynamiczna, przyjazna dla uszu i świetnie oddająca klimat, to jeszcze bardzo udanie dopasowana do odpowiednich sytuacji.
Oprócz kampanii, gra oferuje również tryb Areny, w który możemy zmierzyć się ze znajomymi i rozstrzygnąć spór, który zombie wiking jest mocniejszy. W trybie tym mamy do wyboru jedną spośród sześciu dostępnych aren, na których możemy toczyć pojedynki. Muszę jednak przyznać, że ta opcja gry jakość mnie nie urzekła i chyba nawet sami twórcy dodali ją bardziej jako urozmaicenie niż rzeczywistą alternatywę dla kampanii.
Warto dodać, że gra produkcji Zoink Games, nie ukazała się bez wad. Wielu graczy zaraz po premierze, mogły zniechęcać mnożące się błędy techniczne i bugi. Twórcy jednak uderzyli się w pierś i przeprosili za cała sprawę. Poprosili naszą redakcję, byśmy wstrzymali się nieco z recenzją, do czasu wypuszczenia przez nich trzeciego patcha naprawiającego błędy. Patch się w końcu pojawił i zlikwidował praktycznie wszystkie psujące zabawę niedociągnięcia. Tak więc, jeśli ktoś się zraził przy pierwszym podejściu, powinien dać Zombie Vikings drugą szansę. Ta gra, jak mało która na to zasługuje.
Jeśli macie kilka złotych do wydania i chcecie nieco odpocząć od dużych wysokobudżetowych produkcji, to Zombie Vikings jest świetną odskocznią. Ta gra ma bardzo dużo do zaoferowania. Zapewniam, że będziecie się przy niej świetnie bawić.