Przeważnie w anime bohaterami są dobre indywidua chcące uratować świat z pomocą swojej ekipy napędzanej siłą przyjaźni lub innych silnych emocji. Nieczęsto zdarzają się jednostki będące tego całkowitym przeciwieństwem i na pewno zalicza się do nich Light Yagami z Death Note, a teraz także Tanya Degurechaff i właśnie ta nietypowa jak na anime główna postać przyciągnęła mnie do Youjo Senki.
Akcja Youjo Senki toczy się w świecie alternatywnym względem naszego, podczas pierwszej wojny światowej. Główną różnicą jest istnienie magii, która jest silne powiązana z technologią. Rozwój pozwala w coraz bardziej efektywny i efektowny sposób z niej korzystać, a pola bitwy są idealnym miejscem na to, by pokazać kto potrafi korzystać z tych cudów lepiej. Stroną, z której będziemy patrzeć na cały ten konflikt jest niemieckie imperium, które musi odpierać ataki niemalże ze wszystkich stron.
Postacią, która napędza Youjo Senki i stanowi właściwie najważniejszy element tego anime jest wcześniej wspomniana Tanya. Niegdyś była dobrze opłacanym urzędnikiem w Japonii, bez skrupułów wykonującym swoją robotę. Ostatecznie zemściło się to na nim zepchnięciem pod jadący pociąg. Z ratunkiem przychodzi jednak tajemnicza boska istota, gdyż wiara w Boga była w nim tak samo mocno zakorzeniona jak brak empatii. Spotkanie co prawda kończy się dla niego śmiercią w tej rzeczywistości, ale pozwala się odrodzić podczas pierwszej wojny światowej jako dziewczynka.
Jako Tanya dość szybko odnajduje się nowej sytuacji, a dzięki nadzwyczajnemu magicznemu potencjałowi udaje jej się dostać do wojska w wieku lat około 10. Dzięki swoim cechom i doświadczeniu z poprzedniego wcielenia szybko awansuje i bierze udział w coraz poważniejszych walkach, a wręcz staje się kluczowym elementem wojsk Imperium. Jest bezwzględna i okrutna, nie zważa na nic gdy ustali sobie pewien cel, a jednocześnie bierze pod uwagę wszystkie aspekty mogące wpłynąć na wynik. Nazwałbym ją postacią praworządnie złą, która uznaje, że cel uświęca środki. Oprócz niej w sumie trudno o inne postacie, które by się wyróżniały na tyle by o nich wspomnieć, choć nie można powiedzieć, że zostały źle napisane. Jedynie jej asystentka oraz boska istota, która stara się uprzykrzyć życie Tanyi, wyróżniają się wystarczająco, by je zapamiętać.
Kreska jest całkiem ładna, ale też nie ma się czemu dziwić, ponieważ za Youjo Senki wzięło się studio Nut, które zostało założone przez ludzi wcześniej pracujących w Madhouse (One Punch Man, Death Note, No Game No Life). Nawet bardziej dynamiczne elementy w 3D zostały wykonane całkiem dobrze, gdzie przeważnie mam do pomarudzenia na ten element. Muzyka z openingu jak i endingu jest chwytliwa i dość przyjemna dla ucha, cała reszta soundtracku wpasowuje się w całość.
Youjo Senki podsumowanie
W przypadku Youjo Senki nie czeka się ze zniecierpliwieniem na kolejny odcinek, ale mimo to jest to bardzo dobre anime. Przyjemnie się ogląda kolejne poczynania bezwzględnej Tanyi, na ścieżce ku zakończeniu wojny.