Prawie każdy z moich znajomych za dzieciaka interesował się wrestlingiem. Amerykańskie zapasy były widowiskiem, które robiły na młodym umyśle olbrzymie wrażenie. Każdy jednak wyrósł z tego sportu i oglądanie WWE przestało być modne. Osobiście od czasu do czasu obejrzę w internecie jakieś walki i zobaczę na YT filmiki z najlepszymi momentami z danego eventu. Dawno już odpuściłem sobie całą dziwaczną federację udawanego naparzania się po buziach. Mam jednak do wrestlingu trochę sentymentu i od czasu do czasu sprawdzam gierki o tej tematyce. Czy WWE 2K17 może sprawić, że znowu wciągnę się w ten temat?
WWE 2K17 na PC to port gierki wydanej w zeszłym roku na konsolach. Z tego co się orientuje nie jest to żadna edycja GOTY i tytuł został rozbudowany jedynie poprzez dołączenie do gry dwóch wersji Goldberga. Szkoda, że kilkumiesięczny poślizg w stosunku do konsolowej edycji gry nie został wynagrodzony większą ilością bonusów.
Pierwszym za co zabrałem się po odpaleniu gry było przebrnięcie przez jakieś umowy i inne warunki korzystania, których akceptacja jest wymagana do rozpoczęcia zabawy. Kiedy miałem już tą formalność za sobą mogłem zabrać się za karierę mojego zapaśnika.
Zaczynamy od stworzenia własnej postaci. Całkiem rozbudowany kreator pozwala nam na sporo fajnych rzeczy. Możemy importować zdjęcia i obrazki by przybliżyć wygląd naszej postaci do jakiegoś celebryty itp. Sporo ciuszków i innych gadżetów pozwala stworzyć postać tak odjechaną jak się nam tylko podoba. Tryb kariery pozwala wcielić się w nowicjusza w federacji WWE. Naszym zadaniem jest zbudowanie legendy poprzez walką na ringu i dyktowanie zachowań poza nim.
Tryb kariery jest całkiem fajnym bajerem bo nieźle symuluje on bycie trybikiem w wielkiej maszynie jaką są wrestlingowe przedstawienia. Przed pojedynkami wychodzimy na arenę i serwujemy widzom gadkę, od której zależy to jak będziemy postrzegani i ilu fanów zyskamy. Staramy się budować wokół siebie markę tak by sprzedawać jak najwięcej gadżetów. Budujemy rywalizację z innymi zawodnikami i powoli pniemy się po szczeblach kariery. Wszystko sprawdza się naprawdę dobrze. Chociaż mam dwa zastrzeżenia do tego rodzaju rozgrywki. Po pierwsze nasza postać nie mówi nic podczas scenek przerywnikowych. Wygląda to strasznie dziwnie, kiedy ktoś nawija do naszego bohatera, po czym nastaje cisza. Druga kwestia odnosi się bardziej do tego czym całe WWE jest rzeczywiście. Wszyscy wiedzą, że wrestling to teatr z historiami pisanymi przez scenarzystów. Zabrakło mi w grze tego elementu. Nie żebym spodziewał się, że licencjonowany produkt WWE pokaże prawdziwe oblicze tego sportu. Człowiek może jednak zawsze pomarzyć.
System walki jest tutaj w znacznym stopniu oparty o kontrataki. Możemy normalnie atakować klepiąc jeden przycisk, mamy też osobny klawisz do ataków specjalnych, chwytania przeciwnika i robienia pinów. Jednak to właśnie kontry są najważniejszą częścią rozgrywki. Wynika to z tego, że przed prawie każdym atakiem mamy chwilę na wciśniecie odpowiedniego klawisza by zrobić unik i uderzyć wroga. Sprawia to, że rozgrywka w tym tytule zdecydowanie wyróżniała się na tle innych gier o zapasach w jakie miałem okazję grać w ostatnich latach. Normalnie traktuje produkcje tego typu jak proste naparzanki i staram się osłabić wroga najprostszymi ciosami. Teraz starałem się wykonywać ataki, którym trudniej byłoby się przeciwstawić.
Niestety WWE 2K17 nadal korzysta z systemu pinów z zeszłorocznej edycji gry. Jest to szereg mini-gierek przypominających trochę Quick Time Eventy. Czasem musimy w odpowiednim momencie naciskać przycisk. Innym razem staramy się kręcić gałką tak by uciekać przed jakimś paskiem. Nie jestem w stanie opanować tych mechanizmów i nienawidzę tego elementu gry. Patrzenie się na kółko w dolnej części ekranu nie jest najlepszym pomysłem w grze tego typu. Pomijam już to, że trudno wyczuć, w którym momencie powinniśmy nacisnąć przycisk by poprawnie wykonać dany QTE.
Poza standardowym trybem kariery mamy też różne inne konfiguracje pojedynczych walk. Mamy nawet możliwość zagrania w kilka osób przy jednym komputerze. Wtedy takie czteroosobowe walki dają naprawdę sporo frajdy. Chociaż przyznam, że z logistyką przy tego typu zagrywkach trzeba się trochę namęczyć. To jednak nie ma nic wspólnego z samym WWE, bo gra bez problemu wykrywa podłączone do komputera kontrolery. Dzięki temu dało się grać z podłączonymi Dual Shockami i padami od Xboksa.
Pośród innych opcji do jakich mamy dostęp znajduje się też kreator postaci, wejść na arenę itp. Stworzone przez nas rzeczy możemy wrzucić do sieci i udostępnić innym graczom. W chwili obecnej do pobrania dostępnych jest już kilkadziesiąt przeróżnych zapaśników.
Poza tymi wszystkimi trybami mamy także dostęp do WWE Universe. Jest to rodzaj rozgrywki, w którym symulujemy cały sezon popularnego spektaklu telewizyjnego. Możemy obserwować lub brać udział w toczących się danego dnia walkach i planować najróżniejsze konfiguracje zdarzeń, tak aby zyskać jak największą oglądalność. Ta opcja zdaje się być dedykowana największym fanom WWE. Jako osoba, która porzuciła ten show nie miałem pojęcia czym różnią się poszczególne eventy i jaki zawodnik jest w danej chwili popularny.
Jeśli chodzi o oprawę graficzną to jest znośnie. Z jednej strony gra śmiga w rozdzielczości 4K i wszystko działa bardzo płynnie. Z drugiej strony część zawodników wygląda raczej kiepsko. Tekstury odpowiadające za niektóre fryzury są szkaradne. Należało się tego spodziewać bo od zawsze część postaci traktowana jest po macoszemu. Przypomina mi to sytuację z Gran Turismo, gdzie niektóre pojazdy zostały przeniesione do gry z dbałością o najmniejsze szczegóły podczas gdy inne wyglądają jak coś z konsoli poprzedniej generacji. Ogólnie jednak jest przyzwoicie i nie mam do całości zbyt wielkich zastrzeżeń.
Jeśli chodzi o oprawę dźwiękową to na soundtracku mamy dwa świetne kawałki plus brzdąkania „raperów” takich jak French Montana. Ja po postu ustawiłem sobie Paranoid od Black Sabbath i Bad Boy for Life Diddy’ego jako kawałki grające na przemian. Reszta piosenek to nie moja bajka, ale pewnie znajdą swoich miłośników. Już wspominałem o tym, że nasza postać nie jest w stanie wykrztusić z siebie ani jednego słowa. Podczas scenek przerywnikowych usłyszymy jednak głosy innych postaci. Bezapelacyjnie najlepszym elementem sfery audiowizualnej są filmiki pomiędzy walkami, na początku różnych eventów i w ważnych momentach kariery naszego bohatera. Każdy kto widział materiały WWE wie, że oni potrafią zmontować naprawdę ekscytujący materiał wideo, który zachęca do zainteresowania się sportem. Podobnie jest w przypadku tej gry. Oglądanie urywków świetnie nakręca nas przed walkami i zachęca do próbowania wykonywania ataków tak widowiskowych jak te z filmików.
WWE 2K17 to całkiem niezła produkcja, która na PC otrzymuje dodatkowe punkty ze względu na brak konkurencji. Wydaje mi się, że fani amerykańskich zapasów powinni być zadowoleni z tego co oferuje ten tytuł. Jako osoba jedynie marginalnie siedząca w temacie bawiłem się naprawdę dobrze. Co prawda do systemu walki bazującego na kontrach trzeba się przyzwyczaić. Jednak po opanowaniu mechaniki gry miałem sporo radochy z oglądania brutalnych ataków jakie wykonywał mój szalony zapaśnik. Z pewnością WWE 2K17 będę odpalał kiedy do chaty wpadną znajomi. Bitka w kilka osób sprawdza się tutaj naprawdę dobrze.