Mieliśmy okazję pograć w specjalną wersję beta Warhammer: The End Times – Vermintide. Króciutko, bo w kilkunastu zdaniach wypowiemy się co sądzimy o tej kooperacyjnej grze akcji osadzonej w świecie fantastycznego Warhammera. Z ważnych jeszcze informacji – premiera gry zaplanowana jest na 23 października, a za produkcję odpowiada studio Fatshark (War of the Vikings, War of the Roses).
Kasjan:
W becie dostępne było tylko parę misji, ale absolutnie wystarczyło na ten moment. Z początku wybieramy postać, którą chcemy grać – do wyboru było pięciu herosów, każdy oczywiście z unikalnymi zdolnościami i ekwipunkiem. Jako, że tylko ja i Dawid z redakcji mieliśmy dostęp do tej bety to musieliśmy się głównie wspomagać botami, bo cała drużyna składa się z czterech bohaterów.
Co można zaliczyć na plus? Z pewnością dobra i klimatyczna grafika, obecnie może jeszcze z pewnymi spadkami klatek na sekundę, ale do premiery wszystko powinno się uregulować. Sama koncepcja gry też nie jest najgorsza – przemierzamy kolejne lokacje, ale oprócz zwykłego ubijania rzeszy szczurów, czasem musimy wysadzić jakąś bramę, by przejść dalej itd. Po premierze zobaczymy jak sprawują się kolejne mapy. Na uwagę zasługuje też soundtrack. Czy jest coś co należałoby poprawić? Na ten moment zdarzają się pewne bugi np. przenikanie przez ścianę. Istnieje też pewna obawa, czy Vermintide za szybko nam się nie znudzi, ale jak to zwykle bywa w tego typu grach – jeśli masz z kim grać i się dogadywać, to przyjemność z rozgrywki zwiększa się zdecydowanie. Na pewno na premierę czekam i daję kredyt zaufania twórcom.
Dawid:
Przyjemnie mi się grało w tę nietypową grę wyciągniętą ze świata Warhammer, choć muszę przyznać, że jeśli to samo dostaniemy przy premierze, to już nie będę taki zadowolony. Ilość niedociągnięć jest naprawdę spora, choć one tak naprawdę nie są niczym co by mogło wprowadzić w gniew, który klawiatury kruszy w pył. Najbardziej dokuczającym błędem był ten, powodującym dziwne trzaski w audio, naprawdę kaleczyło to uszy. Poza tym gra musi zostać lepiej zbalansowana, jednym razem przeciwnicy na dość wysokim poziomie trudności pozwalają się miotać, choć jest to raczej kolejnym błędem gry, a przy najniższej trudności jest zdecydowanie zbyt trudno. Do tego dochodzą tępe boty, które zamiast pomóc nam, wolą sobie czasami zrobić przerwę w myśleniu.
Na koniec tych przytyków wobec Vermintide pozostaje mi uderzenie w optymalizację, która może nie jest tragiczna, ale zasługuję na większą uwagę ze strony twórców. Na szczęście do premiery zostało jeszcze kilkanaście dni, więc mam nadzieję, że to wszystko zostanie poprawione. Poza tym jest to sieczka, przy której z rozkoszą niszczyłem kolejne hordy Skavenów, choć dokuczał mi brak różnorodności, ponieważ nawet największa rzeź może się kiedyś znudzić. Spodobało mi się to, że przy zdobywaniu nowych poziomów nasze miejsce odpoczynku, jest ulepszane o kolejne elementy, tak jak na przykład kowadło, a miejsca na rozmaitości jest tam jeszcze wiele. Wybór wśród postaci też jest całkiem w porządku, ponieważ mamy łotrzyka, maga, jak i typowego wojownika, więc dla każdego coś się znajdzie.
Zdania są może trochę podzielone, ale żaden z nas nie ma wątpliwości, że warto czekać i zobaczyć w akcji finalny produkt. Premiera już 23 października na PC. Na konsole gra ukaże się w 2016 roku. Poniżej możecie zobaczyć gameplay z Vermintide.