Nieczęsto gram w gry ze Wczesnego Dostępu, a równie często wychodzi z niego coś godnego uwagi. Na szczęście doczekałem się pierwszej takiej produkcji. W trybie przetrwania The Long Dark grało mi się naprawdę przyjemnie, dlatego tym bardziej byłem ciekaw co twórcy przygotowali w pełnej wersji. W dniu premiery otrzymaliśmy dwa pierwsze odcinki i niestety, trochę się zawiodłem.
Kanada zimą nie należy do najprzyjaźniejszych miejsc, szczególnie w tym rejonie, na którym dzieje się akcja The Long Dark. Niskie temperatury dochodzące do minus kilkudziesięciu stopni Celsjusza oraz dość częste zamiecie sprawiają, że zdecydowanie lepiej zostać w domu przy kominku, póki zima nie skończy się na dobre. Jednak właśnie w takich warunkach rozpoczyna się gra od Hinterland Studio. Wcielamy się w pilota Mackenziego, do którego po latach przychodzi była żona Astrid z prośbą. Chodzi o zabranie ją do miejsca, w którym znajduje się ktoś pilnie potrzebujący, ale czuć, że chodzi o coś więcej. Pani doktor nalega, i choć zamieć szaleje, Mackenzie ostatecznie się zgadza. W trakcie lotu nagle dochodzi do dziwnego rozbłysku na niebie i tracimy kontrolę nad samolotem. Rozgrywka rozpoczyna się już na ziemi, pośród szczątków naszego niewielkiego statku powietrznego.
Zaczyna się nasza walka o przetrwanie w dziczy oraz poszukiwanie Astrid. Jesteśmy przez większość gry skazani na samotność oraz towarzystwo wilków, które tylko czekają na chwilę naszej nieuwagi. Zdarzają się też inni ludzie, ale są oni zawsze w gorszej sytuacji niż my, a jednocześnie są nam w jakiś sposób niezbędni do zrobienia postępu oraz dostania się do następnej lokacji. Takie spotkania rodzą misje typu „przynieś, podaj, pozamiataj” i niestety nie ma w tym zbyt wiele fabuły. Po drodze dowiadujemy się coraz na temat tych rejonów. Trafiamy także na poszlaki, które mogą nas zbliżyć do zagadki tajemniczego rozbłysku. Ciężko obecnie oceniać fabułę The Long Dark, ponieważ wyszły dopiero dwa odcinki z pięciu, ale to, co dostaliśmy do przejścia w dniu premiery, nie jest zbytnio zachęcające. Oczywiście jestem ciekaw, kto stoi za tym wszystkim, a także co ukrywała Astrid, ale póki co, dla samej historii nie ma sensu brać się za The Long Dark.
Najważniejszym elementem jednak jest ten, z którym można było już się zaznajomić podczas Wczesnego Dostępu na Steam. Jako gra survivalowa, The Long Dark jest dobrze przygotowane i to niezależnie od tego, czy gramy w trybie fabularnym, przetrwania czy też bierzemy się za jedno z wyzwań przygotowanych przez Hinterland Studio. O śmierć tutaj łatwo. Nie wspominając o czyhających na nas wilków czy nielicznych niedźwiedziach, musimy zmierzyć się z głodem, pragnieniem, potrzebą snu oraz niskimi temperaturami. Przy tym przeważnie nie znajdujemy zbyt wielu zasobów, a przedmioty dość szybko się psują. Przetrwanie jednak nie jest przesadnie trudne – muszę przyznać, że zostało to dobrze zbalansowane. Grało mi się przyjemnie, nie licząc momentów, gdy zbliżał się do mnie wilk.
Ścieżka dźwiękowa jest kolejnym elementem, który należy pochwalić. Na ogół słyszeć można było ciszę czy też odgłosy wydawane przez różnorakie zwierzęta, ale czasami pojawiał się także jakiś utwór. Dubbing został przygotowany również całkiem dobrze, nie mam do niego większych zastrzeżeń. Oprawa graficzna nie należy do realistycznych, ale potrafi cieszyć oko, szczególnie podczas wschodów i zachodów słońca. Naprawdę ładnie zrobione zostały przerywniki fabularne, szkoda tylko, że było ich tak mało. Poza tym The Long Dark zawiera trochę niedociągnięć, jedno nawet sprawiło, że musiałem zaczynać grę od nowa po paru godzinach rozgrywki. Na szczęście wyszła już pierwsza łatka i usunięty został chociażby wspomniany błąd, zatem o resztę mniejszych raczej nie ma co się martwić.
The Long Dark niemalże po trzech latach przebywania we Wczesnym Dostępie stał się pełnym produktem. W tym czasie zostało poprawionych wiele rzeczy – ulepszeniu poddano również tryb przetrwania, dzięki czemu jest naprawdę zadowalający. Oprawa audiowizualna cieszy, a na błędy po tej pierwszej łatce można przymknąć oko. Niestety fabuła zawarta w The Long Dark już nie jest taka dobra, ale jest nadzieja na coś znacznie lepszego, ponieważ mają zostać wydane jeszcze trzy odcinki. Jeśli ktoś czekał na premierę tej produkcji ze względu na historię w niej zawartą – na jego miejscu wstrzymałbym się. Jednak ci, którzy przede wszystkim chcą pohasać po mroźnych lasach, zmierzyć się z różnorakimi przeciwnościami losu i pobawić się w przetrwanie – na co czekacie? Świetny klimat, całkiem duży świat i dość przystępna cena czekają.