Gra wyścigowa stworzona i wydana przez hiszpańskie studio Eclipse Games nie jest wcale nową produkcją. Już w czerwcu 2014 r. tytuł ukazał się do kupienia na platformę Steam i został przyjęty z dość dużą rezerwą. „Średniak” miał mimo wszystko więcej głosów na tak i z nowym rokiem pojawił się na PS4, choć jak się przekonałem w toku testów w mocno okrojonej wersji .
Warto wspomnieć, że miejscami naszych zmagań są tory utworzone między porozrzucanymi na wszystkie strony zabawkami i słodyczami. Styl tekstur i kolorystyka wskazuje, że jest to tytuł skierowany przede wszystkim do młodszych odbiorców lubiących nutkę rywalizacji. Twórcy nie pokusili się o dodanie jakiejkolwiek fabuły, ale może to i dobrze, gdyż zwykle w takich tytułach nie wychodzi to na dobre. Etapy gry zostały więc podzielone na epizody – paczki kilku trybów rywalizacji za które otrzymujemy punkty w dostatecznej ilości odblokowujące nam kolejną porcję wyścigów wyższego poziomu. W pełnej odsłonie ogółem mamy 8 epizodów. Czy to mało? Zakładając, że nie będziemy grywać w tytuł do upadłego, myślę że do tygodnia uda nam się spełnić główne cele gry. Można by było się pokusić o zdecydowanie więcej wyzwań. Podobnie sprawa ma się względem pojazdów w produkcji. Ich liczba to niespełna 16 – i o ile ten fakt można by było jeszcze przeboleć to nie ma konieczności kupowania ich w kolejności. Uzyskanie kredytów na ich zakup znowu nie jest właściwie żadnym problemem. Tak więc by przejść tytuł w całości będziemy potrzebowali kilku maszyn odrobinę je podrasowując z możliwością ominięcia reszty maszyn do wyboru.
Wyścigi opierają się na kilku trybach. Standardowo możemy pojeździć w podstawowej odmianie zawodów, gdzie liczy się tylko to, kto pierwszy przekroczy linię mety. Do wyboru są jeszcze rywalizacja o jak najlepszy czas, eliminacja czy też wariacja taka jak eliminacja z minami rozsianymi po całej trasie mocno utrudniającymi sterowanie pojazdami. Wyścigi toczą się w normalnym świetle, ale są dostępne te w także bardziej wieczornej odsłonie. Do wyboru oprócz zmagań kariery są również krótkie niezależne zmagania, w których mamy szanse wypróbować auta nieodblokowane na podstawowej ścieżce gry.
Mapy przeznaczone do konkurencji nie należą do największych, ale są dobrze zbudowane. Ilość zakrętów nie jest uciążliwa, a łuki zwykle umożliwiają drift. Tory są nieregularne przez co zapamiętanie trasy raczej jest nierealne, a co wymaga od nas wzmożonej koncentracji. Na trasie jest wiele punktów bonusowych, które dostarczą naszym pojazdom przeróżnych, jednorazowych funkcji. Przede wszystkim mają one za zadanie obniżyć szanse innych graczy z wyścigu o najlepszą lokatę, więc rakiety naprowadzające, miny i plamy oleju (można je rozstawić w dowolnym miejscu) czy też wielka kula bilardowa mogąca skutecznie wytrącić z taktu naszego przeciwnika są na porządku dziennym. Od czasu do czasu na drogę wpadają różne przedmioty i jeśli nie chcemy zostać w tyle lepiej omijać je szerokim łukiem.
Czysto techniczna strona tytułu jest przeciętna. Błędy przede wszystkim widać w przenikaniu tekstur przez pojazdy. Powodują one, że często nie wiadomo czy uda nam się pojechać dalej czy zatrzymani powąchamy dymek reszty aut. Niektóre przestrzenie, wydzielające trasę wydają się być jej częścią, przez co można się pomylić i wjechać w niewidzialną ścianę. Jako forma utrudnienia wyścigu jest to zabieg nietrafiony i niepolecany. Ulepszanie pojazdów też ogranicza się do zdalnej zamiany starych części na nowe i jedynie kolor jest czymś, co może napawać nasze oko, ale i ten element został wydzielony tylko do poszczególnych barw. Wersja konsolowa pozbawiona jest trybu wieloosobowego sprawiając, że jest to produkcja na chwilę, bo nawet jeśliby ktoś wziąłby sobie za punkt honoru uzyskać maksymalne wyniki we wszystkich kategoriach, to nie byłoby to zajęcie na dłuższy czas.
Super Toy Cars ma cechy typowe dla tytułu niskonakładowego. Pomysł jest, umiejscowienie jego w jakiejś rzeczywistości również, tyle, że ostatecznie z dobrych chęci wychodzi brak dopracowania detali, a przede wszystkim mała porcja zawartości, która mogłaby zająć przeciętnego użytkownika. Jest to dobra propozycja przede wszystkim dla młodszych odbiorców, którym przypadnie lekka atmosfera i bardzo dobra muzyka podczas jazdy. Mimo wszystko chciałbym zobaczyć kontynuację tego tytułu – wystarczy trochę wysiłku i serca, aby odbiór następnej odsłony był pozytywny.