Recenzja Wintermoor Tactics Club

Wintermoor Tactics Club art

Czasy liceum to dla mnie już dawno zamknięty rozdział, ale w grach, na szczęście, niekoniecznie. Czasem trzeba odpocząć od kolejnego ratowania świata przed inwazją kosmitów, zombie, czy Ruskich. Warto zmienić otoczenie, więc dzięki Wintermoor Tactics Club mogłem powrócić do liceum i przeżyć ciekawą przygodę w akademii Wintermoor.

Wintermoor Tactics Club Screen (1)

Wielki turniej

Wintermoor Tactics Club to połączenie visual novel ze strategią turową i elementami RPG. W grze wcielamy się w Alicję, która jest uczennicą szkoły z internatem. Po zajęciach, wraz ze swoimi przyjaciółmi – Colinem i Jakubem prowadzą klub, w którym grają w grę figurkową – w niej grupka nerdów jest potężnymi herosami. Alicja dodatkowo dla każdej postaci pisze historię i nawet wychodzi jej to przyzwoicie. Sielanka kończy się, gdy dyrektor szkoły ogłasza turniej na śnieżki – niby nic niezwykłego, ale problem polega na tym, że nasi protagoniści muszą wziąć nim w udział, a przegrana jakiegokolwiek klubu powoduje, że zostaje on rozwiązany. Uczniowie próbują więc wykorzystać swoje doświadczenie i taktyczny zmysł, by przelać to na zwycięstwo w turnieju. Przy okazji, spróbują też rozwiązać tajemnicę dyrektora, wraz z nowymi członkami klubu, będącymi wcześniej przez nas pokonanymi.

Wintermoor Tactics Club to miks kilku gatunków, ale z równymi proporcjami – pierwszą część gry stanowią rozmowy Alicji z bohaterami oraz włóczenie się po terenie kampusu. Dialogi, jak i sama historia zostały nieźle napisane. Nie jest to gra przegadana, ale również nie jest to jedynie przerywnik od kolejnych bitew. Balans został moim zdaniem zachowany, ale z pewnością może odrzucić fanów typowych gier taktycznych. Głównie ze względu na prostotę walk, ale o tym później. Przyznaję, że do fabuły przyczepić się nie mogę, ale jeżeli do czegoś musiałbym, to raczej do pobocznych questów. Te z pewnością nie są niczym zaskakującym i niczego nie wzbogacają – warte zrobienia są jedynie te, dzięki którym możemy poznać plan naszych następnych wrogów w turnieju na śnieżki.

Wintermoor Tactics Club Screen (2)

Małe bitwy

Wintermoor Tactics Club to również pojedynki. Nie ukrywam, walki na śnieżki były by również ciekawe, ale zostały przedstawione jako potyczki figurek. Nasza kompania spotyka się w jednym pomieszczeniu, by szlifować taktykę na przeciwników. Tak o to bierzemy udział w kolejnych bitwach, a gdy przychodzi już do walki z klanem, to oczywiście ich bohaterowie również są przestawieni jako herosi z mega mocami. Tych potyczek trochę stoczymy, gdyż każda kolejna osoba dołączająca do nas ma również swój tzw. „wstęp”. Alicja, jak już wspomniałem, pisze historię danego bohatera, który pomaga naszej paczce, a my poprzez walki uczymy się jego atutów. Pomysł bardzo dobry, a dzięki temu scenariusz wzbogacił się o kolejne nieźle napisane rozmowy. Czego nie da się jednak pominąć, to poziom trudności. Dało się wyczuć brak balansu – nasze postacie nie levelują, zdobywają tylko i wyłącznie bonusowe przedmioty, a i tak praktycznie każdy pojedynek jest bułką z masłem. Poza kilkoma walkami, które z kolei były przegięciem w drugą stronę, nie ma żadnego wyzwania. Pole bitwy jest malutkie, postaci dostępnych w rozgrywce jedynie trzech, więc dosyć szybko uwijamy się z przeciwnikiem.

Plus tego jest taki, że gra nada się dla młodszych graczy. Nie zostaną oni zniechęceni trudnymi walkami, a i historia może im przypaść do gustu. O język angielski też bym się nie bał – gra i tak praktycznie prowadzi nas za rączkę. Kolejny atut Wintermoor Tactics Club to oprawa audiowizualna. Bardzo przyjemne tła dla oczu, dobre animacje i świetna muzyka – dokładnie to, co powinno być na pierwszym miejscu w grach visual novel.

Wintermoor Tactics Club Screen (3)

Podsumowanie

Wintermoor Tactics Club to dobra produkcja, ale bardziej dla fanów visual-novel, niż maniaków strategii turowych. Porządnie napisana historia, charakterystyczni bohaterowie oraz oprawa audiowizualna to najmocniejsze strony tej produkcji. Jeśli jednak szukacie czegoś specjalnego w warstwie taktycznej, to lepiej odpuścić i poszukać sobie innych gier, zwłaszcza, że ostatnio było kilka niezłych premier w grach taktycznych.

Plusy
  • niezła historia
  • przyjemna rozgrywka, również dla młodszych
  • bardzo dobra oprawa audiowizualna
Minusy
  • balans w walkach, większość zbyt prosta
  • questy poboczne
8
Ocenił Kasjan Nowak
Recenzja PC

Recenzja powstała w oparciu o rozgrywkę z PC

Recenzje gier OpenCritic