Recenzja Radio General

Radio General E1587214482642
Radio General E1587214482642

Wojna to chaos. Łatwo jest o tym zapomnieć skoro większość z nas miała okazję doświadczyć jej wyłącznie grając w Call of Duty. Większość dzieł kultury traktującej o tematyce wojennej, zwłaszcza tych starszych, mocno ją romantyzuje ukazując heroiczne sylwetki dzielnych bohaterów walczących o swoją ojczyznę z pieśnią na ustach. Kanadyjczycy z Foolish Mortals w trakcie prac nad swoim najnowszym RTS-em postanowili jednak by wypchnąć chaos wojny przed szereg, czyniąc z niego podstawę Radio Generala – strategii czasu rzeczywistego, w której nie widzimy naszych jednostek.

Panzer General (5)

Już na pierwszy rzut oka widać, że twórcy mocno inspirowali się zeszłorocznym Radio Commanderem. Do tego stopnia, że można by im zarzucić, że Radio General to po prostu jego kopia i wcale nie bylibyście w błędzie. Największą różnicą jest tutaj miejsce i czas akcji gry, bowiem zabiera nas ona w do roku 1942 na front zachodni drugiej wojny światowej. Co ciekawe, jest to jeden z niewielu tytułów osadzonych w tym czasie, który nie skupia się na amerykańskiej, brytyjskiej lub rosyjskiej armii, pozwalając nam tym samym na poznanie doskonale znanych nam wydarzeń z punktu widzenia kanadyjskich wojsk.

Reszta pozostaje jednak bez większych zmian. Wcielamy się w tytułowego generała, co oznacza, że wszystkie bitwy spędzamy w przytulnym namiocie patrząc na mapę terenu i porozumiewając się z naszymi podkomendnymi wyłącznie za pomocą radia. U podstaw jest to standardowy RTS. Przed każdą z bitew mamy okazję do zapoznania się z informacjami o siłach wroga, celami misji oraz mapą okolicy, a także dobrać najbardziej przydatne według nas jednostki. Warto się nad tym nieco zastanowić, bo wybieranie ich na pałę może sprawić, że nasza piechota pozbawiona wsparcia jednostek przeciwczołgowych będzie zmuszona rzucać w tygrysy patykami, a innym razem będziemy sobie pluć w brodę, kiedy utkniemy na polu minowym bez potrafiących rozbrajać miny inżynierów, stając się tym samym łatwym celem na niemieckiej artylerii.

Panzer General (4)

Nieodpowiedni dobór jednostek może też sprawić, że nawet jeżeli odniesiemy zwycięstwo, okaże się ono być pyrrusowym, a my stracimy kilka doświadczonych oddziałów. Jest to o tyle ważne, że każdy awans jednostki pozwala nam na wybranie jednego ulepszenia z „drzewka umiejętności”. Nie ma to co prawda znaczącego wpływu na rozgrywkę, ale zaciąganie do walki żołnierzy o lepszych statystykach zawsze daje nam większe szanse na wygraną. Dużo boleśniejszym skutkiem pyrrusowego zwycięstwa jest fakt, że biorące udział w misji jednostki będą nie tylko wyczerpane, co zmniejszy ich morale, ale dodatkowo nie będą one posiadać pełnego składu. W efekcie zmuszeni będziemy do skorzystania z mniej doświadczonej ekipy, o ile nie chcemy całkowicie wykończyć swoich faworytów.

Należy też pamiętać, że nie mamy tak naprawdę pełnej kontroli nad naszymi jednostkami i wykonywanie przez nie naszych poleceń zależy w dużej mierze od ich dobrej woli oraz sytuacji na polu walki. Żołnierze preferują podróżowanie wzdłuż dróg, co ma o tyle sensu, że w lasach lub na bagnach nie tylko poruszają się wolniej, ale potrafią się też zgubić i łazić gdzieś w kółko. W trakcie walki mogą też sami z siebie zadecydować o wycofaniu się, kiedy przeciwnik obejmuje nad nimi miażdżącą przewagę.

Panzer General (6)

Sytuacja na polu walki potrafi nagle ulec drastycznej zmianie, zmuszając nas do desperackich prób jej ratowania, czego dodatkowo nie ułatwia fakt, że nigdy do końca nie wiemy, gdzie znajdują się zarówno nasze, jak i wrogie jednostki. Jedyną opcją jest zapytanie się każdej z osobna o ich aktualne koordynaty i przesunięcie tam przypisanej jej figurki. W początkowych fazach misji nie sprawia to żadnych problemów, ale kiedy tylko wywiązuje się walka z udziałem większej liczby żołnierzy – następuje chaos. Ostatnią rzeczą interesującą uciekających z pola bitwy żołdaków będzie poinformowanie swojego dowódcy, dokąd zamierzają się udać, a sami możemy łatwo przeoczyć informację o tym, że w ogóle się wycofują, bo akurat zajmowaliśmy się ustaleniem w jaki sposób nagle zostaliśmy otoczeni czołgami i skąd u licha strzela do nas artyleria.

Każde starcie w Radio General to zatem jedna wielka niewiadoma. Bywa, że misja niemalże niemożliwa okazuje się bułką z masłem. Natomiast innym razem z pozoru błaha sprawa zamienia się w desperacką walkę o życie, w trakcie której kompletnie gubimy się ustawianiu figurek i już sami nie wiemy, czy drużyna Alfa nie odpowiada na wezwania, bo właśnie uciekają w panice, czy może wszyscy już nie żyją, a my pozostaliśmy bez wsparcia czołgu. To wszystko czyni rozgrywkę w Radio General niezwykle emocjonującą nawet mimo to, że teoretycznie na ekranie niewiele się dzieje.

Panzer General (2)

Niestety początkowe zachłyśnięcie po pewnym czasie mija i zaczynamy czuć poczucie zmęczenia ciągłym przerzucaniem figurek i robieniem tego samego. Niestety większość misji w Radio General wygląda niemalże identycznie i opiera się na zdobyciu i utrzymaniu lub po prostu bronieniu kluczowych lokacji do momentu, aż upłynie czas dany nam przez twórców na ukończenie misji. Nawet momenty, w których nasz ostatni żywy oddział okopany w mieście musi przeczekać kilka minut do przybycia kawalerii zaczynają się nudzić, kiedy w każdym kolejnym zadaniu dzieje się niemalże to samo. Zdarzają się ciekawsze misje, jak chociażby przeprowadzenie czołgów pod osłoną nocy z punktu A do B, ale jest to niestety wyłącznie kropla w morzu powtarzalności.

Problem ten mógł w zostać w pewnym stopniu rozwiązany dzięki kreatywności szalejących w edytorze map graczy, którzy nieraz w historii branży growej pokazali, że potrafią zdziałać cuda. Gracze nie rzucili się jednak na edytor map, co prawdopodobnie wynika z jego toporności i nieczytelności. Ot, próba wyznaczenia prostej drogi sprawiła, że czułem się niczym amerykański żołnierz szturmujący plażę Omaha. Nic więc dziwnego, że połowa z dostępnych w warsztacie map to praktycznie puste plansze. Sam poddałem się po zaledwie kilku próbach stworzenia czegokolwiek w najmniejszym stopniu sensownego. Edytor map w obecnej formie po prostu odstrasza, co przy niskiej liczbie graczy (o czym świadczyć może choćby kompletnie opustoszały tryb kooperacji) jest dla niego wyrokiem śmierci.

Panzer General (1)

Radio General obiecuje też możliwość wydawania rozkazów głosowo i przyznam się bez bicia, że jest to mechanika, która najbardziej zachęcała mnie do sięgnięcia po ten tytuł. W końcu czy wizja wzywanie do meldunku dziwnie milczącej drużyny Fox przez mikrofon nie brzmi świetnie? W zamyśle miałem przejść w ten sposób całość kampanii i postanowienie to zacementował robiący świetne wrażenie początek. Pierwsze dwie misje pozwalały myśleć, że nareszcie dysponujemy na tyle dobrą technologią rozpoznawania mowy, by tego typu rozwiązania mogły działać. Niestety już w trakcie kolejnej sesji postanowił czym prędzej wrócić do klasycznego sterowania, kiedy to najpierw gra miała problem z moją wymową „south”, a następnie w ogóle przestała akceptować jakiekolwiek wydawane przeze mnie komendy, choć interfejs pokazywał, że moje słowa zostały odczytane prawidłowo. Choć pierwszy z problemów wynika raczej z mojej wymowy, drugi z nich to ewidentny błąd gry, z którym boryka się dużo większa liczba graczy, o czym przekonać można się wchodząc na steamowe forum poświęcone grze. Jakkolwiek kontrolowanie gry głosem nie brzmi fajnie w teorii, w praktyce myszka nadal sprawdza się znacznie lepiej.

Radio General to zdecydowanie gra skierowana do fanów historii i militariów, dająca im możliwość odegrania mniej znanych bitew drugiej wojny światowej i pozwalającej na zapoznanie się z dziesiątkami skanów historycznych dokumentów. To właśnie oni będą bawić się przy niej najlepiej, ale myślę, że wcale nie gorzej będą bawić się także osoby spoza tego kręgu, bo choć powtarzalność rozgrywki i kilka innych niedociągnięć nie pozwalają Radio Generalowi w pełni wykorzystać swojego potencjału, nadal stanowi on jeden z najciekawszych RTS-ów dostępnych obecnie na rynku.

Plusy
  • Pomysł na rozgrywkę
  • Świetnie oddany chaos wojny
  • Kanadyjska armia
  • Zróżnicowanie jednostek
  • Dziesiątki zeskanowanych dokumentów historycznych
Minusy
  • Powtarzalne cele misji
  • Problemy z komendami głosowymi
  • Okropny edytor map
  • Niekonsekwentny poziom trudności
7
Ocenił Konrad Noga
Recenzja PC

Recenzja powstała w oparciu o rozgrywkę z PC

Recenzje gier OpenCritic