O gustach się nie dyskutuje. Wiedziałem z czym będę miał do czynienia grając w Postal 4: No Regerts, nawet zastanawiałem się nad kupnem, gdy tytuł był w promocji. Pamiętam drugą odsłonę, jest to klasyk w uznaniu wielu (96% pozytywnych opinii na Steamie!), m.in. za sprawą niepoprawności politycznej, możliwości, których inne gry nie dawały, czy polskiego dubbingu. Jednak czy po tych kilkunastu latach, taka formuła może dalej się podobać? Poniżej nasza wideorecenzja.
Chyba lepiej zapamiętać Postala 2 takim jaki był, ale do niego i do reszty nie wracać. Znacznie lepszym pomysłem może okazać się wyczekiwanie polskiego retro-shootera, będącego spin-offem serii, czyli Postal: Brain Damaged, premiera już 9 czerwca – wierzę, że tam dostaniemy i trochę Postala, i trochę dobrej rozwałki. Odpowiednie wyważenie tych elementów z naciskiem na gameplay, a nie kupę, siuranie i bezmyślną rzeź, powinno dać lepszy efekt niż symulator chorego pojeba. A jak tak bardzo tej rzezi chcecie, to sobie po prostu zagrajcie w Dooma, o!