Recenzja Pattern

Pattern
Pattern

Twierdzę, że od czasu do czasu trzeba zagrać w coś niszowego. Oderwać się od większych tytułów, zostawić hity w spokoju i sięgnąć po coś zupełnie nowego. Jako że kiedy ewidentnie mi się nudzi, potrafię przeglądać nadchodzące premiery na Steamie, wypatrując małych i ciekawe rzeczy do zrelaksowania się, w moje ręce wpadł Pattern. Według słów autora – gra wideo o tworzeniu innych gier wideo i sztuki jako takiej.

Co z tego wynikło? W sumie to niewiele. Pomimo oszczędności w słowach, opis na Steamie idealnie mówi, czym jest ten tytuł. Pattern to symulator chodzenia osadzony w ładnym, do pewnego stopnia proceduralnie generowanym środowisku, w którym jedyne, co robimy, to odkrywamy czyjeś wspomnienia na temat tworzenia sztuki. To jedna z tych artystycznych produkcji, aniżeli pełnoprawna gra sama w sobie.

Pattern 1

Na dobrą sprawę sam decydujesz, co chcesz tu robić. Nic nie musisz, możesz bez większego celu łazić swoim tempem po naprawdę ładnym środowisku, kontemplować i odkrywać myśli twórcy porozrzucane tu i ówdzie, ale równie dobrze nic nie stoi na przeszkodzie, by szybko popędzić od lokacji do lokacji, by skończyć grę w piętnaście minut. Według mnie to taki prywatny pamiętnik autora, który ten postanowił ubrać w formę interaktywnego doświadczenia.

Celem podróży gracza, oprócz badania wspomnień, jest szukanie ognisk rozmieszczonych po mapach. Gdy przy nich odpoczywamy, pozwalają one na przejście do następnej lokacji. Gra stawia na powtarzanie siebie, ale ogniska nigdy nie są w tym samym miejscu, więc trzeba je odnajdywać za każdym przejściem. Dodatkowym ułatwieniem w ich znajdywaniu jest to, że gdy się do nich zbliżamy, na niebie zaczyna pojawiać się dym z nich pochodzący, który sugeruje, w którą stronę powinniśmy iść.

Pattern 2

Zastosowano tu system dobowy i pogodowy. Ciągle zmieniająca się atmosfera, reprezentowana różnymi kolorami i oświetleniem prezentuje się fajnie i jest dobrą metaforą przemijania czasu. Oprócz tego jednak niewiele znaczy. Inna pogoda i pora dnia nie wpływają na gameplay, to tylko metaforyczny element kosmetyki. Zmiany przyspieszają wraz z chodzeniem lub przebywaniem w menu.

Przemijanie lub być może postęp w tworzeniu sztuki, tudzież rozwój podczas procesu produkcyjnego gry, reprezentują także lokacje zapełniające się nowymi elementami. Pattern to krótka gra, którą raczej przechodzi się kilkukrotnie, by poznać nowe myśli i zobaczyć, jak mapy zmieniają się wraz z każdym podejściem. Jeśli kogoś nudzi taki sposób zabawy, naszą podróż możemy przyspieszać dashami wykonywanymi w powietrzu. Jeśli skoczy się z odpowiednio wysokiego punktu, można niemal latać.

Pattern 3

Pattern to artystyczna gra o tym, co myśli twórca w czasie procesu tworzenia. Po podejściu do aforyzmów reprezentowanych przez kule porozrzucane po mapie, wyświetla się panel z wpisem do pamiętnika autora. Sentencje są różne, ale sporo z nich faktycznie można potraktować jako rady dla innych twórców, bo pokrywają się z doświadczeniem i np. tym, co mówią książki o game designie. Część z nich to jednak zwykłe przemyślenia na tematy wszelakie.

Skrytykować za to muszę ich sposób podawania. Narracja poprzez wyświetlające się teksty jest taka sobie. Opowieści przez otoczenie, jeśli nie liczyć własnych interpretacji pojawiających się na mapie elementów, właściwie tu nie ma. To dziwne, bo według mnie tym powinien szczycić się tego typu symulator chodzenia. Czasem można mieć wrażenie, że łazimy po losowych mapkach zrobionych najpewniej z assetów, które choć są ładne, nic sobą nie reprezentują. Dało się to zrobić ciekawiej, ale trochę rozumiem, że to indyk garażowy.

Pattern 4

I to tyle. Pattern to symulator chodzenia bez większego celu. Czy warto? Tytuł potrafi zrelaksować, można się z niego czegoś dowiedzieć, więc spełnia swoje założenia. To jednak szczególnie niszowe doświadczenie, którego wartość musisz sam sobie ocenić. Przyjemnie mi się łaziło i czytało komentarze autora, ale bardziej pasowałoby mi to do systemu pay what you want, a nie pełnego produktu na Steamie.

Pattern to po prostu komentarz na temat narracji, sztuki, a przede wszystkim tworzenia gier, który autor zebrał w formę malutkiej produkcji. Nie ma tu żadnych napisów, zakończenia, osiągnięć. Po przejściu wszystkich map, Pattern, zgodnie z nazwą, się powtarza. Od nowa i jeszcze raz. Mnie się podobało, ale pomimo dość wysokiej oceny, nie mogę polecić tej produkcji każdemu. To trochę jak czytanie czyjegoś pamiętnika, tyle że kartki porozrzucano po lesie i musisz je najpierw znaleźć.

Plusy
  • Przyjemne artystyczne doświadczenie
  • Strona audiowizualna
  • Można się zrelaksować
Minusy
  • Nie ma tu większego celu
  • Komentarze mogły być prezentowane w inny sposób
  • Krótka powtarzalna
7
Ocenił Robert Chełstowski
Recenzja PC

Recenzja powstała w oparciu o rozgrywkę z PC

Recenzje gier OpenCritic